Verstappen: Wiedziałem, że nie obronię prowadzenia
Holender podkreśla, że Red Bull musi dokonać postępów, aby utrzymać się w czołówce.
09.05.2117:17
1298wyświetlenia
Embed from Getty Images
Max Verstappen przyznaje, że gdy tylko Lewis Hamilton zjechał na drugi postój, od razu wiedział, że nie będzie w stanie obronić prowadzenia w wyścigu o Grand Prix Hiszpanii.
Holender wyszedł na prowadzenie w pierwszym zakręcie rywalizacji, po odważnym manewrze wyprzedzania. Później jednak skierował się na pierwszy postój kilka okrążeń wcześniej niż Hamilton, planując pokonać wyścig na jeden pit stop.
Niespodziewanie Brytyjczyk zrealizował taktykę dwóch zjazdów do boksów i w końcówce zmagań, dzięki świeższym oponom, wyprzedził Verstappena w drodze po swoje 98. zwycięstwo w Formule 1.
Verstappen przekonuje, że
Max Verstappen przyznaje, że gdy tylko Lewis Hamilton zjechał na drugi postój, od razu wiedział, że nie będzie w stanie obronić prowadzenia w wyścigu o Grand Prix Hiszpanii.
Holender wyszedł na prowadzenie w pierwszym zakręcie rywalizacji, po odważnym manewrze wyprzedzania. Później jednak skierował się na pierwszy postój kilka okrążeń wcześniej niż Hamilton, planując pokonać wyścig na jeden pit stop.
Niespodziewanie Brytyjczyk zrealizował taktykę dwóch zjazdów do boksów i w końcówce zmagań, dzięki świeższym oponom, wyprzedził Verstappena w drodze po swoje 98. zwycięstwo w Formule 1.
W pewnym sensie wiedziałem, że do tego dojdzie. Pod koniec stintu to on miał lepsze tempo. Kiedy w naszym bolidzie były pośrednie opony Lewis miał znacznie lepsze osiągi, mógł utrzymywać się za nami w granicy jednej sekundy, więc nie za wiele mogliśmy zrobić.
Kiedy zjechali na dodatkowy pit stop wiedziałem, że to koniec. Już wtedy miałem problemy z ogumieniem a on okrążenie po okrążeniu niwelował straty. Mogłem tylko czekać na jego atak.
Verstappen przekonuje, że
robił wszystko, co tylko mógł, jednak na torze, który od lat odpowiada Mercedesowi nie miał szans na pokonanie Hamiltona.
To pokazuje, że nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie byśmy chcieli. Wciąż musimy mocno naciskać, aby odrobić straty. Ten wyścig pokazał, że w tej chwili jesteśmy nieco wolniejsi. Z drugiej strony, w porównaniu do ubiegłego roku, dokonaliśmy wielkiego przeskoku.
Gdy jedziesz na czele, nie chcesz wykonać pit stopu, który zepchnie cię za zdublowanych kierowców. Dużo lepiej jest zjechać, gdy masz wyraźną przewagę, gdy twój bolid trzyma tempo. Gdybyśmy zameldowali się na dodatkowym pit stopie, reagując na to co zrobił Lewis, to nie jestem pewien, czy udałoby się nam go później wyprzedzić.