Hamilton i Verstappen popierają dołączenie Andrettiego do F1

Obaj mistrzowie przyznają jednak, że rozumieją postawę innych zespołów.
06.10.2317:42
Maciej Wróbel
392wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton i Max Verstappen otwarcie przyznali, że świetnie byłoby powitać w stawce Formuły 1 jedenasty zespół.

W poniedziałek FIA oficjalnie dała zielone światło projektowi Andretti Global na dołączenie do stawki Formuły 1. Teraz Amerykanów będą jednak czekać trudne rozmowy z Liberty Media oraz FOM, które od miesięcy nie kryły swojego sprzeciwu wobec planów powiększenia stawki.

Swojego zdania w sprawie jedenastej ekipy w F1 nie zmieniają nadal także szefowie obecnie startujących zespołów. Jako zespół nie mamy prawnej możliwości wypowiedzenia się. Nasze zdanie jest jednak jasne - jeśli tort będzie dzielony na jedenaście kawałków zamiast dziesięciu, to należy to w jakiś sposób zrównoważyć - powiedział Helmut Marko z Red Bulla.

Nasz sport nigdy nie znajdował się w lepszym położeniu, więc uważam, że jeśli się coś nie psuje, to nie trzeba tego naprawiać - dodał Lawrence Stroll.

Głos w tej sprawie zabrał także Fernando Alonso, który ścigał się dla Andrettiego w Indy 500 w 2017 roku. Choć Hiszpan podkreśla, że jest to wspaniały zespół, to jednocześnie zapowiada, że będzie popierał stanowisko swojego zespołu. Znam Michaela, a to nazwisko będzie z całą pewnością świetnym dodatkiem dla Formuły 1.

Decyzje w tej sprawie podejmują jednak inni ludzie, przede wszystkim FIA, FOM, a także inne zespoły. Nie wiem zatem, co właściwie powiedzieć. Lubię Michaela, lubię tę organizację, ale rozumiem także inne rzeczy i poprę stanowisko Astona Martina, jakie by ono nie było - dodał dwukrotny mistrz świata.

W podobnym tonie do Hiszpana wypowiadała się większość zapytanych o to kierowców. Z grupy tej wyłamali się jednak Lewis Hamilton i Max Verstappen. Szczególnym entuzjastą dołączenia Andrettiego do F1 wydaje się być ten pierwszy. Znajdą się tacy, którzy nie będą zadowoleni z mojego poparcia, ale uważam, że to wspaniałe - powiedział Hamilton.

Zawsze wydawało mi się, że ilość samochodów w stawce jest niewystarczająca. To okazja na utworzenie nowych miejsc pracy, a być może znajdzie się także fotel wyścigowy dla kobiety.

Także Max Verstappen zaprezentował zupełnie inną postawę niż jego pracodawca. Z tego, co do tej pory widziałem, to oprócz pozyskanych partnerów i nazwiska, oni pokazali już, że są profesjonalnym zespołem - twierdzi Holender. Myślę, że ich dołączenie byłoby dobre, ponieważ stwarza to więcej szans dla kierowców.

Rozumiem jednak, dlaczego zespoły ich nie chcą. To skomplikowane.