Szczegółowy opis przebiegu wyścigu o Grand Prix Niemiec

31.07.0000:00
Marek Roczniak
5667wyświetlenia
Podczas startu do okrążenia rozgrzewającego w bolidzie Jensona Buttona zgasł silnik. Kiedy pozostali kierowcy byli już za prostą startową mechanicy z zespołu Williams ponownie zdołali uruchomić silnik w jego bolidzie i Brytyjczyk także rozpoczął okrążenie rozgrzewające, jednak po jego ukończeniu musiał ustawić się na ostatniej pozycji.

Sam wyścig rozpoczął się bardzo dobrze dla Miki Hakkinena, ponieważ Fin z czwartej pozycji awansował od razu na pierwszą. W tym czasie David Coulthard był zajęty blokowaniem Michaela Schumachera i z zadania tego wywiązał się dosyć dobrze. Pojedynkowi temu przyglądał się Giancarlo Fisichella jadący na czwartej pozycji tuż za Schumacherem i niestety powtórzył błąd Ricarda Zonty z poprzedniego wyścigu - nie zachował bezpiecznego dystansu. Kiedy Niemiec rozpoczął hamowanie Fisichella wjechał po prostu w tył jego bolidu i obaj kierowcy wypadli z toru, po czym uderzyli w bandę okalającą pierwszy zakręt. Do wyścigu oczywiście już nie powrócili. Tym razem na tor nie został nawet wypuszczony samochód bezpieczeństwa, ponieważ był to jedyny wypadek na starcie i dodatkowo oba bolidy zatrzymały się poza torem, więc obsługa toru nie miała problemów z ich usunięciem.

Na trzecią pozycję awansował w tym momencie Jarno Trulli, który dodatkowo wyminął Pedra de la Rosę. Na piątej pozycji powinien był znaleźć się Alexander Wurz, jednak ze względu na bardzo słaby start wyprzedziło go aż sześciu kierowców i jego miejsce zajął Eddie Irvine, który wyprzedził Johnny'ego Herberta i Josa Verstappena. Startujący z 18 pozycji Rubens Barrichello wyprzedził Heinza-Haralda Frentzena oraz Mikę Salo i dzięki wypadkowi Michaela Schumachera oraz karze Jensona Buttona znalazł się od razu na 13 pozycji. Po ukończeniu pierwszego okrążenia Brazylijczyk był już dziesiąty, natomiast Frentzen stracił dwie kolejne pozycje i spadł na 16.

Na drugim okrążeniu Irvine został na powrót wyprzedzony przez Herberta oraz Verstappena i spadł na siódmą pozycję, natomiast Barrichello wyprzedził kierowców z zespołu BAR i znalazł się na pozycji ósmej. Następnym kierowcą do wyprzedzenia przez Brazylijczyka był Irvine, jednak Irlandczyk nie dał się już tak łatwo wyprzedzić i dopiero za trzecim podejściem Barrichello awansował na siódmą pozycję, a stało się to pod koniec trzeciego okrążenia. Tymczasem Frentzen odzyskał pozycje utracone na rzecz dwóch bolidów Sauber. Na piątym okrążeniu Barrichello znalazł się w pierwszej szóstce po wyprzedzeniu Verstappena. Następny kierowca na drodze Brazylijczyka - Herbert stawił już mniejszy opór i przed pierwszą szykaną oddał okupowaną przez siebie piątą pozycję. Po siedmiu okrążeniach Frentzen znajdował się na 10 pozycji tuż za Jacquesem Villeneuve'em, jednak cztery okrążenia później był już szósty. Tymczasem Barrichello wyprzedził de la Rosę i znalazł się na czwartej pozycji.

Na 13 okrążeniu z wyścigu wycofał się Herbert ze względu na problemy ze sprzęgłem. Dwa okrążenia później Barrichello odebrał trzecią pozycję Trullemu i przed nim znajdowali się już tylko kierowcy z zespołu McLaren oddaleni o ponad 12 sekund. Na 17 okrążeniu Barrichello po raz pierwszy zjechał do boksów, a to oznaczało, że jego strategia zakłada co najmniej dwa postoje. Wyjaśniało to również dosyć szybką jazdę Brazylijczyka, ponieważ miał on mniej paliwa od większości pozostałych kierowców. Po powrocie na tor Barrichello znalazł się na szóstej pozycji. Podobną strategię objął również Frentzen, który w boksach zatrzymywał się na następnym okrążeniu. Po tym postoju Niemiec ponownie znalazł się na szóstej pozycji, jednak musiał jeszcze odeprzeć atak Verstappena, co uczynił bez większych problemów. Na 22 okrążeniu Villeneuve dał znać o swojej obecności na torze, wyprzedzając Irvina w walce o ósmą pozycję. Na tym samym okrążeniu do boksów zjechał Verstappen i był to raczej jedyny zaplanowany na ten wyścig postój Holendra, ponieważ odbył się w połowie dystansu wyścigu.

