Ricciardo: Nie wiem co przyniesie mi przyszłość
Australijczyk deklaruje, że jest zdeterminowany, by pozostać w stawce Formuły 1.
24.08.2220:15
857wyświetlenia
Embed from Getty Images
Daniel Ricciardo ujawnił, że mimo rozstania z McLarenem nie dysponuje gotową umową na starty dla innego zespołu w sezonie 2023.
Stajnia z Woking tuż przed startem weekendu w Belgii ogłosiła, iż kontrakt z Australijczykiem obejmujący starty w przyszłym roku został rozwiązany za porozumieniem stron. Wszystko wskazuje na to, iż posadę dotychczas zajmowaną przez 33-latka przejmie jego rodak - Oscar Piastri.
Ricciardo komentując swoje odejście z McLarena za pośrednictwem mediów społecznościowych, potwierdził, że aktualnie pozostaje bez zabezpieczonej posady.
33-latek dodał, że zamierza dać z siebie wszystko w pozostałej części sezonu 2022.
Daniel Ricciardo ujawnił, że mimo rozstania z McLarenem nie dysponuje gotową umową na starty dla innego zespołu w sezonie 2023.
Stajnia z Woking tuż przed startem weekendu w Belgii ogłosiła, iż kontrakt z Australijczykiem obejmujący starty w przyszłym roku został rozwiązany za porozumieniem stron. Wszystko wskazuje na to, iż posadę dotychczas zajmowaną przez 33-latka przejmie jego rodak - Oscar Piastri.
Ricciardo komentując swoje odejście z McLarena za pośrednictwem mediów społecznościowych, potwierdził, że aktualnie pozostaje bez zabezpieczonej posady.
Jeśli chodzi o to co czeka na mnie w przyszłości, to nie wiem zupełnie nic. Zobaczymy. Spoglądam na czas spędzony w McLarenie z uśmiechem. Wiele się nauczyłem o sobie i z pewnością pomoże mi to w kolejnym kroku w karierze, a także generalnie w życiu. Nadal kocham ten sport. Nic nie wpłynęło na moje uczucie. Czuję w sobie ten ogień i wierzę, że jestem w stanie konkurować na najwyższym poziomie- stwierdził Australijczyk.
33-latek dodał, że zamierza dać z siebie wszystko w pozostałej części sezonu 2022.
Odbyliśmy z zespołem wiele dyskusji i ostatecznie uznaliśmy, że rozstanie za porozumieniem stron będzie dla nas najlepsze. Dokończę ten rok i dam z siebie sto procent. Od strony wyników i regularności nie potoczyło się wszystko tak jakbym sobie tego życzył. Mimo to wspólnie z zespołem przeżyliśmy wiele szczęśliwych momentów.
Myślę w szczególności o wyścigu na Monzy. Stanąłem na najwyższym stopniu podium, jeżeli się nie mylę jako pierwszy kierowca McLarena od 2012 roku. To było niesamowite, widziałem uśmiechy na wszystkich twarzach. Nigdy tego nie zapomnę, więc wyciągnę z tego okresu naprawdę wiele.