Heidfeld i Fisichella czekają na potwierdzenie kontraktów

Niemiec i Włoch są już blisko przedłużenia kontraktów z obecnymi zespołami, w których startują
03.08.0714:53
Mariusz Karolak
3012wyświetlenia

Mario Theissen przestrzegł wczoraj, że nie należy oczekiwać na oficjalną informację z zespołu BMW Sauber w sprawie przedłużenia kontraktu z Nickiem Heidfeldem w czasie weekendu Grand Prix na Węgrzech.

Z wcześniejszych doniesień zagranicznych mediów wynikało, iż kontrakt na rok 2008 jest już w rękach prawników Heidfelda, ale Theissen powiedział, że 30-letni kierowca będzie musiał poczekać na ostateczną decyzję być może nawet do końca wakacyjnej przerwy.Odbyliśmy już kilka pozytywnych rozmów, ale jeszcze nic nie zostało podpisane. Nikt nie powinien oczekiwać ostatecznych konkluzji w ten weekend - to prawdopodobnie stanie się w czasie letniej przerwy w wyścigach. - zaznaczył szef BMW Motorsport.


Z kolei 34-letni Giancarlo Fisichella, który od kilku lat związany jest z zespołem Renault powiedział w czwartek, iż oczekuje na propozycję podpisania nowego kontraktu z francuską stajnią na przyszły sezon. Flavio Briatore przyznał wcześniej, że nie spieszy się z podjęciem decyzji odnośnie składu kierowców na przyszły rok, a tymczasem o miejsce w zespole Renault usilnie stara się też Nelson Piquet Jr, który bardzo liczy na debiut w Grand Prix Formuły 1 w przyszłym sezonie.

Na Węgrzech Fisichella powiedział: Wykonuję swoją pracę jak tylko mogę najlepiej. Naprawdę ciężko pracuję i z tego powodu chociażby oczekuję, że zostanę zakontraktowany na następny sezon. Wkrótce powinniśmy się o tym przekonać, ale nie wiem jeszcze kiedy to nastąpi. Jestem zadowolony. Pod tym względem wszystko jest pod kontrolą i jestem dosyć pewny siebie. Robię co mogę, aczkolwiek samochód niestety nie spisuje się najlepiej.