Zanim pozostali kierowcy zaczęli zjeżdżać do boksów na 25 okrążeniu na tor wtargnął jeden z widzów - 47-letni Francuz. Chciał on w ten sposób zaprotestować przeciwko zwolnieniu go ze względów zdrowotnych z zakładów Mercedes-Benz położonych w Le Mans, gdzie pracował 22 lata. W związku z tym wtargnięciem organizatorzy wyścigu na tor musieli wypuścić samochód bezpieczeństwa, ponieważ człowiek ten nie bacząc na bezpieczeństwo własne oraz kierowców przebiegł przez tor tuż przed pędzącymi z prędkością 300 km/h bolidami. W tym momencie większość kierowców zdecydowała się wykorzystać zwolnione tempo wyścigu do odbycia postojów. Jako pierwsi na 26 okrążeniu zjechali: Trulli, de la Rosa, a także większość kierowców aktualnie znajdujących się na wyższych od partnerów zespołowych pozycjach, ponieważ każdy zespół ma do dyspozycji tylko jedno miejsce serwisowe w boksach i ci gorsi z postojem musieli zaczekać dodatkowe okrążenie. Ta sama zasada odnosiła się również do kierowców z zespołu McLaren, jednak dopiero na następnym okrążeniu rozpoczął się ich cykl postojów. Jedyni kierowcy, którzy obrali strategię dwóch postojów - Barrichello i Frentzen obecność samochodu bezpieczeństwa wykorzystali do odbycia drugich postojów, aby resztę wyścigu pokonać już bez dolewania paliwa.

Kiedy wszyscy kierowcy odbyli postoje, na prowadzeniu ponownie znalazł się Hakkinen, a za nim jechali: Trulli, Barrichello, de la Rosa i Frentzen. Na szóstą pozycję spadł Coulthard, ponieważ jego postój wypadł w najbardziej niefortunnym momencie, kiedy tuż za nim znajdowało się już pięciu kierowców z czołówki po odbyciu swych postojów. Samochód bezpieczeństwa z toru zjechał pod koniec 28 okrążenia i kierowcy ponownie zaczęli się ścigać. Już na następnym okrążeniu Villeneuve awansował na siódmą pozycję po wyprzedzeniu Ralfa Schumachera. Na 30 okrążeniu Niemiec spadł na ostatnią pozycję po najwyraźniej nieudanym pojedynku, który stoczył najprawdopodobniej z Zontą. Nie była to jednak jedyna kolizja na tym okrążeniu, ponieważ wkrótce potem walka pomiędzy Dinizem i Alesim zakończyła się bardzo spektakularnym wypadkiem.

W wyniku kolizji obydwu kierowców z bolidu Francuza odpadło jedno z tylnych kół, a następnie bolid uderzył z dużą siłą w bandę, co z kolei wprawiło go w ruch obrotowy. Dopiero po wykonaniu kilku pełnych obrotów wokół własnej osi bolid zatrzymał się w miejscu. Na szczęście wszystko to rozgrywało się na poboczu i żaden inny kierowca nie zderzył się z Alesim. Natomiast Diniz wpadł w poślizg już w momencie zderzenia z Francuzem, ale jakimś cudem zdołał uniknąć zderzenia z innymi bolidami i po jednym pełnym obrocie zatrzymał się. Podobna sytuacja miała miejsce podczas Grand Prix Kanady, kiedy to Diniz wypchnął z toru de la Rosę, jednak wtedy obaj kierowcy jechali znacznie wolniej i żaden z nich nie uderzył czołowo w bandę. Alesi z bolidu wydostał się o własnych siłach i z jego zachowania należało wnioskować, że był bardzo niezadowolony za takiego rozwoju wypadków. Bolid Diniza również nie nadawał się do dalszej jazdy i obaj kierowcy nie powrócili już do wyścigu, a na tor ponownie wyjechał samochód bezpieczeństwa.

