Berger dementuje plotki o sprzedaży Toro Rosso
Austriak poinformował ponadto, że jego zespół w Turcji nadał będzie korzystał z bolidu STR2B
05.05.0812:28
1779wyświetlenia
Po pobycie w Kuwejcie Gerhard Berger zaprzeczył, jakoby inwestorzy z Bahrajnu czy Dubaju chcieli wykupić zespół Toro Rosso. Już wcześniej mówiło się, że zespół z Faenzy jest wystawiony na sprzedaż, a w marcu Dietrich Mateschitz poinformował oficjalnie, że zamierza pozbyć się swoich 50% udziału w Toro Rosso.
Berger chce jednak utrzymać zespół w Formule 1 i jak poinformowała szwajcarska gazeta Motorsport Aktuell, spotkał się ostatnio z potencjalnymi inwestorami z Dubaju i Bahrajnu. Austriak powiedział jednak:
Wydedukowanie z tego, że są potencjalnymi nabywcami zespołu jest całkowicie błędne. Wszystkie zespoły zawsze poszukują nowych partnerów, ale kiedy robi to Toro Rosso, to od razu pojawiają się plotki o przejęciu zespołu.- dodał Berger, wyjawiając jednocześnie, że do krajów arabskich wybrał się po prostu na rodzinne wakacje.
Austriak poinformował ponadto, że jego zespół w Turcji nadał będzie korzystał z dotychczasowego bolidu STR2B, gdyż do nowego auta mają wciąż zbyt mało części zamiennych po wypadku Sebastiena Bourdaisa podczas testów w Barcelonie. Debiut STR3 na ulicach Monte Carlo także jest wątpliwy:
Monako to duży znak zapytania - zaryzykujesz tutaj debiut nowego samochodu? Jeśli będziesz miał pecha, to pod koniec weekendu nie będziesz miał ani jednego sprawnego auta. W Kanadzie już prędzej, bo nie będzie problemu z częściami, ale to nadal najgorszy z możliwych scenariusz.
Tymczasem rodak Bergera - Christian Klien jest kolejnym kierowcą, który zabrał głos na temat bezpieczeństwa w Formule Jeden po wypadku Heikkiego Kovalainena w Grand Prix Hiszpanii. Austriak jest przekonany, że choć ryzyko utraty życia wśród kierowców F1 jest zawsze obecne, to jednak w ostatnich latach zostało bardzo zmniejszone dzięki coraz wyższym standardom bezpieczeństwa narzucanym przez FIA.
To zawsze koszmar, gdy widzimy wypadek z udziałem kierowcy wyścigowego i mamy podejrzenia, że został on kontuzjowany.- powiedział tester zespołu BMW Sauber.
To zawsze pozostawia pewien niesmak, ale na szczęście zdarza się dość rzadko. Tory wyścigowe, jak i same samochody są teraz bardzo bezpieczne, ale nie wyeliminujemy wszystkich błędów i usterek. Prowadzimy te samochody na absolutnym limicie, aby wyciągnąć z nich każdą dziesiątą część sekundy. To dlatego właśnie zdarzają się niekiedy tego typu wypadki.
Źródło: GrandPrixMagazine.com, Autosport.com, F1Technical.net
KOMENTARZE