Norris: Pojechałem jak amator

Brytyjczyk wierzy jednak, że będzie w stanie powalczyć o wygraną w głównym wyścigu.
29.06.2414:47
Maciej Wróbel
423wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris nie ukrywa rozczarowania swoją nieudaną próbą wyprzedzenia Maksa Verstappena podczas sobotniego sprintu na Red Bull Ringu.

Kierowca McLarena zaprezentował świetne tempo na początkowych okrążeniach sprintu w Austrii i był w stanie naciskać na prowadzącego Maksa Verstappena. W pewnym momencie Norris mocno "zanurkował" na dohamowaniu do zakrętu numer 3, by objąć prowadzenie w wyścigu.

Verstappen zdołał jednak odpowiedzieć rywalowi już w kolejnym zakręcie - Norris zostawił bowiem zbyt dużo miejsca po wewnętrznej. Wykorzystał to również Piastri, który wyprzedził zespołowego partnera i znalazł się na drugim miejscu.

Australijczyk przez krótki okres utrzymywał się niespełna sekundę za Verstappenem, lecz ostatecznie Holender był w stanie odjechać na niemal pięć sekund i wygrać swój 10. sprint w F1.

Po zakończeniu wyścigu Norris przyznał, że bezpośrednia walka koło w koło z rywalem jest elementem, który musi poprawić. Musiałem wycisnąć jak najwięcej z tej szansy, a potem zawaliłem to i zostawiłem otwarte drzwi jak amator! Jest zatem kilka rzeczy do poprawy, ale jesteśmy mocni i z pewnością możemy z nimi jutro powalczyć.

Był to jednak dobry wyścig, dobry wyścig pomiędzy nami, szczególnie z Maksem na początku. Miałem frajdę. Pewnie kilka rzeczy podczas tej walki mogłem po swojej stronie zrobić lepiej. Mam tego świadomość.

Tempo samochodu było bardzo mocne, szczególnie pod koniec wyścigu i stoczyłem dobrą walkę z Oscarem, ale nie miałęm prędkości - traci się jej mnóstwo przez brudne powietrze w środkowym sektorze.

To był dobry wyścig, dobry zapas punktów dla McLarena, więc zespół także wykonał świetną robotę. Oczywiście także gratulacje dla Maksa i Oscara.

Norris dodaje, iż nie wydaje mu się, by był w stanie podjąć kolejną próbę ataku na Verstappena, nawet gdyby udało mu się wyprzedzić Piastriego. Szczerze mówiąc, nie sądzę. Udało nam się powalczyć, ale wyprzedzanie było bardzo trudne.

Tempo było dobre, ale nie sądzę, by udało nam się dogonić Maksa. Był dzisiaj chyba za szybki. Jutro jednak mamy kolejny dzień i spróbujemy raz jeszcze - dodał kierowca McLarena.