Lawrence Stroll: Nie planuję w tej chwili sprzedaży zespołu

Sport1 informuje, że Aramco złożyło ofertę kupna Astona Martina za 800 milionów euro.
06.10.2317:41
Maciej Wróbel
491wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lawrence Stroll zaprzeczył, jakoby planował w najbliższym okresie sprzedać zespół Aston Martin, zdradzając jednocześnie, iż kontaktowano się z nim w sprawie transakcji.

Podczas weekendu wyścigowego w Katarze światło dzienne ujrzały plotki mówiące o potencjalnej sprzedaży stajni z Silverstone. Niemieckie Sport1 donosi, iż przejęciem zespołu zainteresowany był będący jednym z głównych sponsorów zespołu koncern Aramco. Oferta saudyjskiego giganta miała opiewać na 800 milionów euro.

Rzecznik Astona Martina zdążył jednak już stanowczo zdementować te spekulacje. Lawrence wyraził się jasno - sprzedaż jest wykluczona. Ten sport jest bardziej popularny niż kiedykolwiek, a wartość zespołów stale rośnie. Nie planujemy sprzedaży.

W nieco innym tonie wypowiedział się natomiast sam Lawrence Stroll, który zdradził, iż faktycznie pojawił się chętny na zakup stajni z Silverstone. Nie planujemy w tej chwili sprzedaży. Kontaktowano się jednak z nami w tej sprawie. Formuła 1 to sport i biznes będący w tej chwili niezwykle gorącym towarem - powiedział Kanadyjczyk.

Embed from Getty Images

Dziennikarze i eksperci są jednak zgodni co do tego, iż zapał Lawrence'a Strolla zmalał, jako iż ten miał już zdać sobie sprawę z braku postępów syna na torze wyścigowym. Matka Lance'a, Claire-Anne, miała po kilku jego wypadkach zacząć wywierać na nim presję, aby ten zakończył karierę w motorsporcie - stwierdził Ralf Bach.

Gerhard Berger uważa, że właśnie olbrzymia różnica w osiągach pomiędzy Fernando Alonso a Lance'em Strollem może być główną przyczyną pojawienia się plotek o sprzedaży Astona. Sebastian Vettel nie miał już po prostu motywacji - powiedział Austriak. Był już w strefie komfortu i szedł po linii najmniejszego oporu, gdy był w zespole ze Strollem.

Alonso jednak, podobnie jak Ayrton Senna, Michael Schumacher, Lewis Hamilton czy Max Verstappen, należy do grona wielkich mistrzów, którzy nie potrzebują zachęty ze strony zespołowego partnera, aby zawsze dostarczać osiągi na najwyższym poziomie. Lance Stroll teraz to czuje, nawet jeśli nie jest złym kierowcą wyścigowym.

Z kolei według anonimowego źródła z padoku prawdą jest stwierdzenie, jakoby Lawrence Stroll przestał już wierzyć w to, iż uczyni ze swojego syna mistrza świata Formuły 1. Ojciec z synem przyszli do naszej fabryki, aby to osiągnąć, ale nigdy nie widziałem tak zainteresowanego ojca i tak niezainteresowanego syna.