Uwielbiany Massa, niechciany Raikkonen - prasa włoska

Tymczasem Placido Domingo bardzo chętnie widziałby w Ferrari Fernando Alonso
04.08.0820:40
Bartosz Orłowski
6397wyświetlenia

Włoska prasa jest zachwycona Felipe Massą po jego wspaniałej jeździe podczas Grand Prix Węgier. Nie zostawia jednak suchej nitki na aktualnym mistrzu świata Kimim Raikkonenie.

Wyglądało na to, że Felipe ukończy wyścig w pięknym stylu, podczas gdy jego najbliższy rywal i jednocześnie główny faworyt do wygranej na Węgrzech - Lewis Hamilton jechał cały czas za nim. Niestety awaria silnika Ferrari tuż przed metą zaprzepaściła dobry wynik Brazylijczyka. Czego więcej może żądać Ferrari od swojego kierowcy? - zastanawia się Gazetta dello Sport.

W tym samym czasie kolejny ciężki weekend dla drugiego kierowcy włoskiej stajni - Raikkonena wzbudza spekulacje co do jego dalszej kariery w Ferrari. Przypomina marną imitację dawnego kierowcy. Dzisiejszy Raikkonen nie jest kierowcą, którego potrzebuje Ferrari. Powinien zadać sobie pytanie, czy naprawdę ma jeszcze chęć do wygrywania. - pisze Tuttosport.


Ostatnio głośno mówi się o przejściu Fernando Alonso do Ferrari w 2010 roku, gdzie być może miałby on właśnie zająć miejsce Raikkonena. Oto co sądzi na ten temat jeden z trzech słynnych tenorów - Placido Domingo, który jest wielkim fanem hiszpańskiego kierowcy: Jak dla mnie byłoby to niesamowite, gdyby miał przejść do Ferrari, ponieważ wtedy połączone zostałyby dwie wielkie pasje.

Domingo wypowiedział się także na temat tego, czy Alonso zrobił dobry krok, przechodząc z McLarena do Renault. Przebywający akurat na koncercie na Węgrzech hiszpański śpiewak zdecydował się na odwiedzenie Fernando na Hungaroringu, który podarował mu swój kask z autografem. To było bardzo niespodziewane, ale zarazem bardzo słodkie. - powiedział Domingo. Postawię ten piękny prezent w domu jako eksponat.

Mający 67 lat Domingo stwierdził, że nie był zachwycony, gdy widział Mistrza Świata trapionego przez problemy w McLarenie w zeszłym sezonie. Teraz widzę, że jest bardziej rozluźniony. Zna problemy tego sezonu, ale stara się z nimi uporać.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

40
82TOMMY82
07.08.2008 04:01
czesc mojej wypowiedzi zostala zrozumiana opacznie wiec prostuje - wedlug mnie Massa to swietny kierowca i zapewniam ze zawsze bylem pierwszym ktory go docenial i bronil na forach, nawet jak jezdzil kiepsko, ale sa 2 rzeczy ktore mu nie wychodza: - jazda w deszczu - wygrywanie wyscigu nie z pp (jedna jaskoolka na wegrzech wiosny nie czyni, zreszta nie lapmy sie za slowka - jak dla mnie ten wyscig tez jechal z pp bo na pierwszym zakrecie byl juz liderem, wiec nie zmienia sie tu sedno sprawy - caly wyscig przejechal na prowadzeniu, od poczatku do konca - no i widzielismy co sie dzialo, Hamiltonek dwoil sie i troil i a i tak zostawal w tyle) i dlatego wlasnie to Massa jest przewaznie lzejszy na kwalifikacje - ja nie mowie ze to zle, bo wukorzystuja jego mocne strony i tak byc powinno,ale niestety tu wylazi porownanie duzego talentu (Massa) i geniuszu (Kimi) - Kimi moze sobie pozwolic na jazde z dociazeniem a Massa juz nie bo sie gubi w tlumie... Spojrzcie na roznice w punktach obecnie - minimalna miedzy nimi. Ale zaloze sie o wszystko co mam ze gdyby odwrotnie dotankowywac bolidy (Kimi lekki Massa ciezki) to Kimi by zdeklasowal Masse - tak niestety jednak nie bedzie bo niezapominajmy ze dla Ferrari, jako teamu, najwazniejsza jest klasyfikacja konstruktorow - czyli musza zgarniac jak