Horner: To było jak walka Fury'ego z Usykiem

Szef RBR jest zachwycony formą Verstappena zaprezentowaną na torze w Imoli.
19.05.2420:50
Maciej Wróbel
1575wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef zespołu Red Bull Racing, Christian Horner, porównał pojedynek Maksa Verstappena z Lando Norrisem z wyścigu o Grand Prix Emilii-Romanii do sobotniej walki bokserskiej Tysona Fury'ego z Ołeksandrem Usykiem o mistrzostwo świata wagi ciężkiej.

Max Verstappen odniósł w niedzielę na torze w Imoli swoje 59. zwycięstwo, jednak nie mógł on być jego pewien aż do samego końca wyścigu. W drugiej fazie rywalizacji dużo lepsze tempo prezentował bowiem Lando Norris, który ostatecznie finiszował jako drugi, niecałą sekundę za kierowcą Red Bulla.

Po wyścigu, w rozmowie ze Sky Sports F1, Christian Horner pozwolił sobie porównać pojedynek Verstappena z Norrisem do ostatniej walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, którą stoczyli Ołeksandr Usyk i Tyson Fury. Max był mocno naciskany przez Lando - powiedział Horner.

Ci dwaj goście są w tej chwili na samym szczycie tej gry, grają ostro, zupełnie jak Tyson Fury ostatniej nocy! Fantastyczne ściganie.

Jeszcze to pole position i wyrównanie rekordu Senny... Oprócz tego wygrał 24-godzinny wyścig na Nurburgringu w symulatorze, z czego jest bardzo dumny! Gdyby się rozbił, to wcale by go to przecież nie zabolało! Przejechał kilka godzin tego ranka, a potem, po południu, zaliczył niesamowity wyścig.

Horner podkreśla, że jego podopieczny w końcówce znajdował się pod olbrzymią presją zarówno ze względu na Norrisa, jak i na ostrzeżenia związane z przekraczaniem limitów toru. Presja była olbrzymia, ponieważ miał na koncie trzy ostrzeżenia za limity toru. Nie mógł sobie pozwolić nawet na milimetrowy błąd.

Max wykonał jednak naprawdę fantastyczną robotę znosząc tę presję, także ze strony Lando, który mocno naciskał pod koniec. Ten wyścig miał dla nas dwa oblicza. Pierwsza połowa była naprawdę mocna, zbudowaliśmy siedmio-, ośmiosekundowe prowadzenie. Druga połowa ostatniego stintu była zupełnie inna, a Lando naprawdę szybko nas doganiał.

Szef RBR podziękował także Sebastienowi Buemiemu za pracę wykonaną w symulatorze. Wszystko musiało się zgrać. W piątek byliśmy w odwrocie. Zespół pracował naprawdę długo. Sebastien Buemi wykonał wcześnie rano w sobotę świetną pracę w symulatorze.

W trzecim treningu wykonaliśmy krok naprzód. Max w niesamowitym stylu zdobył pole position, które udało nam się zamienić na zwycięstwo. Max musiał jednak zaprezentować najlepszą wersję siebie - dodał Horner.