FIA o informowaniu zespołów o wyborze opon przed startem

Wczoraj Ferrari zbyt późno otrzymał informację o tym, na jakich oponach należy wystartować
01.10.0711:31
Marek Roczniak
3652wyświetlenia

Wczoraj zespół Ferrari zbyt późno otrzymał informację o tym, na jakich oponach wszyscy kierowcy muszą rozpocząć wyścig o Grand Prix Japonii. Kimi Raikkonen i Felipe Massa wystartowali na innych oponach niż te zalecone, którymi były przeznaczone na ekstremalne warunki pogodowe i musieli wykonać postoje na początku wyścigu, gdyż w przeciwnym razie pokazana by im była czarna flaga. Poniżej przedstawiamy oficjalny komunikat FIA w tej sprawie.

Komunikat od Stewardów informujący wszystkich uczestników wyścigu o konieczności założenia opon na ekstremalne warunki pogodowe ze względów bezpieczeństwa, został wysłany do wszystkich zespołów pocztą elektroniczną w niedzielę o godzinie 12:35 (czasu lokalnego). Poza Scuderią Ferrari Marlboro, wszyscy uczestnicy potwierdzili, że otrzymali e-maile o godzinie 12:37.

Wydaje się, że Scuderia Ferrari Marlboro nie otrzymała tego komunikatu w tym samym czasie co pozostali uczestnicy. W rezultacie Scuderia Ferrari Marlboro była jedyną stajnią, która nie wystartowała na oponach na ekstremalne warunki pogodowe.

Regulamin Sportowy Formuły Jeden na sezon 2007 (Art. 15.1) stanowi, że w nadzwyczajnych okolicznościach Stewardzi lub Dyrektor Wyścigu mogą wydać instrukcje uczestnikom za pośrednictwem specjalnych listów w zgodzie z Kodeksem i listy te zostaną rozesłane wszystkim uczestnikom, którzy muszą potwierdzić ich odbiór.

Podczas spotkania Sportowej Grupy Roboczej Formuły Jeden, które odbyło się w Monako w dniu 7 grudnia 2006 roku, wszystkie zespoły zgodziły się, że elektroniczny system dystrybucji powinien zapewnić wszystkim uczestnikom odbiór komunikatów w tym samym czasie, bez korzyści czasowych dla zespołu wynikających z jego umiejscowienia w pit-lane. Ten system jest używany od początku tegorocznych mistrzostw.

Oby uniknąć powtórek dzisiejszego problemu, zaakceptowana metoda wykorzystywania komunikacji elektronicznej będzie nadal stosowana, ale w przyszłości będzie podparta tradycyjnymi metodami pisemnej komunikacji
.

