Horner: Monako zdecydowanie wymaga zmian w pętli toru
"Powinniśmy stworzyć większe dohamowanie do pierwszego zakrętu lub za tunelem".
25.05.2521:21
Mateusz Szymkiewicz 6wyświetlenia
Embed from Getty Images
Szef Red Bulla - Christian Horner, uważa, że organizator Grand Prix Monako musi dokonać zmian w pętli toru, jeżeli chce, by jego wyścig utrzymał jakikolwiek sens.
Runda na ulicach Księstwa spotyka się w ostatnich latach z wielką krytyką ze względu na minimalną akcję na torze, która w głównej mierze wynika ze współczesnej charakterystyki bolidów. Tegoroczna edycja była praktycznie pozbawiona walki na torze, a szerokie samochody pozwalały kierowcom na manipulowanie tempem, by tworzyć przestrzenie do darmowych pit stopów.
Zdaniem Christiana Hornera, Automobilklub Monako musi wreszcie otworzyć się na pomysł zmodyfikowania pętli toru, by ta sprzyjała większej akcji podczas niedzielnych zmagań.
Szef Red Bulla stanął jednak w obronie przepisu o obowiązkowych dwóch pit stopach w wyścigu o Grand Prix Monako.
Szef Red Bulla - Christian Horner, uważa, że organizator Grand Prix Monako musi dokonać zmian w pętli toru, jeżeli chce, by jego wyścig utrzymał jakikolwiek sens.
Runda na ulicach Księstwa spotyka się w ostatnich latach z wielką krytyką ze względu na minimalną akcję na torze, która w głównej mierze wynika ze współczesnej charakterystyki bolidów. Tegoroczna edycja była praktycznie pozbawiona walki na torze, a szerokie samochody pozwalały kierowcom na manipulowanie tempem, by tworzyć przestrzenie do darmowych pit stopów.
Zdaniem Christiana Hornera, Automobilklub Monako musi wreszcie otworzyć się na pomysł zmodyfikowania pętli toru, by ta sprzyjała większej akcji podczas niedzielnych zmagań.
Wydaje mi się, że nie mieliśmy dziś nawet jednego manewru wyprzedzania. Powinniśmy stworzyć większe dohamowania do pierwszego zakrętu lub za tunelem. Koniecznie należy to rozważyć. Obecne samochody są tak duże, że nie ma szans na znalezienie się obok rywala.
Z czasem wszystko się zmienia. To historyczny tor, ale jeżeli spojrzymy na samo Monako i to jaką przeszło przemianę, a także jak wiele zyskano przestrzeni, to moim zdaniem niewiele potrzeba, by również i tutaj dokonać zmian. Po prostu potrzebujemy jednego miejsca, w którym wyprzedzanie stanie się możliwe. Przyjeżdżając tu każdy już wie, że wyścig zostanie rozstrzygnięty w sobotę. Jedyna zmiana w czołowej dziesiątce wyniknęła z tego, że odpadł kierowca.
Szef Red Bulla stanął jednak w obronie przepisu o obowiązkowych dwóch pit stopach w wyścigu o Grand Prix Monako.
Określiłbym to jako poprawę widowiska. Pod kątem strategicznym wyścig stał się ciekawszy, z pewnością względem poprzednich lat, kiedy po prostu obserwowaliśmy procesję. Fundamentalnym problemem jest brak miejsc do manewrów wyprzedzania, co stwarza okoliczności do jazdy na poziomie trzech-czterech sekund poniżej optymalnego tempa.
