Wolff: Musieliśmy przyspieszyć postój Bottasa

Mercedes wiedział, że Red Bull od razu zareaguje na zjazd Fina.
20.06.2118:04
Nataniel Piórkowski
1328wyświetlenia
Embed from Getty Images

Mercedes nie miał wyboru i musiał wezwać Valtteriego Bottasa na wymianę ogumienia, wiedząc, że przyspieszy to pit stopy - przyznał szef działu sportów motorowych niemieckiego koncernu, Toto Wolff.

Bottas skierował się do alei serwisowej na siedemnastym kółku. Już okrążenie później w ślady Fina poszedł jadący na drugim miejscu Verstappen. Hamilton, który czekał ze zjazdem do 19. okrążenia, stracił prowadzenie po wyjeździe z alei serwisowej.

W rozmowie z telewizją Sky Wolff tłumaczył decyzje strategiczne Mercedesa z GP Francji, odrzucając sugestie Nico Rosberga, który stwierdził, że jego była ekipa była zbyt zachłanna w przypadku Bottasa. Fin jako pierwszy kierowca z czołówki zameldował się na wymianę opon.

Nie, nie mieliśmy wyboru - odpierał zarzuty mistrza świata z 2016 roku Wolff. Opony Valtteriego wpadały w coraz większe wibracje i naprawdę martwiliśmy się, że mogły naruszyć zawieszenie. W każdej chwili mogło dojść u niego do usterki, bo jechał na spłaszczonym ogumieniu. Wiedzieliśmy, że doprowadzi to do przyspieszenia zjazdów, ale nie mogliśmy nic na to poradzić.

Zmieszany utratą prowadzenia Hamilton dopytywał inżynierów, w jaki sposób stracił pozycję na rzecz Verstappena. W odpowiedzi usłyszał, że "nadcięcie" było bardzo skuteczną taktyką w przypadku toru Paul Ricard.

Po finiszu zmagań główny strateg Mercedesa - James Vowles przyznał w radiowej rozmowie z Hamiltonem: To nasza wina. Dziękuję za zrobienie wszystkiego, co tylko mogłeś, aby odzyskać ten wyścig.

Zdaniem Wolffa Hamilton mógłby utrzymać się na czele, gdyby miał dodatkową sekundę przewagi nad Verstappenem.

Jechaliśmy na czele, ponieważ Max popełnił błąd na starcie. W pewnym sensie odziedziczyliśmy po nim pozycję lidera. Wtedy nasze tempo było dobre. Balansowaliśmy na marginesie, lecz później mieliśmy tylko 3-sekundowy bezpiecznik chroniący nasz przed podcięciem. Niestety, to nie wystarczyło. Zabrakło nam sekundy.