Hamilton: Dennis płaci mi za mało

David Coulthard krytykuje młodego brytyjczyka i ujawnia jedną z rozmów
06.11.0709:44
Konrad Házi
5852wyświetlenia

Tegoroczny debiutant Lewis Hamilton broni się przed krytyką dotyczącą ukazania się jego autobiografii zatytułowanej "My Story". We wrześniu tego roku wydawnictwo należące do Ruperta Murdocha zakupiło za 2 miliony dolarów prawo do publikacji historii 22-latka. Hamilton wziął udział w dzisiejszej premierze książki, która odbyła się w Londynie.

Hamilton został skrytykowany przez swojego rodaka Davida Coultharda, który zanim wydał swoją biografię spędził w F1 14 lat. Powiedziałem mu, że byłem bardzo zaskoczony, że Ron Dennis pozwolił mu na to, ponieważ nigdy nie lubił kierowców piszących książki, kiedy startowałem jeszcze w McLarenie.

Lewis odpowiedział na to: 'Tak, jednak on płaci mi za mało. Muszę zarabiać w inny sposób. - ujawnił Coulthard. Dodał jeszcze: Gdy zaczynałem karierę w Formule Jeden, cieszyłem się po prostu z jazdy. Pieniądze nigdy nie były najważniejsze. Tymczasem brytyjski krytyk gwiazd Max Clifford powiedział, że wydanie autobiografii gdy było się w centrum uwagi przez dziesięć minut jest przejawem arogancji.

To nie jest autobiografia! - zareagował na to Hamilton w wypowiedzi dla dziennika The Times. Na rynku jest wiele takich historii i pomyślałem, że fajnie byłoby wydać swoją. To nie jest moja autobiografia, to opis drogi, jaką przebyłem do miejsca, w którym się dziś znajduję. Książka została napisana przez kogoś innego. - dodał.

