Kierowcy o opłatach za superlicencję
Tymczasem prezydent FIA - Max Mosley powiedział, że jest gotowy na spotkanie z GPDA
20.06.0809:40
3247wyświetlenia
Ian Parkes - dziennikarz agencji informacyjnej Press Association zapytał Roberta Kubicę i pozostałych uczestników czwartkowej konferencji prasowej na torze Magny-Cours o ich opinię na temat działań Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix (GPDA) w związku ze znaczną podwyżką opłat za superlicencje w tym roku.
Fernando Alonso z GPDA potwierdził wczoraj po południu, że w najgorszym przypadku kierowcy mogą zdecydować się na strajk, jeśli FIA nie zdecyduje się na zmniejszenie opłat. Mimo, że z uczestników konferencji tylko Kubica należy do GPDA, to jednak także obydwaj kierowcy Ferrari i Lewis Hamilton są zdania, że coś trzeba z tym zrobić, choć Kimi Raikkonen twierdzi, że strajk jest raczej nierealny.
Robert Kubica:
Cóż, zgadzam się z tym, co powiedział Fernando na temat kosztów superlicencji, które znacząco wzrosły w porównaniu do ubiegłego roku - myślę, że ośmiokrotnie lub coś koło tego. To całkiem sporo pieniędzy, zwłaszcza jeśli zdobywasz tyle punktów co Lewis w ubiegłym roku i jest to twój pierwszy sezon startów w F1. Są też jednak doświadczeni kierowcy, którzy nie mają szybkich samochodów i nie zdobywają punktów, a więc ich to nie interesuje, ponieważ nie muszą tyle płacić. Myślę więc, że trudno będzie nakłonić wszystkich kierowców do przekonania FIA, aby zmniejszyła koszty.
Lewis Hamilton:
Zawsze mówiłem, że choć nie jestem członkiem GPDA, to jednak zawsze będą mieli moje poparcie i w tej sprawie także podzielam ich zdanie.
Felipe Massa:
Pierwszy raz słyszę o tej sprawie - wcześniej nie słyszałem dlatego, że byłem w Brazylii - ale jeśli jest tak jak mówi Robert, to z pewnością popieram ich w stu procentach, ponieważ nie widzę powodu, dla którego opłata powinna być różna dla czołowych kierowców i chłopaków, którzy są z mniejszych zespołów. Myślę, że superlicencja powinna być taka sama dla wszystkich.
Kimi Raikkonen:
Bez wątpienia popieram ich. Oczywiście jest lepiej, kiedy nie jest to zbyt drogie i wszyscy są równo traktowani, ale nie wydaje mi się, aby był to wystarczający powód do organizowania strajku i rezygnacji z udziału w wyścigu. Myślę, że nie jest to odpowiednia droga, ale byłoby miło, gdybyśmy mogli zredukować koszt superlicencji. Nie wiem, jaki może być inny sposób na znalezienie kompromisu, ale nie wyobrażam sobie, aby wszyscy kierowcy zdecydowali się na strajk. Mam nadzieję, że w pewnym momencie uda się znaleźć jakieś miłe rozwiązanie.
Na koniec wszyscy uczestnicy konferencji potwierdzili, że sami płacą za swoje superlicencje. Tymczasem prezydent FIA - Max Mosley powiedział, że jest gotowy na spotkanie z GPDA w celu przedyskutowania kosztów superlicencji Formuły Jeden. W liście skierowanym do szefów GPDA - Fernando Alonso, Marka Webbera i Pedro de la Rosy - Mosley napisał, że czeka na propozycję czasu i miejsca spotkania. Autosport.com sugeruje, że prezydent FIA nie otrzymał jeszcze odpowiedzi.
Źródło: FIA.com, Autosport.com
KOMENTARZE