najwiecej punktow, a zeby tak bylo to Massa musi jechac z przodu a Kimi za nim i nadrabiac talentem - w ten sposob ferrari maksymalizuje punkty. Zreszta wystarczy tez spojrzec na wypowiedzi kierowcow po wyscigu - jak Massa jedzie z pp i wygrywa to sie podnieca jak dziecko, Kimi w podobnej sytuacji mowi lakonicznie, ze nudny wyscig byl i przysypial...A jak startuja z tylu to Massa na ogol nic nie mowi bo nie ma o czym ;) a Kimi (czesto wygrywajac) dopiero sie prawdziwie (choc oczywiscie powsciagliwie ;)) cieszy z wygranej. Moim zdaniem Massa zreszta zdaje sobie z tego sprawe, w koncu glupi nie jest - glosno oczywiscie tego nie powie ale jednak...
____ghost____
06.08.2008 12:52
@Nkh - dobrze powiedziane. To tylko prasa i o czyms musza pisac. Ale to podobnie jak z naszym komentatorem- Borowczykiem notabene slepo zapatrzonym w Robercika. Jeszcze niedawno jezdzil po Massie i sie z niego smial, a jak ostatnio powiedzial o niesamowitym kunszcie Massy i jaki to swietny i wyborowy kierowca to mysalem ze spadne z krzesla. A zalozmy przy kolejnym slabszym wyscigu Massy Borowczyk znow bedzie na nim psy wieszal. Zal go sluchac.
Nkh
06.08.2008 08:22
...a jeszcze niedawno włoska prasa spekulowała o wyrzuceniu Massy z Ferrari, kiedy mial bardzo nieudany początek sezonu. Teraz już Alonsa na miejsce Kimiego pakują. Jak tak dalej pojdzie to postawią Flavia w miejsce Domenicali'ego ;P
sebas
05.08.2008 08:03
Przepraszam bardzo ale żeby to PP zdobyć też trzeba coś umieć. W tym sezonie Massa wygrał 1 wyścig z PP- Bahrajn. Co więcej bardzo często jeździł cięższym bolidem niż Kimi, a jeżeli już to zjeżdżał okrążenie wcześniej- też mi różnica. Przecież dwóch na raz nie zatankują. Szukacie dziury w całym. Wiem, że ciężko się pogodzić z tym, że Massa to nie taki dziad jak się chciało żeby był.
MPOWER
05.08.2008 04:30
Rzadko się tu wypowiadam, ale nie mogę ominąć takich ***ół...... 82TOMMY82 ma rację. Kimi jest świetnym kierowcą, tylko nie zawsze mu szczęście dopisuje. Przykład, ostatnie wyścigi. Silverstone np gdyby team nie popełnił błędu odnośnie doboru opon kto wie czy nie byłby przed Lewisem albo zaraz za nim. Na Węgrzech jest ciężko wyprzedzać przez co się wlókł za Alonso ( przy okazji Alonso też nie jest taki łatwy do wyprzedzenia). Itd.... W McLarenie w poprzednich sezonach miał problemy z bolidem. Ile to wyścigów nie dojechał z powodu awarii silnika czy samego bolidu. Były przecież akcje i komentarze swego czasu że Mercedes nie umie robić silników. Kiedyś nawet Sauber powiedział że Kimi to objawienie i w całym swoim życiu nie spotkał tak ciekawego i utalentowanego kierowcę.....swego czasu jak Kimi śmigał w Sauberze uzyskali oni najlepszy wynik w całej swojej historii startów w F1. On się jeszcze obudzi i pokaże pozostałym na czym polega jazda. Obecnie uważam że tak jest ciekawie w Formule 1, bo jest wielu kierowców utalentowanych, szkoda tylko że teamy nie są porównywalne, bo naprawdę byłoby ciekawie. Gdyby w końcu FIA coś ciekawego wymyśliła, z tym że można byłoby częściej wyprzedzać a przy okazji mamy wielu utalentowanych kierowców ( Kimi, Lewis, Alonso, Kubica, Heidfield, Button, Glock, Fisiko i wielu innych,) sport byłby naprawdę ciekawy. Ale widać jak widać, talentem się nie wygra jak się nie ma odpowiedniego bolidu. Button, gdy Honda była w formie to też błyszczał ( pamiętny wyścig z jedną ręką ) albo Fisiko, gdy w Renault jeździł też wiele razy pokazał że potrafi wygrywać. Alonso teraz też nie błyszczy ale wystarczy lepszy bolid i wróci do formy.
