Hamilton gotów "pójść na piwo" z Verstappenem

Kierowca Mercedesa podkreśla, że chciałby utrzymać dobre relacje ze swoim rywalem.
15.09.2112:21
Maciej Wróbel
2436wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton przyznał, że byłby gotów pójść na piwo ze swoim rywalem w walce o tytuł, Maksem Verstappenem.

Hamilton i Verstappen od początku sezonu 2021 nieustannie toczą ostre pojedynki na torze, czego efektem były kolizje obu pretendentów do tytułu - najpierw na Silverstone, kiedy to Holender wypadł z toru w zakręcie Copse, a także ostatnio na torze Monza - wówczas obaj kierowcy pożegnali się z wyścigiem na 25. okrążeniu.

Kolizja ta ponownie podzieliła środowisko, a Toto Wolff określił nawet manewr Verstappena z Monzy mianem faulu taktycznego. Helmut Marko z Red Bulla twierdzi natomiast, że Mercedes wykorzystał tę okazję, by po raz kolejny zrobić show skupiając się na tym, iż Verstappen nie podszedł do rywala po odpadnięciu z wyścigu, a także na rzekomym urazie szyi u Hamiltona.

Obserwatorzy donoszą jednak, że siedmiokrotny mistrz świata w istocie kontaktował się ze specjalistami w sprawie bólu głowy oraz sztywności w karku, które były wynikiem kontaktu z tylnym kołem bolidu Maxa Verstappena.

Wierzę, że ta decyzja stanowi ważny precedens - powiedział Brytyjczyk komentując decyzję sędziów o nałożeniu kary na Verstappena. Holender w jej wyniku zostanie przesunięty o trzy pola na starcie do nadchodzącego Grand Prix Rosji.

Kierowca ze Stevenage nie ukrywa jednak, iż zależy mu na poprawie relacji ze swoim rywalem. Nie widzę powodu, dla którego nie moglibyśmy z Maksem wyskoczyć na piwo - powiedział 36-latek w wywiadzie z Formule 1. Za tym, co robimy i mówimy, kryje się inny wymiar - szacunek, jaki mamy do siebie nawzajem lub nie.

Od zawsze inspiracją dla mnie był Nelson Mandela. Spędził 28 lat w więzieniu. Kiedy jednak je opuścił, poszedł na filiżankę herbaty z człowiekiem, który wsadził go za kratki - dodał kierowca Mercedesa.