Źródło: FeedMeF1.com

KOMENTARZE

27
Ralph1537
07.11.2007 01:54
D. Coulhard ma w pewnej rezczy racje on nie ścigał sie dla pieniędzy a Hamilton tak i ja nie wiem jak moze mowic ze placa mu za malo chyba za duzo
kampos
07.11.2007 12:44
Oby tylko nie zapomnieli w tej biografii zamieścić rozdziału, w którym opiszą jak to Lewis wywalczył od Rona możliwość zachowania na własność pucharu za pierwszy tytuł mistrzowski w F1 :)
macrocosm
07.11.2007 10:14
Tak to jest jak ludzie nie mają co robić w życiu i przypier.... się do innych ucząc ich co i jak robić. 99,9% ludzików na oczy nie widziała książki ale nie zaszkodzi zmieszać murzynka z błotem. Przecież to jest dzisiaj trendy. Na nic tłumaczenia cżłowieka co to i po co, że może robić co chce i kiedy chce. To zapewne czysta komercha dla młodych czarnoskórych brytyjczyków, ale w czym to ludziom przeszkadza? Że on napisał a ja nie? Smutne to i tyle.
meren
07.11.2007 08:39
chciałbym przypomnieć, że niedawno pojawiło się kilka książek "pseudo-biograficznych" o naszym Robercie Kubicy. I chyba nawet któreś z nich są za zgodą Roberta publikowane. I jakos nikt tego mu nie zarzuca ?! Niby dziwne jest wydawać biografie w młodym wieku. Ale jeśli dostało sie do szczytowych rozgrywek (w przypadku wyścigów) lub innych szczytowych pułapów w dziedzinach, których się jest, to można wydać swoja biografię w celach przedstawienia się - kim się jest, jaką drogę przeszło i co zamierza się osiągnąć, marzenia. I chyba w takim kontekście Hamilton wydał tą swoją biografię (albo ktoś w jego imieniu to zrobił) - w celu przedstawienia się.
polek
07.11.2007 07:43
Co jak co, ale z DC wylazł plotkarz. Ładnie to tak powtarzać w mediach to, co ktoś inny powiedział prywatnie?
p.zuk
06.11.2007 10:01
Ja tez nie lubie Hamiltona ale ataki na niego sa zdecydowanie przesadzone. Chlopak jest pewny siebie i nie dziwne wkoncu zostal wice-mistrzem
Hitokiri
06.11.2007 08:45
Ale nie uważasz, że to zabawne kiedy wydaje się autobiografię w wieku 21 lat? Chyba w częściach ją będzie musiał wydać XD
rmn
06.11.2007 07:42
Autobiografia to biografia pisana przez osobę, której ona dotyczy. Nie każda biografia jest autobiografią... Gadacie jak potłuczeni.. Hamilton ma okazje zarobić to zarabia. Nie lubie go ale bez przesady.. troche obiektywizmu.
Uho
06.11.2007 06:56
Powinno być "TOY STORY"
Ralph1537
06.11.2007 06:34
hamilton napisal : To nie jest moja autobiografia, to opis drogi, jaką przebyłem do miejsca, w którym się dziś znajduję. To wlasnie jest autobiografia on zaprzecza sam sobie
jędruś
06.11.2007 06:15
Widać chce się nachapać kasy , gdy jeszcze jest w centrum uwagi!!!
barteks2
06.11.2007 03:57
Woda sodowa uderzyła mu do głowy!
mchlst
06.11.2007 02:28
BUAAAAHAHAHAHAHAHA! I to jest wicemistrz świata?!?! Ależ się ośmieszył - widzę nie tylko w moich oczach... i tak na koniec jeszcze: BUAAHAHAHA!
sowa_kubica_fan
06.11.2007 02:19
FIAmiltonku!!! Przystopuj bo ci grzybica wyjdzie!!! Co ten Ham sobie myśli??? Że jak go McLaren prowadził prowadził to jest wielka droga? Tacy zazwyczaj mistrzami nie zostawali...
wartek
06.11.2007 01:17
niech doliczy sobie do wyplaty to ile dennis wydal na niego przez ostatnie 12 lat
mutu
06.11.2007 01:10
A to HAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Widać że zalerzy mu tylko na kasie. Gdybym ja miał jeździć w F1 cieszyłbym się zs tego ze moge wogóle jeździć ( nawet gdyby był to najsłabszy chociaż oczywiście chciałbym być w dobrym zespole ), nie zależało by mi tylko na pieniądzach. Niech jeszce okradnie wszystkie banki to będzie miał kasy jak bakterii... Zgadzam sie z Poulem Jak on może sie porównywać do Ayrtona Senny, jak Ayrton + deszcz = zwycięstwo, a on w deszcu nie umie jeździć..., raz mu sie udało... jak zdobył pole position na dośc suchej nawierzchni
patgaw
06.11.2007 01:04
nie przesadzajcie ;/
Poul
06.11.2007 12:22
