Krack: Nie ma obaw o bezpieczeństwo w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej

W ostatnim czasie nasiliły się niepokoje w regionie Morza Czerwonego.
21.02.2410:25
Nataniel Piórkowski
420wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef teamu Astona Martina - Mike Krack, przekonuje, że nie ma obaw, aby niepokoje w regionie Morza Czerwonego miały zagrozić dwóm pierwszym eliminacjom sezonu F1.

Rebelianci Huti z Jemenu przeprowadzili w ostatnim czasie liczne ataki na statki transportowe. Ta sama organizacja była odpowiedzialna za atak na rafinerię Aramco, który zakłócił piątkowe treningi przed GP Arabii Saudyjskiej w 2022 roku.

W odpowiedzi na aktywność Huti, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przeprowadziły serię ataków rakietowych na cele ruchu, co doprowadziło do eskalacji walk w regionie.

Zapytany o możliwy wpływ ostatnich wydarzeń na kalendarz F1 oraz logistykę, Krack wyraźnie studził emocje.

Kontaktowaliśmy się z Formułą 1 oraz jej doradcami do spraw bezpieczeństwa i w tej chwili nie ma żadnych poważnych obaw dotyczących ścigania w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej.

Musimy zaufać F1, FOM oraz ich doradcom. Podpisaliśmy kontrakt, w którym zgadzamy się rywalizować tam, gdzie nas zabiorą i to właśnie robimy.

Nie spotkaliśmy się także z dodatkowymi wyzwaniami logistycznymi. Fakty są jednak takie, że fracht do Bahrajnu został wysłany już na początku grudnia. Transport morski musi wyruszyć bardzo wcześnie, ale jak dotąd nie informowano nas o żadnych problemach.