GP Bahrajnu: podsumowanie wyścigu
Robert Kubica drugi raz rzędu, a trzeci w całej swojej karierze stanął na podium w F1
06.04.0816:11
15400wyświetlenia
Felipe Massa przełamał pecha prześladującego go od początku sezonu i wygrał we wspaniałym stylu dzisiejszy wyścig o Grand Prix Bahrajnu, pokonując już na starcie zdobywcę pole position - Roberta Kubicę (BMW). Polak w początkowej fazie rywalizacji uległ również drugiemu kierowcy Ferrari - Kimiemu Raikkonenowi i musiał zadowolić się najniższym stopniem podium, ale tak czy inaczej pojechał bardzo dobry wyścig, mając na mecie niespełna pięć sekund straty do zwycięzcy.
Dla Massy, który kontrolował przebieg wyścigu przez wszystkie 57 okrążeń jest to już druga z rzędu wygrana na torze Sakhir, a w sumie szósty triumf w karierze. Tymczasem Raikkonen finiszując na drugiej pozycji zapewnił sobie prowadzenie w klasyfikacji kierowców, bowiem dotychczasowy lider mistrzostw - Lewis Hamilton po bardzo pechowym występie zajął dopiero trzynaste miejsce. Kierowca McLarena po bardzo słabym starcie spadł z 3 na 10 pozycję, a następnie najechał na tył bolidu Fernando Alonso (Renault) podczas walki z Hiszpanem i po wymianie przedniego skrzydła nie odegrał już istotnej roli w tym wyścigu.
Kolejność pierwszej ósemki na mecie ustaliła się już właściwie na pierwszych trzech okrążeniach wyścigu. Za Kubicą na czwartej pozycji dosyć szybko znalazł się drugi kierowca BMW - Nick Heidfeld, wyprzedzając już na starcie Hamiltona, a niedługo potem drugiego kierowcę McLarena - Heikkiego Kovalainena. Jarno Trulli (Toyota) także skorzystał z bardzo słabego startu Hamiltona i awansował na szóste miejsce. Heidfeld, Kovalainen i Trulli na swoich pozycjach utrzymali się już do końca wyścigu, tracąc je tylko na krótko podczas dwóch rund postojów w boksach.
Bardzo dobra postawa zarówno Kubicy, jak i Heidfelda spowodowała, że zespół BMW Sauber objął prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów i ma obecnie jeden punkt przewagi nad Ferrari. Tymczasem McLaren spadł na trzecie miejsce, ale na pocieszenie Kovalainen ustanowił pod koniec wyścigu najszybszy czas przejazdu jednego okrążenia. Tak czy inaczej stajnia z Woking przegrała w Bahrajnie zarówno z Ferrari, które odniosło pierwsze podwójne zwycięstwo w tym sezonie, jak i z BMW.
Na pochwałę zasługuje natomiast kolejny dobry występ Trullego i Toyoty. Nawet Timo Glock miał dzisiaj szansę na punkty i choć finiszował na dziewiątej pozycji, to jednak wygrał pojedynek z Alonso, który musiał zadowolić się dziesiątym miejscem. Tymczasem o dwie ostatnie pozycje punktowane (7 i 8) stoczyli dzisiaj walkę Nico Rosberg (Williams) i Mark Webber (Red Bull). Początkowo na siódmej pozycji jechał Rosberg, jednak wcześniejszy o kilka okrążeń pierwszy postój kosztował go utratę jednego miejsca i kierowca Williamsa zdobył ostatecznie tylko jeden punkt.
Oprócz Hamiltona pecha mieli dzisiaj także dwaj inni kierowcy z Wysp Brytyjskich: David Coulthard (Red Bull) i Jenson Button (Honda). Obaj kierowcy uszkodzili swoje bolidy już na pierwszym okrążeniu i musieli pojawić się w boksach. Jakby tego było mało, obaj zderzyli się ze sobą na 19 okrążeniu podczas walki o 19. pozycję. Button po kolejnej wizycie w boksach w końcu wycofał się z wyścigu, a Coulthard finiszował na przedostatniej pozycji. Oprócz Buttona do mety nie dojechali ponadto Nelson Piquet Jr (Renault) i Sebastian Vettel (STR) - obaj ze względu na problemy techniczne.
Kolejny wyścig odbędzie się za trzy tygodnie na torze Catalunya w Hiszpanii, a poprzedzą go testy właśnie na barcelońskim obiekcie w dniach 14-16 kwietnia.
KOMENTARZE