Tsunoda: Nie wiem dlaczego jestem wolny

Japończyk nie ma odpowiedzi na tempo z kwalifikacji.
01.06.2507:35
Łukasz Godula
470wyświetlenia
Embed from Getty Images
Yuki Tsunoda jest zaskoczony brakiem tempa swojego samochodu i ostatnią pozycją na starcie do GP Hiszpanii, 17 lokat za swoim partnerem zespołowym.

Niemal sześć dziesiątych sekundy dzieliło Verstappena i Tsunodę w pierwszej części kwalifikacji, jednak to wystarczyło, by Japończyk odpadł z dalszej rywalizacji na ostatnim miejscu. Był to kolejny kiepski dzień dla Tsunody, który po piątkowych treningach powiedział: "Nie mam pojęcia dlaczego jestem wolny".

Co było jeszcze bardziej dołujące dla niego, to że po czasówce przyznał, iż były to czyste okrążenia. Podczas Q1 poprosił zespół o sprawdzenie podłogi samochodu, gdyż najechał agresywnie na tarki trzynastym zakręcie, jednak wszystko wskazuje na to, że nie spowodowało to zniszczeń.

Nie wydaje mi się, że to ustawienia - powiedział Tsunoda, dla którego będzie to siódme GP za sterami Red Bulla. "onieważ szczerze mówiąc próbowaliśmy już każdych ustawień. Oczywiście da się coś poprawić tu i tam, jednak ogólnie uważam, że dobrze poradziliśmy sobie w kwestii balansu. Ten nie jest zły i czuję się pewnie w samochodzie. Okrążenia na obu kompletach opon były dobrze, szczególnie drugi wyjazd, więc nie koresponduje to za bardzo z wynikami.

W czasie obecnego weekendu Tsunoda narzekał na ślizganie się RB21 i sugerował, że samochód posiada ogólne ograniczenia, których nie da się rozwiązać zmianą ustawień. Nawiązał też do spadku osiągów w ostatnich weekendach, których nie potrafi wyjaśnić.

W ostatnich dwóch Grand Prix, w niektórych sesjach dorównywałem Maxowi, a potem nagle osiągi potężnie spadały - dodał. Nawet długie przejazdy są dobrym przykładem. Cokolwiek bym nie zrobił, nic nie działa i samochód pożera opony, mam ogromną degradację. To wszystko się nie dodaje i uważam, że to jakieś ogólne ograniczenie samochodu. Nie wiem dokładnie co to jest i nie potrafię na to odpowiedzieć.

Tsunoda nie zawsze jeździ takim samym samochodem jak Verstappen, który z oczywistych względów otrzymuje wcześniej nowe części. Nową podłogę dostał w Miami, a później kolejną partię poprawek na Imoli.

Pomimo faktu, że Tsunoda otrzymał nową podłogę na Imoli, to Red Bull nie był pewny czy będzie miał wystarczająco dużo innych części. Problem pogłębił się po kraksie w kwalifikacjach, gdy auto trzeba było odbudować od nowa z starszymi komponentami. Podejrzewa się, że Tsunoda dalej używa starszych części w Barcelonie, jednak nie powinno to dawać aż tak dużych strat w czasie okrążenia.

Osiągi są rozczarowujące - przyznał Helmut Marko. W piątek był dość blisko Maxa. A teraz w kwalifikacjach nic nie zadziałało. Finisz na ostatnim miejscu, pomimo braku identycznych samochodów, jest czymś co musimy przedyskutować wewnętrznie.