Źródło: FIA.com

KOMENTARZE

26
pasior
02.10.2007 01:29
to McLaren ukradł im maila i czerwone zdechlaki ze scuderFIA ferrari pięknie wypadali :)
kLc!
02.10.2007 01:21
@Szakall coś właśnie musi być na rzeczy xd
Szakall
01.10.2007 08:23
a moim skromnym zdanie Ferrari dalej ma kreta :)
adams
01.10.2007 08:21
wymiotować mi się chcę od tych krętactw ferrari
Hitokiri
01.10.2007 05:57
Czy w dzisiejszych czasach nie ma już telefonów? Szybki kontakt z Todtem i po sprawie, a tak Ferrari miało z d.y wyścig, choć w sumie i tak w dobrze skończyli jak na start z ostatnich pozycji. Po tak chamskim faworyzowaniu FIAmiltona nie zdziwiłbym się gdyby to była celowa robota.
jędruś
01.10.2007 05:25
Ferrari nie stać na dostęp do internetu. Albo mają nesotrade..... A tak na poważnie to lepiej chyba jak Ferrari nie odpisało na wiadomość FIA to trzeba było poinformaować o tym bezpośrednio szefa zespołu.
rafaello85
01.10.2007 05:12
Co to w ogóle za pomysł z tymi mailami://// FIA powinna wyslać swojego "gońca", który odpowiednie pismo składal by na ręce szefów poszczególnych zespołów.
jaguar666
01.10.2007 03:39
Przecież to idzie łatwo rozstrzygnąć: raz FIA powinna zachować tego wysłanego maile i pokazać godzinę poinformowania Ferrari, dwa: jeśli serwer miał awarię, to przecież jego administrator wie kiedy, trzy: ten że administrator może przecież stwierdzić, kiedy wiadomość została przekazana na skrzynkę Ferrari. Inna rzecz, że Włosi i tak popełnili błąd strategiczny: zaryzykowali z przejściówkami, licząc, że jak się pogoda poprawi, to będą do przodu. Ale czemu u obu kierowców? Tak doświadczony zespół powinien założyć i poprawę pogody i utrzymanie się (czy wręcz pogorszenie), więc przejściówki powinien mieć co najwyżej Massa, który miał już tylko iluzoryczne szanse na mistrzostwo.
sobczak
01.10.2007 12:39
Bebalf gdyby taka informacja nie do tarła do zespołu McLarena to natychmiast by zareagowano i zmieniono opony jeszcze na gridzie, to by było nie do pomyślenia zęby FIAmilton cofnął sie na koniec stawki z powodu jakiegoś maila
Bebalf
01.10.2007 11:56
Jak było, tak było, po prostu stało się. Dziwne jest tylko to, że w F1 nie zareagowano na brak potwierdzenia odbioru. W końcu jeżeli w sprawie RA podejmuje się tak szybkie decyzje, to trochę dziwi brak profesjonalizmu w innych sprawach, a podobno bezpieczeństwo stawia się na PIERWSZYM miejscu.
Jankes
01.10.2007 11:44
JaJacek, ferrari startowało na Wetach (mokre), nie na Intermediatach (przejściowych), a NAKAZANO jechać na Monsoonowych (ekstremalnych),myślisz też że Ferrari nie ma co robić tylko narażać się na czarną flagę? o celowym ignorowaniu maila nie ma mowy, coś nawaliło na łączach i już, peszek
bolekse
01.10.2007 11:44
Ferrari nie jechalo na intermediate tylko na wet a reszta zespołów na monsoon (tak sie to oficjalnie kiedys nazywało nie wiem jak teraz :P ) czyli ekstremlanych a to że komentatorzy inaczej powiedzieli to nie znaczy że mówią racje(zresztą w ich przypadku przeważnie sie mylą xD )
sobczak
01.10.2007 11:36
a teraz to sie mogą wiecie co zrobić, dziwne że akurat tylko do Ferrari nie dotarło! coś w tym po prsotu musi być nie tak
JaJacek
01.10.2007 11:35
A Ferrari samo nie wiedziało że jak z nieba żaby lecą to zakłada się opony 100% deszczowe? Nawet gdyby nie było takiego prikazu ze strony FIA powinni sami się domyślić, że na intermediate moga się co najwyżej poslizgać.
zoolwik
01.10.2007 11:10
a jednak byly problemy z dzwiekiem (a konkretnie lacznoscia z naszymi komentatorami) podczas kwalifikacji i wyscigu, chociaz teoretycznie nie powinno nic zamoknac, prawda? Czy tez uznamy, ze to komentatorom nie chcialo sie juz nic mowic i wylaczyli mikrofony? :) a przeciez chyba nie wszystkich komentatorow rozlaczylo ...
Pieczar
01.10.2007 11:08
