Alonso: Pierwotnie planowałem odejść z F1 po sezonie 2009

Hiszpan przystąpi do czterechsetnego Grand Prix w karierze podczas weekendu w Meksyku.
24.10.2411:02
Mateusz Szymkiewicz
890wyświetlenia
Embed from Getty Images

Fernando Alonso ujawnił, że jego pierwsze przemyślenia dotyczące odejścia z Formuły 1 dotyczyły sezonu 2009.

Hiszpan aktualnie śrubuje rekord największej liczby startów w historii i jako pierwszy przekroczy barierę czterystu Grand Prix przy okazji najbliższych zmagań w Meksyku. Alonso zadebiutował w Formule 1 w 2001 roku z dwoma przerwami na sezony 2002 oraz 2019-2020, co daje mu łącznie dwadzieścia jeden lat aktywnej rywalizacji.

Obecny kontrakt kierowcy z Astonem Martinem obowiązuje do końca 2026 roku i jeżeli wypełni go w całości, wówczas przekroczy próg ponad czterystu pięćdziesięciu startów w Formule 1. Mimo to jak ujawnił Alonso, tuż po zdobyciu drugiego mistrzostwa świata z Renault nie przypuszczał, iż będzie kontynuował karierę po trzydziestym roku życia.

W 2001 roku nie myślałem zbyt wiele o przyszłości. Byłem kierowcą, który żył swoim marzeniem, czyli startami w Formule 1, pierwszym wyścigiem... Nie powiedziałbym, że miałem wówczas konkretny plan na swoją karierę - powiedział Fernando Alonso w podcaście Beyond The Grid, podsumowującym jego drogę do czterystu startów w Formule 1. Tak naprawdę nie wiedziałem wtedy, czy pojadę w następnym wyścigu, albo w jakim zespole będę kontynuował starty. To była improwizacja, a każdy kolejny weekend był jak nowa przygoda.

Po zdobyciu tytułu w sezonie 2006 oraz transferze do McLarena, posiadałem trzyletni kontrakt, który miał wygasać z końcem 2009 roku. Byłem przekonany na 99 procent, że sezon 2009 będzie moim ostatnim w Formule 1. To był bardzo konkretny plan, który miałem już w swojej głowie. Po dwóch mistrzostwach świata przechodziłem na trzy lata do McLarena, by wypełnić swój ostatni kontrakt w karierze.

Hiszpan dopytany, z czego wynikało przekonanie, iż sezon 2009 będzie jego ostatnim w Formule 1, odpowiedział: Nie wiem. Być może nie było konkretnego powodu, ale kiedy podpisywałem trzyletnią umowę, miałem przekonanie, że jest ona długoterminowa. Składając podpis tak naprawdę czułem, że spełnienie swoich największych marzeń mam już za sobą. Dwukrotnie sięgnąłem po tytuł, co wykraczało poza wszelkie moje przypuszczenia, że uda mi się to osiągnąć w Formule 1. Co jeszcze mogłem tutaj zrobić? Przechodząc do McLarena spodziewałem się kolejnych zwycięstw i mistrzostw.

Poza F1 także jest życie. Myślałem wtedy już o tym, by założyć rodzinę i zająć się zupełnie normalnymi rzeczami. Nie wydaje mi się, by Fernando z 2001 roku traktował perspektywę czterystu startów jako dziwną, ponieważ nie myślałem wtedy w ogóle o przyszłości. Mimo to w 2007 roku taką informację przyjąłbym z zaskoczeniem - zakończył Alonso.