Horner: Dochodzenie Red Bulla miało wpływ na zespół

Szef RBR zapewnia jednak, że ekipa pozostaje zjednoczona w przygotowaniach do sezonu.
16.02.2416:23
Nataniel Piórkowski
1182wyświetlenia


Christian Horner przyznał, że trwające dochodzenie w sprawie jego rzekomego niewłaściwego zachowania poruszyło zespół. Zapewnia jednak, że nie ma ono wpływu na przygotowania do nadchodzącej kampanii.

W imieniu koncernu Red Bulla postępowanie prowadzi niezależny prawnik. Horner złożył wyjaśnienia w ubiegły piątek i oczekuje na powstanie raportu, który zostanie przedstawiony władzom firmy w Austrii.

Odnosząc się do sprawy Horner stwierdził: Postępowanie nieuchronnie doprowadziło do rozproszenia uwagi, ale mimo wszystko zespół jest bardzo zjednoczony. Wszyscy koncentrują się na nadchodzącym sezonie. Wszystko przebiegało zupełnie normalnie. Wsparcie było fantastyczne.

Brytyjczyk zaznaczył, że w pełni współpracuje z koncernem w ramach prowadzonej analizy. Dodał również: Postawiono mi pewne zarzuty, którym kategorycznie zaprzeczam. Dochodzenie jest prowadzone w trakcie przygotowań do sezonu i mam nadzieję, że dobiegnie końca w nieodległej przyszłości.

W medialnych spekulacjach wiele miejsca poświęcono spekulacjom na temat załamania się relacji między spółką matką a zespołem wyścigowym. Przypomniano także doniesienia o domniemanym wewnętrznym konflikcie pomiędzy Hornerem a konsultantem Red Bulla - Helmutem Marko.

Pytany o to, czy na najwyższych stanowiskach kierowniczych doszło do podziałów, Horner odrzekł: Jesteśmy bardzo zjednoczeni. Od śmierci Dietricha [Mateschitza - właściciela zespołu] cieszyliśmy się olbrzymim wsparciem ze strony udziałowców.

Akcjonariusze okazali wielkie wsparcie. Widać zresztą poziom inwestycji w kampus Red Bull Powertrains, w naszą przyszłość w Formule 1. Jesteśmy jednym teamem.

Mówiąc o prywatnym wymiarze oskarżeń, Horner podkreślił: Mam bardzo wspierającą rodzinę i bardzo wspierającą żonę. Koncentruję się na pracy i przygotowaniach do nadchodzącego sezonu.