Piastri: Przepis o użyciu obu mieszanek mógłby nie istnieć

Australijczyk jest jednak zadowolony z tempa wyścigowego jego samochodu.
20.11.2310:22
Maciej Wróbel
797wyświetlenia
Embed from Getty Images

Oscar Piastri uważa, że zasługiwał na coś więcej, niż dziesiątą pozycję w Las Vegas po późnym, obowiązkowym postoju boksach.

Kierowca McLarena wystartował do wyścigu w Las Vegas z odległej, 18. pozycji, lecz szybko przebijał się przez stawkę, a po drugim okresie neutralizacji jechał nawet na trzecim miejscu. Piastri korzystał jednak wówczas z drugiego kompletu twardych opon i czekał go jeszcze jeden postój, aby pozostać w zgodzie z obowiązującymi przepisami.

Pod koniec wyścigu Australijczyk zjechał po pośrednie ogumienie, przez co wypadł z punktowanej dziesiątki. Ostatecznie zdołał wywalczyć dziesiąte miejsce po uporaniu się z Pierre'em Gaslym na ostatnich kółkach. Ponadto Piastri zdobył kolejny punkt dzięki najszybszemu okrążeniu wyścigu.

Tempo samochodu było miłą niespodzianką - powiedział 22-latek tuż po zakończeniu rywalizacji. Wczorajszy dzień nie był rzecz jasna zbyt reprezentatywny pod kątem tempa, ale dziś było chyba lepiej, niż się spodziewaliśmy. Musimy więc zrozumieć, skąd wzięła się ta różnica.

Wiele zespołów wyglądało zupełnie inaczej niż wczoraj. Myśleliśmy, że Williams będzie dziś szybki, a tak nie było. Jest więc kilka rzeczy, którym musimy się przyjrzeć, ale czuję, że zasłużyliśmy dziś na coś więcej, niż tylko dziesiąte miejsce.

Uważam, że moment wyjazdu samochodu bezpieczeństwa był idealny dla chłopaków, którzy mieli pośrednie opony na początku. Spójrzcie tylko na Ocona - zadziałało to w jego przypadku perfekcyjnie. Naprawdę chciałbym, gdyby zasada o użyciu dwóch mieszanek w wyścigu po prostu nie istniała, ponieważ mógłbym po prostu dojechać do mety na twardych oponach.

Mieliśmy tempo, aby utrzymać to czwarte miejsce. Wielka szkoda, chociaż tempo samochodu było naprawdę miłą niespodzianką.

We wcześniejszej fazie rywalizacji Piastri wdał się również w kolizję z Lewisem Hamiltonem. W przeciwieństwie jednak do Brytyjczyka, kierowca McLarena był w stanie od razu zjechać do pit lane po świeży komplet twardych opon i zminimalizować straty. To była dość wstydliwa akcja - stwierdził Piastri.

Żaden z nas tak naprawdę nie walczył zbyt mocno aż do tego zakrętu, a potem, w ostatniej chwili, przycisnęliśmy. Próbowałem się wycofać, ale skończyłem w samym środku i przebiłem oponę.

Mimo wszystko nie zabolało nas to aż tak bardzo. Ciekawie byłoby się przekonać, jak taktyka jednego postoju zadziałała od tego momentu. Oczywiście ciężko powiedzieć. Być może stalibyśmy się narażeni na ataki, jak Gasly. Wiele rzeczy wielu chłopakom poszło zupełnie nie tak i wydaje mi się, że jechałem z nimi na jednym wózku.

To był zdecydowanie trudny weekend, dla wszystkich tutaj. Pod kątem osiągów i tempa byłem dziś naprawdę zadowolony z tego, jak wypadliśmy w wyścigu. Oczywiście jeśli chodzi o wynik, to nie wygląda on tak, jak byśmy tego chcieli.

Biorąc jednak pod uwagę to, jak wyglądaliśmy wczoraj, zdobycie dwóch punktów to nie jest koniec świata. Moim zdaniem tempo samochodu było zdecydowanie największym pozytywem - zakończył Piastri.