Hamilton i Alonso zawarli "pakt ciszy"

Od tej pory obaj kierowcy będą wypowiadali się na swój temat tylko w obecności partnera
22.06.0717:11
Marek Roczniak
3355wyświetlenia

Lewis Hamilton powiedział wczoraj podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez tytularnego sponsora zespołu McLaren - firmę Vodafone, że zawarł swoisty "pakt ciszy" ze swoim partnerem Fernando Alonso. Od tej pory obaj kierowcy publicznie będą wypowiadali się na swój temat tylko w obecności partnera.

Jak dotąd brytyjskie i hiszpańskie media robią wszystko aby jeszcze bardziej podgrzać atmosferę w McLarenie i często dochodzi do sytuacji, kiedy przekręcona wypowiedź jednego kierowcy doprowadza do powstania niepotrzebnych nieporozumień. Hamilton zapewnił, że jego stosunki z Alonso nadal układają się bardzo dobrze i aby tak pozostało, obaj na razie zdecydowali się nie zabierać głosu na swój temat podczas nieobecności jednego z nich.

Rozumiemy się bardzo dobrze. - powiedział Hamilton. Jednakże jego media w Hiszpanii starają się przekręcać wypowiedzi i wydaje mi się, że tak samo jest w moim przypadku jeśli chodzi o niektóre brytyjskie media. Wspieramy się nawzajem i o ile obaj jesteśmy bardzo konkurencyjni i chcemy wygrywać, o tyle darzymy się nawzajem dużym szacunkiem. Nigdy nie pokłóciliśmy się i nawet po moim zwycięstwie w ostatni weekend Fernando pogratulował mi.

Zdecydowaliśmy razem, że na razie najlepiej będzie, jeśli o sobie nawzajem będziemy mówili tylko w obecności obu stron. Inaczej nadal będzie dochodziło do sytuacji, że przeczyta się w gazetach coś, co ktoś mógł przekręcić. Nie powiedziałbym nic negatywnego o Fernando, ponieważ darzę go dużym szacunkiem. - dodał Hamilton, który powiedział również, że być może będzie musiał wyprowadzić się z Wielkiej Brytanii dla ochrony swojej prywatności, gdyż jest tu już zbyt rozpoznawalny.