Pod koniec 31 okrążenia wyścig ponownie nabrał tempa, jednak zanim większość kierowców zdołała przejechać przez prostą startową doszło do kolejnej kolizji. Jadący na dziewiątej pozycji Wurz nagle zwolnił tempo jazdy ze względu na awarię skrzyni biegów. Tuż za nim podążał Salo, ale kiedy zorientował się, że Austriak nie przyśpiesza, w ostatnim momencie postanowił wyminąć go gwałtownym skrętem. W czasie tego manewru lekko zawadził o bolid Wurza wprawiając go w poślizg, natomiast sam pojechał dalej. Austriak wykonał kilka piruetów na poboczu i znalazł się z powrotem na torze, ale na szczęście wszyscy kierowcy zdążyli go już bezpiecznie wyminąć i obsługa toru odciągnęła jego bolid w bezpieczne miejsce. Nie był to bynajmniej koniec atrakcji tego wyścigu, ponieważ niedługo potem nad tzw. częścią stadionową toru zaczął padać deszcz.

Na 34 okrążeniu Coulthard wyprzedził Frentzena i znalazł się na piątej pozycji. Na tym samym okrążeniu z wyścigu wycofał się Marc Gene z powodu awarii silnika. Zanim to się stało Hiszpan zajmował 11 pozycję, a za nim znajdowało się jeszcze pięciu kierowców, więc do tego momentu spisywał się całkiem nieźle. Pod koniec tego okrążenia do boksów zjechał Button, który jako pierwszy zdecydował się zmienić opony na deszczowe. Istotnie w tej części toru, nad którą padał deszcz, jazda na zwykłych oponach stawała się bardzo ryzykowna, na co dowodem był poślizg Irvina na prostej startowej. Następnie w poślizg wpadł także Villeneuve, jednak dopomógł mu w tym Zonta, który chciał wyprzedzić Kanadyjczyka, jednak ten zostawił mu zbyt mało wolnego miejsca i obaj kierowcy otarli się kołami. Zanim Villeneuve zaczął jechać w odpowiednim kierunku, wyprzedziło go czterech kierowców.

Pod koniec 35 okrążenia, w celu zmiany opon na deszczowe do boksów zjechał lider wyścigu - Hakkinen, a także: Trulli, de la Rosa oraz Salo. Hakkinen na tor powrócił tuż przed Ralfem Schumacherem, ale szybko poradził sobie z jego wyprzedzeniem i znalazł się na piątej pozycji. Czwarty w tym momencie był Zonta, który podobnie jak Barrichello, Coulthard i Frentzen postanowił tymczasowo nie zmieniać opon. Na następnym okrążeniu Trulli otrzymał karę 10-sekundowego postoju w boksach za przekroczenie dozwolonego limitu prędkości w tymże miejscu. W momencie, kiedy odbywał tą karę w boksach pojawił się również Ralf Schumacher, a na tor powrócił z oponami do jazdy po mokrej nawierzchni. Na piątą pozycję awansował w tym momencie Hakkinen, a za nim jechali Salo i Button. W międzyczasie Frentzen starał się odzyskać drugą pozycję, którą to pozycję odebrał mu wcześniej Coulthard. Szkot na 37 okrążeniu dał w końcu za wygraną i zjechał do boksów po deszczowe opony przez co spadł chwilowo na piątą pozycję. Na tym samym okrążeniu Zonta dowiedział się od swojego zespołu (przez radio), o karze 10-sekundowego postoju w boksach, aczkolwiek nie jest jasne, co było przyczyną wyznaczenia tej kary. Po usłyszeniu tej wiadomości Brazylijczyk najprawdopodobniej stracił na chwilę koncentrację, ponieważ spóźnił się z hamowaniem przed jednym z zakrętów i wypadł z toru. Do wyścigu oczywiście już nie powrócił.

Na 39 okrążeniu Hakkinen wyprzedził Frentzena i znalazł się na drugiej pozycji. Od znajdującego się na pierwszej pozycji Barrichello dzieliło go ponad 12 sekund. Natomiast Frentzen na trzeciej pozycji znajdował się krótko, ponieważ na następnym okrążeniu w jego bolidzie wysiadła skrzynia biegów, pozbawiając go szansy na ukończenie wyścigu w ścisłej czołówce. Na tym samym okrążeniu także Verstappen odpadł z wyścigu po poślizgu, który zakończył się na środku żwirowiska. Mniej więcej w tym momencie Coulthard awansował na trzecią pozycję po wyprzedzeniu Salo. Kolejny kierowca wyścig opuścił na 41 okrążeniu, a był nim Nick Heidfeld, natomiast z wyścigu wyeliminowała go awaria elektryki. Trzy okrążenia przed końcem wyścigu Button wyprzedził Salo w walce o czwartą pozycję i tym zdarzeniem zakończył się ten wyścig.