Wolff: Spadek niezawodności nie ma związku z odejściem Cowella
Austriak deklaruje stuprocentowe zaufanie do obecnego kierownictwa dywizji HPP.
25.10.2116:36
1116wyświetlenia
Mercedes zapewnia, że spadek niezawodności jednostek napędowych produkowanych w Brixworth nie wynika z odejścia czołowej postaci dywizji High Performance Powertrains - Andy'ego Cowella.
Nigdy wcześniej w erze hybrydowej niemiecki producent nie doświadczał tak wielu usterek technicznych. Toto Wolff otwarcie przyznał, że wytrzymałość silnika spalinowego przygotowanego na sezon 2021 stoi poniżej oczekiwań.
Cowell był kluczową postacią w dziale jednostek napędowych Mercedesa. Inżynier kontrolował program rozwojowy turbodoładowanego silnika V6 a po sezonie 2014 skutecznie zarządzał fabryką w Brixworth, która rokrocznie dostarczała silniki stanowiące punkt odniesienia dla konkurencyjnych producentów. Brytyjczyk zdecydował się jednak na odejście z HPP w połowie ubiegłego roku.
Szef działu sportów motorowych Mercedesa - Toto Wolff, dementuje, że decyzja Cowella wpłynęła na niezawodność silników Mercedesa.
Siła organizacji leży w jej głębi. Andy jest bez wątpienia wyjątkową osobistością. Miał w swych czasach bardzo istotny wpływ w nasz program. Podobnie jest w przypadku Hywela [Thomasa - następcy Cowella] i wszystkich osób, którzy z nim współpracują.
Mam stuprocentowe zaufanie do struktury, którą obecnie mamy. Rozwój jednostki napędowej nie jest zadaniem, które można zrealizować w jeden dzień. Potrzeba wiele czasu - tak wtedy, gdy wszystko układa się po twojej myśli, ale również w sytuacjach, kiedy pojawiają się problemy.
Andy odegrał olbrzymią rolę w naszych dawnych sukcesach, ale taki sam wkład miał w nie Hywel i wszyscy inni pracownicy. Nie uważam, aby można było powiązać nasze problemy z decyzją jednego z liderów o opuszczeniu firmy. Ludzie wciąż są naprawdę mocnymi stronami naszej organizacji.
Pomimo deklaracji pełnego zaufania do prac dywizji HPP, Wolff przyznał w ten weekend, że Mercedes przechodzi przez trudny okres - tym bardziej, że odpowiada za produkcję silników nie tylko dla fabrycznego zespołu, ale także trzech klientów: McLarena, Astona Martina i Williamsa.
Sami widzicie, że w tym roku zmagamy się z niezawodnością. Montujemy szósty silnik w bolidzie Valtteriego. Nie robimy tego z wyboru. Z drugiej strony próbujemy przezwyciężyć nasze problemy, chociaż nie mamy jeszcze pełnego zrozumienia sytuacji. Jesteśmy o krok bliżej, ale jeśli mam być szczery, to nie zawsze mamy luz w dostępności silników. Walczymy o przebieg zaopatrując w silniki naszych wszystkich klientów. Nie jest to bynajmniej trywialne zadanie.