Źródło: GPUpdate.net

KOMENTARZE

13
rannt
25.06.2007 07:26
a tam, że się niby obraża itd; ja myślę, że Alosno jest zadowolony, że ma takiego ostrego partnera, a to, że jak przegrywa z nim, to sie wkurza jest normalne i oczywiste; nie ma nic do rzeczy z tym czy chce czy nie chce mieć silnego team-mate'a. Jasne, czasem nerwy mu puszczają i narzeka, ale to jest walka - a złość po przegranej jest jak najbardziej na miejscu, bo motywuje do dalszej walki. Przy okazji rzeczywiści normalnie spytał Hamiltona czy może się napić po nim wody i to zrobić - jak by chłopaka nie cierpał to by tam padł a się nie napił. Mogą się kłócić, narzekać, złościć i nadal dobrze razem pracować i całkiem się lubić - to nie kurde telenowela, gdzie ma być lukier, puder i 'deszcze sromotnych łez'.
Jacenty_F1
23.06.2007 09:36
McLaren za wszelką cenę będzie starał się uniknąć sytuacji jaką mieli za Prosta i Senny. Rywalizacja rywalizacją ale raczej nikt na to tam nie pozwoli aby debiutant załatwił dwukrotnego mistrza i to w swoim debiutanckim sezonie. Brawo dla Denisa za danie Hamiltonowi szansy w F1 to było duże ryzyko,a Alonso jak pozna do konca nowe ogumienie to Hamilton może się jeszcze spalin nawąchać choć jak do tej pory miał dużo szczęścia. Jak mniemam najlepszy debiut w historii calej F1
JaJacek
23.06.2007 02:56
Poprostu trafił swój na swego. Przez ostatnie sezony Alonso przyzwyczaił się że ma gdzieś za plecami przeciętnego Fisico, a teraz musi walczyć o pozycje z wybitnym talentem, jakim bez wątpienia jest Hamilton.
Revolver
23.06.2007 12:00
Hamilton nie do rasta do pięt Alonso, najlepiej uciekać Hiszpanowi, Davis nigdy nie da mu mistrza jak szansę na niego będzie miał Anglik, Alonso uciekaj od powalonych Angoli!!!
Jac_en
23.06.2007 10:05
może myślał ze jak ze jak go okroi z wody to w następnym wyścigu mu lepiej pójdzie :P
kamilka
23.06.2007 10:02
Fakt - może trochę przesadziłam pisząc że Lewis objeżdża go jak chce ale lekko mnie denerwuje że dwukrotny mistrz świata (chociaż za nim nie przepadam) daje się pokonywać debiutantowi! Sorki, może trochę za ostro się wyraziłam. A z tą wodą to tylko chodziło mi o to że to śmiesznie wyglądało - w końcu tyle się mówi ze nie darzą się sympatią a tu Alonso pije wodę z butelki Lewisa. Tylko to miałam na myśli.
Jac_en
23.06.2007 09:12
mam dokładnie te same zdanie co Gofer. Wydaje mi się że oni sa maszynami których celem jest tylko wygrać. To ze ktoś go wyprzedził musiało go zdenerwować, a sytuacja z wodą..Nie szukajmy dziury w całym.Wypił swoją i dalej mu się chciało pić to pożyczył od Hamiltona :) Zobaczycie jak będzie wyglądał Hamilton jak przegra trochę wyścigów i zacznie się oddalać w klasyfikacji. Jest fenomenalny ale stwierdzenie "że Lewis objeżdża go(Alonso) jak chce".. dla mnie nie bardzo.
barilla
22.06.2007 09:10
Akurat takie postępowanie jest dla nich obu, jak i dla zespołu ze wszech miar słuszne. A pisanie, że Hamilton objeżdża Alonso jak chce jest, delikatnie mówiąc, niepoważne...
Mariusz
22.06.2007 06:58
Teraz Alonso wie, jak sie czuł przy nim Fisichella jeszcze do niedawna.
hamilton_fan
22.06.2007 05:35
Bardzo dobrze,że zrobili coś takiego. Nareszcie nie będzie nieporozumień.
Gofer
22.06.2007 05:32
Oczywiscie, ze byl zly, kazdy jest zly gdy przegrywa mimo tego ze byl szybszy. Ale to nie znaczy ze byl zly na Hamiltona. A co do wody, to wydaje mi sie ze nawet zapytal Hamiltona czy moze sie napic. Nie snujcie nowych teorii spiskowych...
kamilka
22.06.2007 04:53
"nawet po moim zwycięstwie w ostatni weekend Fernando pogratulował mi” - bo wypadało! Alonso nie mógł przezyc zę Lewis wygrał. Wystarczyło spojrzeć na jego minę! Ona mówiła moim zdaniem "zabiję Cie jeśli zrobisz to jeszcze raz"! Poza tym on nie podszedł do niegu od razu. Śmieszne ale wydawało mi się że pił wodę z tego samej butelki co Lewis. Może nie wiedział? A ten swoisty "pakt ciszy" to pewnie działnia zespołu a nie ich dobra wola i zrobili to bardziej pod publiczkę bo te nowości w mediach na ich temat nie działają dobrze na zespół. Na pierwszy rzut oka widać że Alonso nie jest szczęśliwy że Lewis objeżdza go jak chce.
wojtassss
22.06.2007 04:34
Wydaje mi sie ze po ostatnim wyscigu Alonso az kipial ze zlosci i nie podszedl do Hamiltona od razu aby mu pogratulowac. Zrobil to pozniej, ale bez przekonania i "bo wypadalo"....