Sainz: Szybkość Russella w Mercedesie pokazuje, co traciła F1
Norris z kolei uważa, że dobry występ Russella może wynikać z prostszej konfiguracji toru.
06.12.2013:04
1728wyświetlenia
Embed from Getty Images
Zdaniem Carlosa Sainza, dobre tempo George'a Russella za kierownicą Mercedesa w Bahrajnie pokazuje, co Formuła 1 traci na braku równych szans pomiędzy poszczególnymi zespołami.
George Russell został sprowadzony do Mercedesa w trybie awaryjnym po tym, jak test na obecność koronawirusa w organizmie Lewisa Hamiltona dał wynik pozytywny. Mimo małego doświadczenia za kierownicą W11, 22-latek od początku weekendu prezentuje konkurencyjne tempo, uzyskując po drodze najlepsze wyniki w dwóch piątkowych treningach, a także minimalnie przegrywając w sobotę walkę o pole position z Valtterim Bottasem.
Niektórzy z kierowców już przyznali, że nie są wcale zaskoczeni dobrą dyspozycją Russella w zupełnie nowym otoczeniu. Carlos Sainz uważa natomiast, że ta sytuacja udowadnia, że rozdźwięk pomiędzy potencjałem poszczególnych samochodów w F1 jest zbyt duży, by utalentowani kierowcy mogli pokazać pełnię swoich możliwości. Zdaniem Hiszpana to niesprawiedliwe, że Brytyjczyk może udowodnić swój talent dopiero po zmianie samochodu na dominującego w stawce Mercedesa.
Zespołowy partner Sainza, Lando Norris, uważa, że skala talentu kierowców obecnych w stawce pozwala sądzić, że wielu z nich mogłoby osiągnąć to, co George Russell prezentuje w ten weekend. Różnicę zdaniem 21-latka ma jednak stanowić to, co swoją osobą wnosi do Mercedesa Lewis Hamilton i przez co mało który kierowca może się z nim równać..
Zdaniem Carlosa Sainza, dobre tempo George'a Russella za kierownicą Mercedesa w Bahrajnie pokazuje, co Formuła 1 traci na braku równych szans pomiędzy poszczególnymi zespołami.
George Russell został sprowadzony do Mercedesa w trybie awaryjnym po tym, jak test na obecność koronawirusa w organizmie Lewisa Hamiltona dał wynik pozytywny. Mimo małego doświadczenia za kierownicą W11, 22-latek od początku weekendu prezentuje konkurencyjne tempo, uzyskując po drodze najlepsze wyniki w dwóch piątkowych treningach, a także minimalnie przegrywając w sobotę walkę o pole position z Valtterim Bottasem.
Niektórzy z kierowców już przyznali, że nie są wcale zaskoczeni dobrą dyspozycją Russella w zupełnie nowym otoczeniu. Carlos Sainz uważa natomiast, że ta sytuacja udowadnia, że rozdźwięk pomiędzy potencjałem poszczególnych samochodów w F1 jest zbyt duży, by utalentowani kierowcy mogli pokazać pełnię swoich możliwości. Zdaniem Hiszpana to niesprawiedliwe, że Brytyjczyk może udowodnić swój talent dopiero po zmianie samochodu na dominującego w stawce Mercedesa.
To po prostu pokazuje, co Formuła 1 traci, mając samochody, pomiędzy którymi jest dwie sekundy różnicy, podczas gdy cała stawka mogłaby zmieścić się w trzech dziesiątych ze względu na skalę talentu obecnych tu kierowców- powiedział kierowca McLarena.
Szkoda, że facet, który co weekend walczy o piętnaste miejsce, nagle, po wsadzeniu go do zwycięskiego bolidu, jest zaledwie dwadzieścia tysięcznych od zdobycia pole position.
Moim zdaniem to pokazuje, co traci Formuła 1. Można stworzyć o wiele bardziej niesamowity spektakl, gdyby można było nieco wyrównać szanse i pozwolić kierowcy na to, by mógł zrobić większą różnicę. Obecnie, gdy tracisz jedną czy dwie sekundy, nie widzisz tak naprawdę tej różnicy dwóch dziesiątych, którą robi kierowca.
Zespołowy partner Sainza, Lando Norris, uważa, że skala talentu kierowców obecnych w stawce pozwala sądzić, że wielu z nich mogłoby osiągnąć to, co George Russell prezentuje w ten weekend. Różnicę zdaniem 21-latka ma jednak stanowić to, co swoją osobą wnosi do Mercedesa Lewis Hamilton i przez co mało który kierowca może się z nim równać..
Każdy z nas potrafi jeździć naprawdę szybko- twierdzi Norris.
A może to po prostu samochód pasuje do George'a i być może pasowałby wielu innym kierowcom. Jeśli chcesz zdobyć mistrzostwo, musisz być w Mercedesie. Myślę zatem, że wielu kierowców mogłoby zrobić coś podobnego i - w niektórych wyścigach - powalczyć z Valtterim albo z Lewisem.
Jest jednak wiele cech, które posiada Lewis, jak na przykład regularność w wygrywaniu kwalifikacji, a także zaliczanie kolejnych perfekcyjnych wyścigów, podczas których nie popełnia żadnych błędów. To są naprawdę imponujące cechy. Myślę, że jak pojedziemy do Abu Zabi, możemy zobaczyć nieco inną historię. Ten tor tutaj według mnie ma tylko cztery zakręty. Jeśli więc jest jakiś tor, na którym może być nieco łatwiej dla kierowcy wskoczyć do nowego samochodu i zrobić coś wyjątkowego, to zapewne będzie to tutaj.
Będzie zatem interesujące zobaczyć, czy George pozostanie w Mercedesie na następny weekend w Abu Zabi. Przekonamy się, czy będzie to taka sama historia, a może będzie jeszcze szybszy, czy też będzie pojawią się jakieś trudności, ponieważ nie zna Mercedesa na wylot, czyli tak, jak Valtteri- dodał Anglik.