kotfic
05.08.2008 04:25
czy ulubiona kimiego to przypadkiem nie danska? .... nie wiem tak mi sie coś zakodowało
kLc!
05.08.2008 04:20
@kuba musiałaby to byc Koskenkorva ;D
kuba
05.08.2008 02:28
Patrzysz tylko na ostatni wyścig... Kimi miał też 2 awarie w ciągu sezonu więc też troche punktów stracił ;) Co by nie mówić w 2 połowie sezonu 2007 wymiatał :P Btw...powinien być juz 3 krotnym mistrzem :P w 2003 roku jedna awaria mniej i Schumi miałby 6 a nie 7 tytułów :P , w 2005 też chłopak nie miał szczęścia. A był nie do zatrzymania. Mam nadzieję ,że obudzi się w tym sezonie w końcu...oby nie było za późno. Niby w klasyfikacji wygląda to dobrze ( nawet lepiej o wiele niz rok temu ) ale coś jest nie tak :P Gdyby na 1 stopniu podium stawiali litra czystej a nie tego szampana to pewnie byłoby inaczej :D
bass001
05.08.2008 01:34
82TOMMY82 masz racje Massa wygrywa tylko z pole position:) nie oglądałeś GP Węgier? Kimmi jest dobrym driverem ale wyraźnie widać że spadła mu forma i nie ma się co oszukiwać. To jest Ferrari człowieku Kubica i Alonso może przynajmniej zgonić na samochód. A sam przyznasz ani w Maclarenie ani we ferrari Raikonnen szału nie robi mając status pierwszego kierowcy. Mimo to nie traktujcie tej wypowiedzi jako powodu do jeżdżenia po mnie gdyż w sumie lubie Kimmasa. pozdro... a może to faktycznie jest pech. ale jeśli tak to należy sie za fart w zeszłym sezonie. Tam Kimmi miał dużo szczęścia zdobywając tytuł
82TOMMY82
05.08.2008 12:27
Czechoslovak ----> a w czym niby Senna byl lepszy od Kimiego??? w tym ze w Monaco byl najszybszy??? to co niby jeden tor sie liczy? moze masz na mysli taranowanie Prosta zeby zdobyc tytul? tak tak, to rzeczywiscie wspaniala cecha wspanialego kierowcy. a moze masz na mysli kompletna nieumiejetnosc Senny dobierania setupu na wyscig, ktore notorycznie sciagal od Prosta, az doszlo do momentu gdzie Francuz specjalnie sciemnial setupy zeby Senna ich nie podbieral? no tak , to tez rzeczywiscie godne mistrza postepowanie... czysty talent? no wybacz ale w moim odczuciu Kimi nie ustepuje Sennie i pod tym katem ani na jote. A jezeli uwazasz inaczej to podaj chociaz jakies argumenty a nie puste banialuki....w czym sie objawial wiekszy talent Senny ja sie pytam? konkrety prosze Prawda jest taka ze za Kimim caly czas idzie jakis dziwny pech jak to juz wyjasnil rafaello85 i badzmy szczerzy - jak wszystko dziala jak trzeba to Kimi jest nie do zatrzymania pod wzgledem czystej predkosci - 7 fastest lap na 11 wyscigow w tym sezonie tez o czyms mowi, mimo ze rzadko startuje z pierwszej pozycji i ma pusty tor przed soba. Ktos powie ze jest gorszy od Massy w qualu - no dobra ale jak jest dotankowany na 7 okrazen wiecej to jak ma byc szybszy w tym samym bolidzie? No sam siebie nie przeskoczy przeciez. I na ogol tak jest ze Kimi jest ciezszy bo on po prostu preferuje taka strategie i widac to wyraznie - polegajac na swoim talencie utrzymac sie za prowadzacym jadac ciezszym bolidem a potem po 3-4 perfekcyjnych okrazeniach minac go w boksach - no znamy to przeciez na pamiec juz...A Massa? jak wygrywa to tylka z pp i w Ferrari dobrze o tym wiedza, zreszta jak sam Brazylijczyk... a tak swoja droga my tu pitu pitu o glupotach a na poczatku sierpnia mieli chyba oglosic sklad BMW ???? czy cos mi umknelo?
