Bottas krytykuje strategię Mercedesa z GP Francji

Z kolei Rosberg uważa, że Fin wykonał beznadziejną pracę broniąc się przed Verstappenem.
20.06.2118:17
Nataniel Piórkowski
2952wyświetlenia
Embed from Getty Images

Valtteri Bottas skrytykował strategię Mercedesa na wyścig o Grand Prix Francji.

Już w trakcie wyścigu Fin w ostrych słowach przypomniał swoim inżynierom, iż jego zdaniem optymalną taktyką na niedzielne zmagania na torze Paul Ricard były dwa zjazdy do boksów. Dlaczego do cholery nikt mnie wtedy nie słuchał? - grzmiał przez radio.

Po wyścigu Bottas podtrzymał swoje stanowisko: Myślę, że zwycięską strategią były dwa pit stopy. Po wszystkim łatwo się mówi, ale taka jest prawda.

Jako zespół byliśmy zbyt skoncentrowani na pokonaniu tego wyścigu na jeden postój, wierząc, że jest to najlepszy scenariusz taktyczny. Tak jednak nie było. Gdybym wykonał dzisiaj dwa pit stopy, mógłbym być na podium i walczyć o zwycięstwo. Jestem tego pewien.

Niestety w końcówce, przez około 15 okrążeń, nie miałem już przednich opon. Myślałem tylko o tym, aby dojechać do mety. Nie bawiłem się dzisiaj zbyt dobrze, na pewno nie w trakcie ostatniego stintu. Czułem się jak kaczka. Próbowałem wszystkiego, co tylko mogłem, aby obronić miejsce na podium. Opony zupełnie się poddały. Nie miałem na to żadnych szans.

Mercedes liczył, że Fin zdoła spowolnić Maxa Verstappena w ostatniej fazie wyścigu, gdy ten odrabiał straty po dodatkowym pit stopie. Kierowca z Nastoli nie zdołał utrzymać za sobą Holendra nawet przez jedno okrążenie i po błędzie w szykanie spadł za niego po manewrze w szybkim łuku Signes.

Mistrz świata z 2016 roku - Nico Rosberg, skrytykował swojego następcę w Mercedesie. Będąc kierowcą nie jesteś w stanie ocenić sytuacji. To zespół musi podjąć jakąś decyzję. Postanowili słusznie - musieli trzymać go na torze, aby chronić pozycję lidera w przypadku Lewisa.

Valtteri wykonał beznadziejną pracę broniąc się przed Maxem. Zahamował o wiele za późno, pojechał w szykanie na wprost i Maxowi dziecinnie łatwo było go wyprzedzić. Wiadomo, że prędzej czy później i tak by do tego doszło, ale kosztowałoby go to trochę więcej czasu. Sposób Valtteriego na obronę nie był zbyt dobry. Można to było rozegrać w znacznie sprytniejszy sposób.