Aquos - ale problem prawdopodobnie nie był po ich stronie - serwer pocztowy, z którego korzysta Ferrari może stać nawet w Tajlandii. Cholera wie z czyich usług oni korzystają. Jeżeli serwer padł, to żadnych maili po prostu nie odczytają.
Aquos
01.10.2007 10:53
deZZember -> oczywiście masz rację, ale to oznaczałoby odcięcie od sieci, a jak pisałem, nie moge uwierzyć by nikt tego nie zauważył w Ferrari.
macrocosm
01.10.2007 10:53
Ale jaja, to takie info wysłają pocztą elektroniczną??? Szkoda, że nie poprzez skype'a lub gg tudzież pocztowym priorytetem. Komedia a nie F1.
Pieczar
01.10.2007 10:50
Dokładnie deZZ - serwer Ferrari mógł się sypnąć w tym czasie (co się zdarza rzadko, akurat mógł być taki zbieg okoliczności). Anyway dziwie się, że zrezygnowano ze standardowej "papierowej" metody. Powinna ona cały czas obowiązywać, bo jak widać serwer pocztowy to tylko zwykła maszyna, która może po prostu wysiąść. Podobnie jak z komunikacją radiową z kierowcami - nadal pokazywane są tabliczki na prostej start/meta, bo komunikacja może siąść (co się zdarzyło nawet teraz Heidfeldowi).
rejmont
01.10.2007 10:32
No dokładnie robson11, mi też się wydaje, że jeśli nie otrzymali potwierdzenia to powinni się upewnić, czy wiadomość dotarła (kolejny mail z prośbą o odpowiedź lub człowiek na motonóżkach itd). Przecież to jest oczywiste, że może się coś ***ć na łączach a bezpieczeństwo jest najważniejsze - powinno im bardzo zależeć na przekazaniu tej informacji. No ale niestety jak na dziobie bolidu nie ma znaku MC Merc to można być poszkodowanym (przyp. Kubica).
deZZember
01.10.2007 10:26
@Aquos: "Serwer i łącza były sprawne skoro inni dostali pocztę" Serwer wysyłający był sprawny, ale niekoniecznie musiał być sprawny serwer odbierający Ferrari.
robson11
01.10.2007 10:04
Hmmm... rozwiązanie jest banalne... o 12:35 zostały wysłana, a o 12:37 wszyscy potwierdzili oprócz Ferrari... więc brak potwierdzenia powinien zaniepokoić stewartów i powinni domagać się potwierdzenia odebrania komunikatu, domagać się choćby przez wysłanie gońca (takiego człowieczka co by śmigną na butach :-)) telefon, fax, hologram czy w jakiś inny sposób... Kurcze proszę Państwa - XXI wiek, technologia kosmiczna, miliony dolarów za sprzęt i nie można zorganizować niezawodnej łączności ?! Może krzyknąć przez megafon...
melex
01.10.2007 09:59
i wypadałoby poczekać na potwierdzenie od wszystkich zespołów: "listy te zostaną rozesłane wszystkim uczestnikom, którzy muszą potwierdzić ich odbiór" nie dziwię się pretensjom Ferrari
Aquos
01.10.2007 09:58
"Wydaje się, że Scuderia Ferrari Marlboro nie otrzymała tego komunikatu "... Dlaczego mam wrażenie, że gdyby sprawa dotyczyła innego zespół, to zamiast "wydawania się" byłoby oskarżenie o zignorowanie instrukcji stewardów? Nie jestem specjalistą IT, ale mało prawdopodobne jest dla mnie, że e-mail wysyłany do 11 adresatów jednocześnie, tajemniczo nie dociera do jednego z nich. Serwer i łącza były sprawne skoro inni dostali pocztę, a przy tej wielkiej dbałości o przepływ danych, z jaką mamy do czynienie w F1, trudno mi uwierzyć, że nikt w zespole nie zauważyłby braku dostępu do sieci. Na mój gust to było świadome działanie Ferrari. Błędne, ale świadome.
deZZember
01.10.2007 09:50
A może w gierkę przycinał serwer pocztowy Scuderii umiejscowiony we Włoszech, albo łącza. Nie wiemy i - jeżeli to była wina Ferrari, a była ich na 99% - to raczej nigdy się tego nie dowiemy. Powyższy wniosek FIA jest słuszny - redundancja drogi telekomunikacyjnej w postaci "ręcznego" roznoszenia listów jest bardzo dobrym pomysłem. E-mail zapewni sprawiedliwe (w sensie czasowym) dostarczenie komunikatów, a kartka papieru zapewni niezawodność :) .
Bart2005
01.10.2007 09:39
Może osoba odpowiedzialna za odbiór tego maila przycinała w jakąś gierkę i nie zauważyła, że jest wiadomość :-)