kLc!
05.08.2008 12:17
bla bla bla. Rok temu o tej samej porze łączono Kimiego z Toyotą.
Morgul
05.08.2008 10:50
Dante to ten wloch co byl kiedys w studio? Wlasnie mowil, ze we wloszch pomimo mistrza wola Masse niz Kimiego - takze nic sie nie zmienilo, a ze Massa pojechal jak pojechal to nie dziw ze zaczeli go uwielbiac ( w koncu ma jeszcze wsparcie Schumachera ) :)
Czechoslowak
05.08.2008 09:53
rafaello85- dorobek Hamiltona imponuje mi jeszcze mniej niż Kimiego. Wydaje mi się że może źle odebrałeś to co pisałem. Nie przeczę, że Raikkonen to bardzo dobry kierowca, jednak dalej podtrzymuje zdanie, że podziw jaki wzbudza wśród niektórych forumowiczów jest chyba nieco na wyrost...
Chłodny
05.08.2008 09:49
adagio28 ---> Ja bede odbierał trofeum? :D:D:D:D Powiem tylko tak... Kto jest lepszy w danym wyścigu, tego wielbią. Tacy włosi...
adagio28
05.08.2008 09:03
Włoska prasa rlz! To, że nie są za Kimim, wiem już od dawna (dzięki Dante, lol). Chcę tylko zobaczyć ich minki, kiedy na koniec sezonu Chłodny będzie odbierał najcenniejsze trofeum. Będzie się normalnie lepiło od miodu. Do tego czasu jednak zdążą się jeszcze odwrócić od Filipa i znajdą milion nowych powodów, zastępców, itp. A co zapewne Kimi na to? "Doesn't matter". ;)
rafaello85
05.08.2008 08:56
Czechoslowak---> faktycznie, pomimo takiej awaryjności jaką miał w 2005 r, wicemistrzostwo nie jest żadnym osiągnięciem... Ja też nie rozumiem dlaczego Fin nie wysiadał z popsutych bolidów i nie pchał ich aż do mety, MP4-20 był na tyle szybki, że Kimi spokojnie by się wyrobił i tytuł byłby jego... To nic, że 4 razy startował z pozycji obniżonej o dziesięć miejsc ( za wymianę silników, które się popsuły )0 i że nadrabiał tyle ile się dało, to nic, że pojechał koncertowo w GP Japonii przebijając się z samego końca stawki i wygrywając wyścig... W 2003r powinien był zrobić to samo np. podczas GP Europy tzn. pchać McLarena do mety. Sezon 2002 to też była wina Kimiego, że ukończył mistrzostwa za Davidem, to nic, że notorycznie nawalał jego bolid... Przecież awarie nie mają żadnego znaczenia... Zeszły sezon też nie był udany dla Kimiego, to nic, że wygrał 6 wyścigów ( najwięcej ze wszystkich ) i że aż w dwóch wyścigach na skutek awarii ( a jego rywale nie mieli ani jednej ) stracił pewne punkty. Masz rację Czechoslowak, mnie też dobytek Kimiego kompletnie nie imponuje. Co innego dorobek pewnego młodego brytyjskiego kierowcy, w przypadku ktorego już z góry było wiadomo, że będzie Mistrzem: w zeszłym roku, w tym roku i zapaewne do końca świata i o jeden dzień dłużej. To jest prawdziwy perfekcjonista, zawsze pokonuje swoich kolegow z zespołu ( objeżdża ich jak chce, czasami używając ich ustawień ), ba jego partnerzy wiedzą, że nie mają z nim szans i sami odpuszczają walkę... Ten gość to prawdziwa perla, taki słabełusz jak Kimi nie ma się co z nim porównywać.
