Hamilton: To byłoby łatwe zwycięstwo bez błędów z czasówki

Russell natomiast nie ukrywa, że ma za sobą "wymarzony" weekend.
24.11.2414:31
Maciej Wróbel
1295wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton jest przekonany, że bez popełnionych przez niego błędów w kwalifikacjach mógłby z łatwością sięgnąć po zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix Las Vegas.

Siedmiokrotny mistrz świata nie zaliczył czystego kółka w finałowej części czasówki, przez co zmuszony był ruszać dopiero z 10. pola. Podczas pierwszej próby zblokował koła na dohamowaniu do 14. zakrętu, zaś później zaliczył uślizg w zakręcie numer 4. Najlepszy czas Hamiltona z Q2 dałby mu w Q3 trzecią lokatę.

W wyścigu 39-latek zaprezentował jednak świetną formę, szybko i skutecznie przebijając się przez stawkę, by w drugiej połowie rywalizacji prezentować najlepsze tempo na torze. Ostatecznie Hamilton finiszował jako drugi, za zespołowym partnerem, pozostawiając jednocześnie w pokonanym polu Verstappena, czy duety Ferrari i McLarena.

To było wspaniałe - powiedział Hamilton. Przede wszystkim muszę mocno pogratulować Maksowi wygrania mistrzostw, gdy wciąż jeszcze mamy parę wyścigów przed nami. Za to gdybym ja wczoraj wykonał swoją robotę jak należy, to dziś mogłoby to być łatwe zwycięstwo.

Ale jest w porządku. Dobrze się bawiłem przebijając się od tyłu, z dziesiątej pozycji, a zespół wykonał świetną robotę. Nie wiemy, dlaczego byliśmy tak szybcy w ten weekend. Chyba nigdy ten samochód nie prowadził się tak dobrze. Jestem naprawdę wdzięczny, że mogłem być częścią doprowadzenia tego wszystkiego do tego punktu.

Być może wypadliśmy tak dobrze, bo jest zimno. Największe trudności mamy wtedy, gdy ścigamy się w gorącym klimacie. Jeśli samochód będzie się tak spisywał w następnych wyścigach, to myślę, że możemy rzucić wyzwanie chłopakom z przodu. Mistrzostwa się skończyły, więc teraz będzie po prostu walka na całego o jak najlepsze pozycje.

Zwycięzca wyścigu, George Russell, opisał swój wyścig jako wymarzony i - podobnie jak jego zespołowy partner - nie kryje zaskoczenia tak dobrą dyspozycją swojego W15 na przestrzeni całego weekendu. Planowałem, że wylecimy stąd już za parę godzin, ale zdecydowanie odpuszczam ten lot i zamierzam cieszyć się tym wieczorem wraz z całym zespołem! - powiedział 26-latek.

To był wymarzony weekend. Nie wiem, jak mogliśmy być tak szybcy, ale teraz po prostu daję się ponieść. Nawet nie jestem w stanie opisać tego miejsca. Odnieść tutaj zwycięstwo, zdobyć pole position i zdominować weekend... do tego dublet z Lewisem. Nie mogliśmy sobie wybrać lepszego miejsca na taki sukces.

Po prostu czekałem, aż coś się stanie. Ostatnie dwa razy, gdy ruszałem z pole position, zawsze był chaos. Mokro, sucho i ciągłe zamieszanie. Ostatnio w Brazylii mieliśmy czerwoną flagę. Pomyślałem sobie «Czuję się tutaj pewnie. Mam dużą przewagę, ale pewnie w końcu coś się wydarzy». A jednak nic się nie stało. Chyba wreszcie dopisało mi szczęście!