@JaJacek - tą książkę kupią głównie Brytyjczycy, którzy są zakochani w Hamiltonie. Skoro Hamilton potrzebuje spokoju, męczy go takie zainteresowanie jego osobą, że aż zmienia kraj na inny (!!) to czemu wydaje książkę ? Czy nie wydaje Ci sie to trochę nielogiczne ? Pewnie w GB wszystkie media trąbią na okrągło: "kup książkę mistrza Lewisa", przez co zainteresowanie jego osobą jeszcze wzrośnie. Nie ujmuję Lewisowi talentu, bo taki na pewno posiada (przykładowy Yamamoto w McLarenie by pewnie nic nie wskórał), ale takich kierowców jak Lewis znalazłoby się przynajmniej kilku (może nawet kilkunastu). Różnica między tymi kierowcami jest taka, że Lewis miał wszystko od najmłodszych lat (był gdzieś w wieku 10 lat, kiedy podpisał kontrakt z Ronem). Żaden inny kierowca nie był nigdy w takim stopniu wspomagany jak Lewis. Uczył się za kasę od Rona, jeździł w różnych seriach za kasę od Rona, a teraz robi z siebie taką wielką gwiazdę. Gdyby Lewis w pierwszym roku startów zaczął jeździć w Spykerze, lub słabym teamie to walczyłby, żeby zdobyć 1 (JEDEN) punkt na koniec sezonu !! A teraz robi z siebie taką gwiazdę, że on jest nie wiadomo co, a Ron ma się [...ciach] nie przeklinamy, upisałeś się nadaremnie/MDK
zoolwik
06.11.2007 11:27
Zawsze po takim baboku hammiltona wydaje mi sie, ze juz nizej nie moze upasc w moich oczach, i zawsze sie myle ;) ciekawe jak to sie skonczy ... bo skoro w pierwszym roku startow ma juz tyle "osiagniec" to co bedzie za 10 lat?
sadektom
06.11.2007 11:14
Moglby wystapic jeszcze w programach : "Jak oni spiewaja" i "Taniec z gwiazdami". Tez ponoc niezla kasa.
mai
06.11.2007 11:04
Skoro wie i ma świadomość że mało kośi to niech walczy o swoje,jedyny pimp w stawce powinien zarabiać.Wszedł w F1 dość ostro , mogło mu sie równie dobrze w głowie poprzewracać.Z nieznanego źrodła wiem że 50 cent równie dobrze by wypadał.
Uho
06.11.2007 10:16
Chce zarobić a nie powiedzieć coś ciekawego, jak sam przyznaje, więc ja mu nie dam zarobić ani grosza na jego potrzebie wypełniania próżności takim badziewiem jakim zapewne jest ta książeczka o księciu Hamiltonie. Żal mi Angolów bo nie mają wyboru i muszą lubić tego gościa:P
golakr
06.11.2007 10:10
Ty Poul, się tu PWN-em nie posiłkuj bo Ci to marnie wychodzi. Sprawdzałeś literę "A" to sprawdź i "B". Znajdziesz tam hasło "BIOGRAFIA". To jest wtedy jak ktoś opisuje czyjeś życie. a właśnie tak jest w tym przypadku. Rozumiesz co Hamilton, słowniki, RZECZYWISTOŚĆ ma Ci do przekazania??? Czy wolisz swój światek w którym [ciach]?! __________ bez nerw, Panowie :). Jak to zauważył JaJacek: i po co te inwektywy? //deZZ
JaJacek
06.11.2007 09:53
I po co te inwektywy?! Jeżeli chce wydać książkę, na którą znajdą sie kupcy, to o co wam chodzi? Niech któryś z was napisze książkę, zobaczymy kto ją zechce wydać, a potem jeszcze kupować. Sam chętnie przeczytam co Lewis ma do powiedzenia.
Poul
06.11.2007 09:50
"To nie jest moja autobiografia, to opis drogi, jaką przebyłem do miejsca, w którym się dziś znajduję." Autobiografia - opis własnego życia (słownik PWN). Kolejny raz wmawia nam, że czarne jest białe, a białe czarne. Lewis uważa się już od jakiegoś czasu za gwiazdę, chce dostawać niewyobrażalne pieniądze od McLarena, płaci w Szwajcarii mniejsze podatki (ostatnia przeprowadzka) i jeszcze wmawia Brytyjczykom, że musiał wyjechać z własnego kraju przez nich. To dzięki Brytyjczykom, a w szczególności Ronowi, Lewis jest tu gdzie jest, ale dla niego to nie ma żadnego znaczenia. Według mnie, Lewis jest nawet głupszy niż Doda Elektroda...
DarkArt
06.11.2007 09:47
Tylko czekac kiedy Dennis straci do niego cierpliwosc i go wyciepie z McLarena ;) Bo Hamilton [ciach] jest wiekszym niz sam MiSzCzu. __________ ale proszę, bez takich sformułowań, nie róbcie kolejnego onetu... //deZZ
Uho
06.11.2007 09:40
Hahaha autobiografia ( czy jak on to nazywa :"opis drogi, jaką przebyłem do miejsca, w którym się dziś znajduję." ) 22 latka.Bije już mu na dekiel i to konkretnie. Założe sie że za 10 lat się będzie wstydził tej książki ale cóż... Jak to mawia Jacek Gmoch :" Błędy młodości i gupoty." :)