Pepe Marti dominuje w sprincie F3 w Monako

Na podium także Fornaroli i Saucy. Wiśnicki kończy zmagania na 18. pozycji.
27.05.2311:52
Maciej Wróbel
571wyświetlenia


Pepe Marti odniósł bardzo pewne zwycięstwo na ulicach Monte Carlo podczas sobotniego sprintu Formuły 3. Hiszpan prowadził od startu do mety, odjeżdżając reszcie stawki na niemal dziesięć sekund. Oprócz kierowcy Camposa na podium stanęli również Leonardo Fornaroli i Gregoire Saucy.

Ruszający z pierwszego pola Marti spisał się świetnie na starcie i nie pozwolił na zbyt wiele drugiemu Leonardo Fornarolemu. Za ich plecami trzecią lokatę na rzecz Gregoire'a Saucy'ego stracił Taylor Barnard. Jeszcze na pierwszym okrążeniu ściganie zostało przerwane przez samochód bezpieczeństwa, bowiem po na ścianie w Sainte Devote po kolizji z Oliverem Goethe znalazł się Jonny Edgar. Oprócz Brytyjczyka, po zamieszaniu na otwierających okrążeniach z wyścigu wycofali się także Roberto Faria i Mari Boya.

Wyścig został wznowiony na szóstym kółku. Jadący na czwartej pozycji Taylor Barnard szybko znalazł się pod presją ze strony Franco Colapinto. Argentyńczyk postanowił nie zwlekać z podjęciem próby ataku na kierowcę Jenzera i wyprzedził go już w nawrocie Grand Hotel. Z tyłu stawki doszło do kolejnej kolizji z udziałem Goethego, który uderzył w tył bolidu Tommy'ego Smitha. Bolid Australijczyka na chwilę oderwał się od ziemi, lecz szczęśliwie obaj kierowcy byli w stanie kontynuować jazdę. Smith stracił jednak pozycję na rzecz Piotra Wiśnickiego, który awansował już na 18. pozycję po starcie z 23. pola.

Na kolejnych okrążeniach rywalizacja się uspokoiła. Kierowcy jechali w niewielkich odstępach, lecz nie dochodziło do manewrów wyprzedzania. Na czele stawki sytuacja wydawała się być pod kontrolą Pepe Martiego, który odskoczył Fornarolemu na ponad dwie sekundy. Czołową trójkę ze stratą niespełna sekundy do Włocha uzupełniał Saucy. Czwarty jechał Colapinto, natomiast piąty Barnard nie mógł spać spokojnie, gdyż tuż za jego plecami znajdował się lider mistrzostw, Gabriel Bortoleto, który szukał możliwości ataku na Brytyjczyka.

Do końca wyścigu nie obserwowaliśmy jednak żadnych istotnych zmian w układzie stawki. Pepe Marti konsekwentnie budował przewagę by ostatecznie wpaść na metę sobotniego wyścigu z przewagą aż ośmiu sekund nad drugim Leonardo Fornarolim. Skład podium uzupełnił Saucy, a na kolejnych punktowanych pozycjach finiszowali Colapinto, Barnard, Bortoleto, Montoya, Browning, Collet i Aron. Tuż za punktowaną strefą znalazł się Gabriele Mini, który przez niemal cały dystans wyścigu nie znalazł sposobu na Paula Arona. Włoch będzie jednak jutro miał szansę na poprawę dorobku, jako iż czeka go start z pole position.

Piotr Wiśnicki ostatecznie ukończył zmagania na osiemnastym miejscu, na którym też plasował się przez większość wyścigu. Polak skutecznie obronił się przed całą grupą kierowców z Ido Cohenem i Christianem Mansellem na czele. Do siedemnastego Olivera Goethego Wiśnicki stracił jednak ponad trzynaście sekund.