virescens
05.08.2008 08:21
Czechoslowak, Kubica w zeszłym sezonie też miał znacznie mniej pkt niż Heidfeld. To znaczy że jest od niego gorszy ?
Bart2005
05.08.2008 08:12
Włoska prasa przesadza. Raikkonen jest w stanie punktować w zasadzie w każdym wyścigu. Jeden dobry start Massy nie tworzy jeszcze z niego super kierowcy. Myślę, że Raikkonen będzie i tak wyżej od Massy na koniec sezonu (może nawet obroni tytuł).
Czechoslowak
05.08.2008 08:07
Spójrzmy prawdzie w oczy: czy Raikkonen jest aż tak wspaniałym kierowcą za jakiego go prawie wszyscy mają? Moim skromnym zdaniem: nie. Oczywiście Kimi jest bardzo szybki, utalentowany i z pewnością należy do czołówki kierowców F1, ale z całą pewnością nie jest kolejnym Senną/Schumacherem, a za takiego wielu go uważa. Żeby nie być gołosłownym: popatrzmy na osiągnięcia Kimiego w McLarenie: dwukrotne wicemistrzostwo, czy to dużo? Cóż, posiadając samochód tak piekielnie szybki jak MP4-20, nawet pomimo jego awaryjności, 2 miejsce w generalce to wcale nie tak wielki wyczyn. Mistrzostwo w Ferrari? W zasadzie nie tyle Raikkonen je wywalczył, co Hamilton je przegrał (popełniając kuriozalne błędy w dwóch ostatnich wyścigach). Spójrzmy teraz na rywalizację Raikkonena z team mate`ami: sezon 2001 i... o dziwo Kimi w Sauberze przegrywa rywalizację z Heidfeldem!, sezon 2002- debiutancki w McLarenie i duża strata do Coultharda, dopiero sezony 2003 i 2004 są zdecydowanie dla Fina, sezon 2005 znowu duża przewaga Raikkonena, tym razem nad Montoyą, warto jednak zauważyć że JPM kilkakrotnie "pojechał" Kimiego. Sezon 2006 możemy sobie darować z wiadomych względów, zaś sezon 2007 i obecny to bardzo wyrównane boje Kimiego z Massą. Nie wiem jak Wam, ale mi taki dorobek wcale aż tak nie imponuje...
ICEman
04.08.2008 09:45
ludzie w Ferrari chcą widzieć następnego Schumachera !. Massa i Kimi mają świetne wyścigi ale to nie o to włochom chodzi oni chcą "seryjnego mordercy" obecnie do takich należą Alonso, Hamilton i nasz Robert, oni mają to coś, ten ogień
pjaxz
04.08.2008 09:35
Włosi jak zwykle "stali" w uczuciach. Po Hockenheim jazda na Masse ze wszystkich stron, teraz czas na Kimiego. Ja jestem w miarę pewny, że Kimi jeszcze włączy się w walkę o tytuł.
