Stella: Nasi kierowcy muszą zminimalizować ryzyko na pierwszym kółku

Szef McLarena spodziewa się też, że Leclerc może stanowić zagrożenie na początku wyścigu.
27.07.2514:58
Maciej Wróbel
99wyświetlenia
Embed from Getty Images

Andrea Stella zdradził, iż jego kierowcy otrzymali polecenie, by unikać kłopotów na pierwszym okrążeniu GP Belgii.

Sobotni sprint potwierdził słowa kierowcy McLarena, Oscara Piastriego, że start z pole position na torze w Spa niekoniecznie musi być wymarzoną sytuacją. W niedzielnym wyścigu obaj kierowcy McLarena wystartują z pierwszego rzędu - Norris przed Piastrim, a Charles Leclerc z Ferrari zajmie trzecie miejsce. Zwycięzca sprintu, Verstappen, po nienajlepszym kwalifikacyjnym przejeździe ruszy z czwartego pola.

I choć w sprincie Piastri i Norris jechali rozważnie na pierwszym okrążeniu, unikając kontaktu, podczas gdy Verstappen i Leclerc wyprzedzali ich w strudze powietrza na dojeździe do Les Combes. Właśnie ten zakręt jest miejscem, w którym często dochodziło do incydentów.

Być może najbardziej niepokojący przykład, szczególnie w kontekście rywalizacji między kierowcami McLarena o mistrzostwo, to kolizja Lewisa Hamiltona i Nico Rosberga na drugim okrążeniu GP Belgii 2014. Rosberg uszkodził wtedy przednie skrzydło, Hamilton przebił oponę, a Daniel Ricciardo pomknął po swoje trzecie zwycięstwo w karierze.

Szef McLarena, Andrea Stella, który tego dnia był na stanowisku inżyniera wyścigowego Fernando Alonso w Ferrari, ma bardzo jasną wizję tego, jak może wyglądać pierwsze okrążenie wyścigu w sezonie 2025. Myślę, że obaj nasi kierowcy będą chcieli przede wszystkim jak najszybciej przejechać zakręt numer 1 - powiedział Włoch podczas briefingu prasowego po kwalifikacjach.

Przypuszczam, że kierowca startujący z drugiego pola będzie chciał ustawić się tak, by móc złapać strugę powietrza, co może być decydujące. Trzeba jednak dodać, że zgodnie z prognozami pogody może się okazać, że nie będzie sucho. A jeśli będzie mokro, to Eau Rouge nie będzie tak łatwe do pokonania na pełnym gazie, jak obecnie na pierwszym okrążeniu w bolidzie F1.

Jednocześnie, mimo że trzeba patrzeć przed siebie, trzeba też trochę oglądać się za siebie, bo Ferrari ma wyraźną przewagę prędkości maksymalnej. Nie zdziwiłbym się, gdyby Leclerc prowadził stawkę na końcu pierwszego okrążenia. Oczywiście da się coś zaplanować, ale ostatecznie to kierowcy muszą ocenić sytuację i podejmować decyzje.

Na pewno powiem im jedno: pierwsze okrążenie to tylko jedno z 44. Mając tak konkurencyjny samochód, musimy po prostu zadbać o to, żeby zminimalizować ryzyko na starcie. A jeśli dobrze przeprowadzimy resztę wyścigu, to nawet jeśli pierwsze okrążenie nie ułoży się idealnie, nadal możemy powalczyć o zwycięstwo.

McLaren wprowadził drobną modyfikację w tylnej części obu bolidów między sprintem a kwalifikacjami - powiększono lotki Gurneya, aby zwiększyć docisk aerodynamiczny - kosztem nieco większego oporu - w oczekiwaniu na deszczowe warunki w wyścigu. Pomiędzy porankiem a godziną 17:00 szansa na deszcz waha się między 80% a 40%.

Leclerc za nami wydaje się znów jechać z ustawieniem niskiego docisku. Wiemy więc, że będziemy narażeni na atak na pierwszym okrążeniu, ale Lando pokazał dziś, że jeśli masz wystarczającą przewagę tempa - tak jak mieliśmy ją dziś nad Ferrari - to wyprzedzenie jest możliwe. Dokładnie tak zrobił Lando z Leclerkiem na czwartym okrążeniu - dodał Stella.