Ferrari: Obaj kierowcy mają do dyspozycji takie same bolidy
Vettel w enigmatycznych słowach wypowiadał się o dużych stratach do Leclerca.
26.10.2010:08
2883wyświetlenia
Mattia Binotto zdecydowanie odrzuca sugestie o tym, jakoby Ferrari nie zapewniało swym kierowcom takich samych bolidów.
Sebastian Vettel od początku sezonu nie jest w stanie dorównać zespołowemu koledze - Charlesowi Leclercowi. Niemiec będzie musiał opuścić szeregi Scuderii przed sezonem 2021 a jego wyścigowy fotel zostanie przejęty przez Carlosa Sainza.
Czterokrotny mistrz świata wywalczył dziesiąte miejsce w niedzielnych zmaganiach na torze Algarve. W rozmowie z telewizją RTL Vettel dość enigmatycznie wypowiadał się na temat dużych strat do zespołowego kolegi - Charlesa Leclerca.
Z jednej strony jestem usatysfakcjonowany, ponieważ czuję, że pojechałem dobry wyścig. Na początku było ciężko, straciłem wiele pozycji. Dwa lub trzy razy mało brakowało, a straciłbym kontrolę nad bolidem. Później było już jednak dużo lepiej.
Nie ulega jednak wątpliwości, że drugi bolid jest dużo szybszy. Gdzie tracę czas? Gryzę się w język przez cały rok. Jakiś idiota mógłby nigdy niczego nie wymyślić, ale czy jestem kompletnym idiotą? Wątpię. W pewnym momencie powinieneś mieć szczęście i dobić do limitu. Ja nigdy tego nie zrobiłem a nawet jeśli, to z olbrzymimi problemami. Po drugiej stronie garażu przychodzi to dużo łatwiej.
Muszę myśleć o sobie i koncentrować się na własnej pracy, ale oczywiście to bolid. Zwłaszcza, że moje własne oczekiwania są jeszcze wyższe od oczekiwań z zewnątrz. Nie interesuje mnie cała ta medialna wrzawa. Dla mnie w bolidzie to trudny proces, bo jestem zbyt ambitny i zbyt spragniony czegoś więcej.
W wypowiedzi dla Sky Italia szef Ferrari - Mattia Binotto, zdecydowanie odrzucił sugestie o tym, iż jego kierowcy mogliby nie dysponować takimi samymi bolidami.
Bolidy Seba i Charlesa są identyczne. Mam wielką nadzieję, że Seb wywalczy na Imoli lepszą pozycję startową i pokaże więcej pod względem tego, na co stać go w wyścigu. Charles jest bardzo dobry, ale od drugiego kierowcy można byłoby oczekiwać jeszcze lepszych wyników.