Źródło:F1-Live.com

KOMENTARZE

14
Bebalf
03.08.2007 07:55
@paolo Wróżką nie jestem, ale mogę Cię zapewnić, że w następnym sezonie Honda rządzić będzie :D i kontrakty już zaklepane !
Uszaty22
03.08.2007 07:53
AAA. BMW kase mają... Milion M.schumcherowi proponowali. Thx Paolo!!
paolo
03.08.2007 07:29
@uszaty Alonso i Dennis nie kochają się. Plotki o odejściu Alonso już się pojawiały. Wiadomo, że w McLarenie faworyzowany jest Brytyjczyk bo to brytyjski zespół i bohater narodowy (tak to przynajmniej odbiera Alonso i chyba ma rację). Hamilton jest młody, perspektywiczny i to on na dłuższą metę będzie bohaterem McLarena. Alonso chce być nr1 i być faworyzowanym. Co do bolidu to Alonso podpisał kontrakt z McLarenem kiedy ten był daleko, a on właśnie zdobywał swój pierwszy tytuł z Renault. W zeszłym roku było podobnie. McLaren był trzeci, a Alonso odchodził z mistrzowskiej ekipy. Gdzie jest teraz Renault? BMW robi zadziwiające postępy, a z wiedzą i doświadczeniem Alonso mogliby walczyć o tytuł już za rok. Oczywiście nikt nie jest wróżką i nie wiadomo czy za rok nie będzie rządzić np. Honda, ale jeśli Alonso chciałby uciec z McLarena to BMW jest najlepszym wyborem. W Renault takiej kasy mu nie dadzą. Chyba wszystko wyjaśniłem. Oczywiście to tylko teoria spiskowa:)
Uszaty22
03.08.2007 07:21
aaa... Moga ich wywalić w '28... Wszystko jasne!! thx rafaello!
rafaello85
03.08.2007 05:20
Uszaty22... Ale przecież w orzeczeniu WMSC podało, że w razie pojawienia się nowych dowodów mogą ponownie wezwać na przesłuchanie McLarenia i jeśli wina zostanie udowodniona to brytyjski zespół może zostać zdyskwalifikowany w tym sezonie oraz od razu wykluczony z sezonu 2008. Nie wiem czy Alonso w takim układzie czekałby do 2009 aby ponownie móc startować, podejrzewam, że nie.
Uszaty22
03.08.2007 05:00
@paolo Wybacz bo troche nie czaje. Jeśli Mclaren dostanie kare. To ko pozbawią pkt.Ale w następnym roku alonso chyba bedzie chciał dalej dla Mclarena bo wie ze w nim może wygrywac nie to co w BMW. Będą mieli tylko rok w d... Możesz mi powiedzieć gdzie tkwi rzecz??
Darth ZajceV
03.08.2007 04:51
@mai a może jakieś konkretne źródło odnośnie kontraktu Heidfelda (o Bildzie mi nawet nie wspominaj)?
mai
03.08.2007 04:43
Heidfeld ma kontrakt podpisany i to tylko zamydlanie ludziom oczu żeby było ciekawiej.Fisichella jeszcze pokaże pazur,jak nie u Briatore to w innym teamie.Znają sie z Flavio nie od dziś,ale sentymentu nie będzie fisico musi zdobyć championa i nie ma znaczenia jak to sie potoczy,mi sie marzy jego pozycja w Ferrari ale nie od dziś wiadomo że tam jest ciasno.W sumie ciekawie by było,Włoch w Ferrari;czas pokaże.
Bebalf
03.08.2007 03:36
No i wyjaśniła się wczorajsza dyplomacja QNicka ;) Co do Fisico, ostatnio czytałem, że w środowisku F1 ma opinię bardzo dobrego kierowcy na słabych samochodach i odwrotnie, czyli tylko dobry (średni) kierowca w bardzo dobrych bolidach. Dodatkowo pracował nie raz pod skrzydłami Flavio, więc znają się na wylot. Jeżeli jest taka zwłoka, to znaczy, że nie cieszy się pełnym zaufaniem. Inaczej było z DC, JB czy RB.
Darth ZajceV
03.08.2007 03:25
Nie teorie spiskową tylko myślenie nad dobrem zespołu. Doktorek chce w przyszłym roku mieć bolid do wygrywania, lepiej mieć więc z zespole dwukrotnego mistrza świata niż kogoś, kto nigdy nie wygrał.
paolo
03.08.2007 02:47
Theissen nie jest głupi. Jeśli McLaren dostanie karę to Alonso będzie do wzięcia. Do czasu definitywnego zakończenia afery szpiegowskiej Nick nie ma co liczyć na kontrakt. Parę newsów wcześniej Mario sugeruje, że wcale nie musi mieć Niemca w zespole. Mnie to się w taką spiskową teorię układa.
rafaello85
03.08.2007 02:41
rannt... Fisichella radził sobie wyśmienicie w słabszych zespołach, tam objeżdżał swoich rywali. Od 2005r jezdzi w Renault i tam regularnie przegrywał z Alonso... Gdyby trafił do Ferrari czy McLarena byłoby zapewne podobnie.
Uszaty22
03.08.2007 01:11
Ja bym chciał zobaczyć Fisiego w Wiliamsie... Takie własne mażenie :D
rannt
03.08.2007 01:11
ale są naciski na Theissena ze strony Heidfelda - o Fisicho i jego oczekiwaniach wobec Flavio słyszy się dopiero teraz po raz pierwszy, a Theissen już chyba z dziesięć razy musiał odpowiadać na pytania o Heidfelda. Gdyby QNick nie robił rabanu wokół, to by Theissen miał spokój - facet ma cierpliwość. Dla Heidfelda to teraz najlepsza opcja, żaden mocniejszy zespół go nie weźmie, co najwyżej słabszy, by się podciągnąć. Dziwnie się potoczyła kariera Nicka: gdy jeździł w Sauberze z Raikkonenem, był od niego szybszy, ale to ten drugi awansował do McLarena; potem jeździł z Massą i też był nieco szybszy, a to Felipe awansował do Ferrari. Chyba lepiej rozumiem jego frustrację, ciągle omijały go awanse i teraz po raz kolejny ma zostać tym 'słabszym' w teamie przy Kubicy. Ma kiepskiego managera albo pecha, jeździł i w Williamsie i był mocny w Sauberze (słabiej w Jordanie, ale to już byl czas spdkowy żółtych wozów) - a ciagle zostawał na drugiej pozycji. Jak by teraz tak się stało, to nie dziwię, gdyby sie naprawdę wkurzył. Może o tym, że nie awansował decydowało to, że QNick jest dość emocjonalny i ma naprawdę dobre i słe dni w wyścigach (jak Fisico).