Caio Collet wygrywa na deszczowym Spa [Akt.]

Brazylijczyk uniknął kłopotów w szalonym sprincie. Barnard i Aron na podium.
29.07.2310:46
Jakub Ziółkowski
771wyświetlenia


Caio Collet wygrał szalony sprint na belgijskim Spa-Francorchamps. Brazylijczyk zachował zimną krew na mokrym torze, wygrywając przed Barnardem i Aronem.

Po wczorajszych oraz nocnych ulewach nawierzchnia toru była wilgotna, jednak mimo tego wszyscy kierowcy wybrali opony na suchy tor. Tradycyjnie jednak sytuacja torze Spa-Franchorchamps mogła się zmienić diametralnie. Podczas okrążenia rozgrzewkowego w niektórych miejscach toru zaczął padać deszcz...

Hugh Barter dobrze ruszył z pierwszego pola i obronił prowadzenie przed Paulem Aronem. Estończyk spróbował zaatakowań po zewnętrznej, jednak po chwili Estończyk spadł na czwartą pozycję. Barter słabo wyszedł z Raidillon, przez co został zaatakowany. Barnard i Collet wyprzedzili Bartera i wskoczyli na pierwsze miejsca. Na dojeździe do ostatniej szykany Collet odważnie zaatakował i wyprzedził Barnarda. Brazylijczyk, który startował z czwartej pozycji, pod koniec pierwszego okrążenia był już liderem! W międzyczasie Barter nie radził sobie z mokrą nawierzchnią, spadając na piąte miejsce.

Na tor musiał jednak wyjechać samochód bezpieczeństwa. Z tyłu stawki Sebastian Montoya zderzył się z Rafaelem Villagomezem. Kierowca z Meksyku zdołał powrócić do swoich mechaników, za to Montoya musiał wycofać się z wyścigu. Collet prowadził przed Barnardem i Aronem. Za nimi jechali: Edgar, Barter, Beganovic, O'Sullivan, Colapinto, Tsolov i Mini.

Samochód bezpieczeństwa zjechał pod koniec trzeciego okrążenia. Zak O'Sullivan wyprzedził Dino Beganovica na wyjściu z pierwszego zakrętu, a po chwili zaatakował Bartera i był już piąty. Kierowca Camposa po starcie z pole position jechał koszmarny wyścig, tracąc kolejne pozycje. Za nim doszło do kolizji między Pepe Martim i Gabriele Minim. Drugi w klasyfikacji generalnej Hiszpan chciał jak najszybciej powrócić na tor... to jednak była fatalna decyzja. Kompletnie niczego nieświadomy Ido Cohen nie spodziewał się wracającego na tor Martiego, uderzając w jego bolid. Obaj kierowcy wycofali się z wyścigu, a na torze ponownie pojawił się samochód bezpieczeństwa. W międzyczasie z wyścigu odpadł również Oliver Goethe.

Wyścig został wznowiony pod koniec siódmego okrążenia. Czwarty Edgar nie wyhamował na dojeździe do pierwszego zakrętu, tracąc przy tym lokatę na rzecz O'Sullivana. Po słabych kwalfikacjach lider klasyfikacji generalnej, Gabriel Bortoleto jechał na dziewiątej pozycji. Brazylijczyk został jednak uderzony przez Dino Beganovicia, który nie wyhamował na dojeździe do pierwszego zakrętu. Bortoleto gwałtownie zwolnił, zatrzymując się za Raidillion. To nie był dobry dzień dla liderów klasyfikacji... W międzyczasie Woohyun Shin zaatakował Christiana Mansella. Koreańczyk obrócił się jednak w szykanie Les Combes. Nikogo nie zaskoczyła trzecia już dziś neutralizacja.

Samochód bezpieczeństwa wyjechał na tor na trzy okrążenia do końca. Tymczasem niebo nad torem Spa otworzyło się. Wszyscy kierowcy w dalszym czasie jechali na oponach na suchy tor. Na szczęście dla lidera, samochód bezpieczeństwa nie zjechał już do alei serwisowej. Caio Collet wygrał tym samym chaotyczny sprint na torze Spa-Francorchamps. Podium uzupełnił Taylor Barnard i Paul Aron. Czwarty był Zak O'Sullivan, który po wyścigu awansował na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Za nim do mety dojechali: Edgar, Colapinto, Barter, Tsolov, Beganovic i Browning.

Aktualizacja
Po kilku godzinach od zakończenia zmagań sędziowie ogłosili nałożenie kar na czterech kierowców - Zaka O'Sullivana, Dino Beganovicia, Gabriele Miniego oraz Tommy'ego Smitha. Decyzje te miały spory wpływ na układ punktowanej dziesiątki.

O'Sullivan został ukarany doliczeniem pięciu sekund do końcowego rezultatu za ścięcie zakrętu Raidillon i zyskanie dzięki temu przewagi w walce z Hugh Barterem na czwartym kółku. Kara ta spycha juniora Williamsa z czwartej na aż piętnastą pozycję.

Dino Beganovic otrzymał natomiast aż dziesięć sekund kary za doprowadzenie do kolizji z Gabrielem Bortoleto, która zaowocowała odpadnięciem Brazylijczyka z wyścigu. Szwed spada z pozycji dziewiątej na niemal sam koniec stawki - na 22. miejsce.

Gabriele Mini otrzymał dziesięć sekund kary za doprowadzenie do kolizji z Pepe Martim w Pouhon - ponieważ jednak Włoch nie ukończył sobotniego sprintu, kara ta została zamieniona na przesunięcie na starcie o pięć pozycji do głównego wyścigu w Spa. Junior Alpine, który uzyskał w kwalifikacjach trzeci czas, przystąpi więc do niedzielnej rywalizacji z ósmego pola.

Tommy Smith także otrzymał karę doliczenia dziesięciu sekund. Australijczyk został uznany za winnego doprowadzenia do kolizji z Oliverem Goethe, która to doprowadziła do odpadnięcia kierowcy Tridenta z wyścigu. Smith spada więc w klasyfikacji wyścigu z 20. miejsca na 24., ostatnie spośród sklasyfikowanych zawodników.

Układ czołowej dziesiątki po uwzględnieniu kar prezentuje się zatem następująco: Collet, Barnard, Aron, Edgar, Colapinto, Barter, Tsolov, Browning, Fornaroli i Saucy. Tuż za punktowaną strefą znaleźli się Nikita Bedrin, Sophia Floersch, Kaylen Frederick i debiutujący Francesco Simonazzi.