Vettel: Zwolnienie de Vriesa z AlphaTauri było brutalne
Niemiec cieszy się jednocześnie z powrotu Daniela Ricciardo do startów w F1.
16.07.2314:22
1683wyświetlenia
Embed from Getty Images
Sebastian Vettel okazuje wsparcie Nyckowi de Vriesowi i uważa, że sposób, w jaki Holender został zwolniony z zespołu AlphaTauri był
Niedługo po zakończeniu weekendu na Silverstone zespół AlphaTauri poinformował o rozwiązaniu umowy z Nyckiem de Vriesem. Posada 28-latka w stajni z Faenzy niemal od początku tego sezonu zdawała się być zagrożona ze względu na niezadowalające na tle Yukiego Tsunody osiągi oraz liczne błędy. De Vries opuszcza zatem AlphaTauri po zaledwie dziesięciu startach, w których nie zdobył on ani jednego punktu.
Do sytuacji Holendra odniósł się podczas festiwalu w Goodwood były kierowca Red Bulla i czterokrotny mistrz świata - Sebastian Vettel. Niemiec w rozmowie z ITV nie ukrywał, że choć cieszy go powrót Daniela Ricciardo do startów w F1, to jednocześnie jest mu przykro z powodu tego, jak potoczyły się losy Nycka de Vriesa.
36-latek liczy na to, że tak rychły koniec współpracy z AlphaTauri nie będzie mieć negatywnego wpływu na dalszą karierę de Vriesa.
Inny były kierowca Red Bulla i jednocześnie partner zespołowy Vettela z lat 2009-2013, Mark Webber, ujawnił tymczasem, że doradzał Ricciardo aby ten pozostał w stajni z Milton Keynes po sezonie 2018. 46-latek podkreślił też, że jego rodak musi szybko wejść co najmniej na poziom prezentowany przez Yukiego Tsunodę.
Sebastian Vettel okazuje wsparcie Nyckowi de Vriesowi i uważa, że sposób, w jaki Holender został zwolniony z zespołu AlphaTauri był
surowyi
brutalny.
Niedługo po zakończeniu weekendu na Silverstone zespół AlphaTauri poinformował o rozwiązaniu umowy z Nyckiem de Vriesem. Posada 28-latka w stajni z Faenzy niemal od początku tego sezonu zdawała się być zagrożona ze względu na niezadowalające na tle Yukiego Tsunody osiągi oraz liczne błędy. De Vries opuszcza zatem AlphaTauri po zaledwie dziesięciu startach, w których nie zdobył on ani jednego punktu.
Do sytuacji Holendra odniósł się podczas festiwalu w Goodwood były kierowca Red Bulla i czterokrotny mistrz świata - Sebastian Vettel. Niemiec w rozmowie z ITV nie ukrywał, że choć cieszy go powrót Daniela Ricciardo do startów w F1, to jednocześnie jest mu przykro z powodu tego, jak potoczyły się losy Nycka de Vriesa.
Jeśli mam być szczery, to mam mieszane uczucia- powiedział Vettel.
Bardzo cieszę się z powodu Daniela. Oczywiście lubię go, ścigałem się z nim i spotkałem go na testach, kiedy odbywałem przejazd McLarenem z 1993 roku. Bardzo, bardzo cieszę się z jego powodu. Z drugiej strony, muszę być szczery - to wielka szkoda, że Nyck kończy w taki sposób. Uważam, że otrzymał wspaniałą szansę.
Być może to wszystko nie potoczyło się w sposób, jakiego on sam oczekiwał, lub ludzie oczekiwali po nim. To jednak dość surowe, gdy dochodzi do tak nagłego końca. To brutalne.
36-latek liczy na to, że tak rychły koniec współpracy z AlphaTauri nie będzie mieć negatywnego wpływu na dalszą karierę de Vriesa.
Spotkałem się z nim po raz pierwszy w zeszłym roku i wydawał się być naprawdę dobrym człowiekiem. Jest przy tym dobrym kierowcą- kontynuuje Vettel.
Zdobył mistrzostwo Formuły 2, wygrał międzynarodowe mistrzostwa. Jest więc rozpoznawalny i mam nadzieję, że tego rodzaju rysa nie zaszkodzi zbytnio jego karierze. Ludzie tak mają, a to nie jest w porządku. Być może te dziesięć wyścigów nie wyglądało w jego wykonaniu tak dobrze, jak mogły wyglądać. Patrząc na to z zewnątrz, nie wiem dlaczego tak się stało, a po drugie to wciąż dobry kierowca.
Współczuję mu, to musi być dla niego bardzo trudne i mam nadzieję, że ludzie nie będą zwracać uwagi na tę rysę.
Inny były kierowca Red Bulla i jednocześnie partner zespołowy Vettela z lat 2009-2013, Mark Webber, ujawnił tymczasem, że doradzał Ricciardo aby ten pozostał w stajni z Milton Keynes po sezonie 2018. 46-latek podkreślił też, że jego rodak musi szybko wejść co najmniej na poziom prezentowany przez Yukiego Tsunodę.
Chciałem, by pozostał w Red Bullu. Myślę że dobrze pamięta, że te parę lat temu starałem się namówić go na pozostanie tam- przyznał Webber w rozmowie z ITV.
Oczywiście on przeszedł wówczas do Renault, a potem do McLarena. Miał rok przerwy, a teraz wraca.
Stoper nigdy nie kłamie - albo ty wywierasz na kimś presję, albo jest ona wywierana na tobie. Teraz Daniel wraca do stawki i oczywiście musi wejść na poziom Yukiego bardzo szybko. Mam nadzieję, że będzie w stanie dobrze się zaprezentować- dodał Australijczyk.