Richards wyklucza starty Prodrive w F1 w najbliższej przyszłości
"Formuła Jeden jest finansowo nie wartą zaangażowania dla małych zespołów"
11.01.0817:18
2236wyświetlenia
David Richards przyznał w końcu, że wielkie ambicje związane z wprowadzeniem własnego zespołu do Formuły 1 - nawet w przyszłości - są bez szans na powodzenie.
Jeszcze nie tak dawno Richards twierdził, że Prodrive może w przyszłości wkroczyć do F1 pomimo braku jak dotąd zgody na możliwość stosowania "klienckich" samochodów. Szef firmy z Banbury miał bowiem nadzieję, że nowa umowa Concorde będzie zezwalała na wykorzystywanie jeśli nie całych bolidów innych zespołów, to przynajmniej niektórych komponentów.
Tymczasem wczoraj 55-letni Richards przyznał podczas odbywającego się w Birmingham Autosport International Show, że aspiracje Prodrive są już właściwie martwe, jako że nowa umowa Concorde jasno określa, że każdy zespół F1 musi być jednocześnie konstruktorem bolidu. Były szef zespołów Benetton i BAR określił Formułę 1 jako
zbyt niepraktyczną, by być konkurencyjnymoraz
finansowo nie wartą zaangażowania dla małych zespołów, które chcą włączyć się w ten sport.
Richards dodał jednocześnie, że teraz Prodrive skoncentruje się na startach w Rajdowych Mistrzostwach Świata z Subaru. Pięcioletnie już Subaru Impreza od dłuższego czasu średnio spisują się w rajdach, ale Richards chce wrócić do sukcesów z lat 90. ubiegłego wieku.
Kiedy w przyszłym roku pojawi się nowy samochód, nie widzę żadnego powodu, aby Subaru nie mogło wygrać mistrzostw.
Źródło: Crash.net
KOMENTARZE