Masi krytykowany za ostrzeżenie Verstappena po GP Styrii

Dyrektor wyścigu zwrócił uwagę Holendrowi za sposób celebrowania zwycięstwa.
29.06.2120:48
Maciej Wróbel
1658wyświetlenia
Embed from Getty Images

Trójka ekspertów głośno wyraziła swoje niezadowolenie z wypowiedzi Michaela Masiego, który jednoznacznie ostrzegł Maxa Verstappena przed celebrowaniem zwycięstw w sposób podobny do tego z niedzielnego Grand Prix Styrii.

Podczas ostatnich zmagań na Red Bull Ringu Max Verstappen odniósł już czwarte zwycięstwo w sezonie 2021, powiększając przewagę nad Lewisem Hamiltonem do osiemnastu punktów. Kierowca Red Bulla przekraczając linię mety mocno zwolnił, po czym wykonał kontrolowany poślizg tuż przy pit wallu.

Michael Masi po wyścigu oznajmił, iż kolejne tego typu manewry w wykonaniu kierowców nie będą tolerowane, co nie spodobało się byłemu inżynierowi Bridgestone, Keesowi van der Grintowi. Max ożywia Formułę 1, co jest czymś czego oczekuje widz - powiedział Holender w rozmowie z RTL GP.

Ludzie tacy jak on są najlepszym, co może spotkać sport, zatem to bardzo smutne, że organizacja taka jak FIA chce tego zabronić - dodał van der Grint.

Swojemu rodakowi wtóruje były kierowca F1, Robert Doornbos. Max widział swoich kolegów z zespołu stojących przy ogrodzeniu i postanowił fajnie spalić gumę - powiedział 39-latek. Nie do końca rozumiem, dlaczego został za to skrytykowany.

Zrobił to na zupełnym skraju toru, więc było to całkowicie bezpieczne. Nie uważacie, że tego typu rzeczy powinny być możliwe? Mam tu na myśli celebrowanie zwycięstwa w ten sposób. Szczególnie, gdy Red Bull wygrywa na swoim własnym torze.

Głos w tej sprawie postanowił zabrać również Gerhard Berger, który uważa, iż FIA powinna utworzyć przestrzeń dla kierowców i fanów, by ci mogli cieszyć się fetowaniem zwycięstw na okrążeniach zjazdowych. Gdy tylko to zobaczyłem, pomyślałem «Wszyscy będą o tym gadać» - stwierdził Austriak w wywiadzie dla Servus TV.

Ostrzeżenie jest czymś właściwym. Ogólnie jednak podoba mi się to, co robią w MotoGP, gdzie okrążenie zjazdowe zmienia się w prawdziwe show z udziałem zawodników. Powinno się utworzyć przestrzeń dla odrobiny zabawy także w Formule 1 - dodał były kierowca Ferrari i McLarena.