Sainz dementuje plotki łączące go z Audi
Zdaniem Rogera Benoita Hiszpan jest głównym kandydatem na liście Andreasa Seidla.
21.04.2311:48
683wyświetlenia
Embed from Getty Images
Carlos Sainz jednoznacznie zdementował plotki, łączące go z przejściem do Audi od sezonu 2026.
Jako pierwszy możliwość taką zasugerował szwajcarski dziennikarz zajmujący się Formułą 1 - Roger Benoit.
Sainz stanowczo odrzuca jednak te spekulacje.
Chociaż Sainz deklaruje pełne przywiązanie do Ferrari, to przyznaje, że spodziewał się bardziej konkurencyjnego startu obecnego sezonu.
Sainz zajmuje obecnie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej z 20 punktami na koncie. Hiszpan żałuje kary, która została nałożona na niego przez sędziów po kontrowersyjnym restarcie wyścigu w Melbourne.
Carlos Sainz jednoznacznie zdementował plotki, łączące go z przejściem do Audi od sezonu 2026.
Jako pierwszy możliwość taką zasugerował szwajcarski dziennikarz zajmujący się Formułą 1 - Roger Benoit.
Z Hiszpanii napłynęła pierwsza poważna plotka. Mówi się, że obecny kierowca Ferrari, Carlos Sainz, znajduje się na szczycie listy kandydatów dyrektora generalnego Saubera, Andreasa Seidla- napisał Benoit w artykule opublikowanym na łamach Blicka.
Sainz stanowczo odrzuca jednak te spekulacje.
Mam zamiar pozostać w Ferrari przez wiele lat. Nie potrafię nawet zrozumieć, jak mogą mówić o tym, co wydarzy się w 2026 roku, gdy ja wciąż nie mam umowy na 2025.
Denerwuje mnie to, że pojawiają się wymyślone i niepotwierdzone plotki- zaznaczył Hiszpan podczas spotkania zorganizowanego przez sponsora.
Chociaż Sainz deklaruje pełne przywiązanie do Ferrari, to przyznaje, że spodziewał się bardziej konkurencyjnego startu obecnego sezonu.
Byliśmy zaskoczeni tym, jak szybki jest Red Bull i jak dużych postępów dokonały inne zespoły, chociażby Aston Martin.
To prawda, że z taką przewagą, jaką ma aktualnie Red Bull, będziemy musieli wypracować naprawdę duże postępy, jeśli chcemy zaangażować się w walkę o zwycięstwa. Obecnie musimy liczyć na to, że zarówno im jak i Astonowi nie dopisze szczęście. Nie pozostaje nam nic innego, jak koncentrowanie się na sobie i na tym, co mamy do dyspozycji.
Sainz zajmuje obecnie piąte miejsce w klasyfikacji generalnej z 20 punktami na koncie. Hiszpan żałuje kary, która została nałożona na niego przez sędziów po kontrowersyjnym restarcie wyścigu w Melbourne.
Gdyby nie kara z Australii, zdobylibyśmy dwanaście cennych punktów. Koniec końców nie pozwolili mi ich odzyskać. Jest jak jest, nic już z tym nie zrobimy- podsumował zawodnik z Madrytu.