McLaren twierdzi, że Renault zyskało nieuczciwą przewagę
Prawnicy utrzymują, że pliki zespołu były przedmiotem dyskusji do 18 pracowników Renault
23.11.0711:12
3183wyświetlenia
Zespół McLaren przedłożył FIA swoje argumenty prawne dotyczące oskarżenia Renault o szpiegostwo. Sprawą tą zajmie się na początku grudnia Światowa Rada Sportów Motorowych i już wiadomo, że stajnia z Woking będzie domagała się surowej kary, gdyż według jej prawników Renault zyskało
wyraźne korzyści i nieuczciwą przewagęz użycia własności intelektualnej McLarena.
Zespół Rona Dennisa twierdzi, że poufne informacje techniczne, które Phil Mackareth zabrał ze sobą do Renault we wrześniu 2006 roku zostały użyte z korzyścią dla francuskiej stajni.
Nie ulega wątpliwości, że poufne projekty były świadomie i rozmyślnie rozpowszechniane i omawiane wewnątrz ekipy projektantów i inżynierów Renault F1, co zapewniło temu zespołowi wyraźne korzyści i nieuczciwą przewagę.
McLaren jest także niezadowolony ze sposobu, w jaki Renault zajęło się całą sprawą. Prawnicy stajni z Woking zarzucają starszemu personelowi Renault F1
aroganckie podejściepodczas dochodzenia, a także zwracają uwagę na fakt, że niektóre zeznania pracowników Renault są niepełne i wprowadzające w błąd. Ponadto niektóre osoby z zespołu złożyły podobno sprzeczne zeznania.
Wyniesione z McLarena dane to 33 pliki z poufnymi informacjami technicznymi, które zostały skopiowane na 11 dyskietek elastycznych (pojemność około 15mb). Sugeruje się, że pliki te zawierały przeszło 780 indywidualnych rysunków technicznych, z których możliwe było uzyskanie kompletnego schematu technicznego samochodów McLarena z 2006 i 2007 roku. Podobna liczba rysunków technicznych znajdowała się ponoć w dokumentacji technicznej Ferrari, jaka trafiła w ręce Mike'a Coughlana.
Prawnicy McLarena utrzymują, że pliki zespołu były przedmiotem dyskusji do 18 pracowników Renault, w tym przynajmniej siedmiu ważniejszych osób, wliczając w to głównego projektanta Tima Denshama, zastępcę dyrektora technicznego James Allisona i szefa działu badawczo-projektowego Robina Tuluie. Nawet jeśli argumenty prawników McLarena wyolbrzymiają nieco pewne aspekty całej afery, to jednak wydaje się, że jest ona co najmniej tak samo poważna jak 'Stepneygate'.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE