Hamilton: Komunikaty radiowe Verstappena dużo gorsze od naszych

Brytyjczyk uważa, iż media wyolbrzymiają jego komunikację z Ferrari.
20.03.2513:27
Jakub Ziółkowski
528wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton odpiera krytykę dotyczącą swoich rozmów radiowych z nowym inżynierem wyścigowym Ferrari, twierdząc, że media wyolbrzymiają sytuację, podczas gdy znacznie ostrzejsze wymiany zdań Maxa Verstappena nie budzą takiego zainteresowania.

Pierwszy wyścig Hamiltona w barwach Ferrari podczas Grand Prix Australii nie należał do udanych. Zespół borykał się z problemami zarówno w kwalifikacjach, jak i w mieszanych warunkach w wyścigu. Błędne decyzje strategiczne sprawiły, że Brytyjczyk ukończył zawody dopiero na dziesiątym miejscu, podczas gdy Charles Leclerc był ósmy.

W trakcie wyścigu do telewizyjnej transmisji trafiło kilka fragmentów rozmów Hamiltona z jego nowym inżynierem Riccardo Adami. Siedmiokrotny mistrz świata prosił Włocha o niepowtarzanie informacji i pozwolenie mu na samodzielne skupienie się na jeździe.

Przed Grand Prix Chin Hamilton odniósł się do medialnych doniesień na temat jego rozmów z Adami.

Naturalnie, wszyscy to wyolbrzymili. To była zwykła wymiana zdań - powiedział Hamilton w rozmowie ze Sky Sports F1. Byłem bardzo uprzejmy, poprosiłem Riccardo, żeby pozwolił mi się skupić. Nie było tam żadnych przekleństw. W tamtym momencie naprawdę zmagałem się z samochodem i potrzebowałem pełnego skupienia. Dopiero się poznajemy i nie ma między nami żadnych problemów.

Hamilton zasugerował, że media stosują podwójne standardy, ponieważ jego rozmowy z inżynierem są szeroko komentowane, podczas gdy znacznie bardziej dosadne wypowiedzi Verstappena często pozostają bez większego echa.

Posłuchajcie rozmów innych kierowców ze swoimi inżynierami - są o wiele ostrzejsze. Przez lata Max potrafił nieźle zbesztać swojego inżyniera, ale nikt o tym nie pisał, a teraz rozdmuchano najmniejszą rozmowę, jaką miałem z moim.

Hamilton przytoczył przykład zeszłorocznego Grand Prix Węgier, kiedy Verstappen w ostrych słowach skrytykował decyzje strategiczne zespołu Red Bulla. Wtedy Holender w wyjątkowo nieeleganckich słowach wyraził się na temat strategii oraz zachowania zespołu. Verstappen i Lambiase ostatecznie wyjaśnili sobie sytuację tydzień później na padoku w Spa, ale ich intensywne wymiany zdań nie były tak szeroko komentowane, jak pierwsze rozmowy Hamiltona z Adami.

Hamilton podkreślił, że jego współpraca z Adami dopiero się rozwija i nie ma między nimi żadnych konfliktów.

Po wyścigu powiedziałem mu, kiedy chciałbym, żeby się do mnie odzywał, a kiedy nie. To normalny proces. Wszystko odbywa się w dobrej atmosferze i idziemy do przodu.

Adami, który wcześniej pracował m.in. z Carlosem Sainzem i czterokrotnym mistrzem świata Sebastianem Vettelem, ma przed sobą trudne zadanie znalezienia balansu między dostarczaniem Hamiltonowi istotnych informacji a nieprzeciążaniem go komunikatami podczas wyścigu. Jedno jest pewne - Ferrari ma jeszcze sporo pracy nad komunikacją, zanim Hamilton poczuje się tak komfortowo, jak przez lata w Mercedesie.