rafaello85
04.08.2008 09:23
Kilka miesięcy temu włoska prada wieszała psy na Massie, a wychwalała Raikkonena, teraz jest na odwrót. Prasa zawsze wychawala gdy są sukcesy, ale niech by się tylko zdarzyła jakaś wpadka... potrafi wówczas zmieszczać z błotem człowieka! Całe szczęście, że Ferrari nie zwraca uwagi na takie rzeczy, oni mają swój rozum:) A Kimi jeszcze pokaże na co go stać. Chciałbym ( po raz enty ) podkreślić,k że Raikkonen ponad połowę wyścigu spędził za Alosno i to go hamowało. Mając przed sobą czysty tor, Fin jechał bardzo szybko.
Gregor10
04.08.2008 09:14
Mnie nie obchodzi kto bedzie mistrzem, byleby Ham(ilton) nim nie zostal.
sceptyk
04.08.2008 09:04
Kimi ma problem - jest chimeryczny i chyba szybko nudzi sie nowymi zabawkami. To wbrew pozorom skomplikowany człowiek, jednak w w sposób, który potrafi rozjuszyć swoje otoczenie. To skandynaw napędzany alkoholem. Jak się ocknie - będzie Mistrzem... Jak nie - pójdzie na ryby i też będzie zajebiście... :) Włosi nie rozumieją Kimiego, w ogóle mało kto go rozumie, to przecież Kimi - Fin, człowiek z innej planety...
kriZq
04.08.2008 08:43
Wymiotowac mi sie chce, jak czytam takie ***oły... Kazdy spiewa inaczej po kazdym kolejnym wyscigu... dzisiaj Massa jest Bogiem,a w Walencji wykreci spina i bedziecie pisac, ze sie nie nadaje do F1, bo nie umie bez TC... a Kimi wygra i...wiadomo.
gregoff
04.08.2008 08:43
Kimi albo Hamcio zostaną mistrzami. Chociaż i tak wszyscy wiemy, że na MŚ zasługiwał Kubica:P
Mexi
04.08.2008 08:23
Powiem tylko tak. Jakże zmieniają się sympatie w trakcie sezonu :) Moja także sie zmieniła, Kimi obecnie dostaje baty od Massy - który stracił pełno punktów przez różnego rodzaju błędy i awarię (spokojnie więcej niż 20pkt). Chłopak rządzilby obecnie w WDC.
Zykmaster
04.08.2008 08:07
Kimi nie błyszczy... Spoko wroci do Formy... :). Myśle że Massa zostanie Mistrzem Świata w tym roku... I z pełni serca mu tego zycze... Jest bardzo dobrym kierowca a po Australii, Malezji i W.Brytani każdy na niego jechal... Oby z Kimim walczył o ten tytuł... :). Pozdrawiam :P
deZZember
04.08.2008 08:01
Zgadzam się, Kimi w Ferrari stracił jaja - tzw. syndrom kastracji po przejściu do nowego teamu.
dmaot malach
04.08.2008 07:41
ostatnie plotki donoszą, że pan Wiesław, posiadający 20letnie doświadczenie w kafelkowaniu łazienek, chętnie zobaczyłby za rok Kimiego Raikkonena w zespole Toro Rosso. "Eeee... noo... byłoby fajnie" - powiedział nam wierny kibic Fina.
ICEman
04.08.2008 07:26
czasem kierowca ma po prostu 1 zły wyścig czasem 3 i potem nagle wygrywa w F1 dzieją sie nieraz niespodziewane rzeczy, Raikkonenowi czasem po prostu nie idzie i nie wiadomo gdzie jest przyczyna tego a sam kimi zbyt dyskusyjny nie jest i często nie wiemy jakie miał problemy
Clydebarrow
04.08.2008 07:22
Wspaniale jest móc przeczytać tak interesujący artykuł... Macie więcej wypowiedzi takich autorytetów, jak Placido Domingo? A co o postępach Heikkiego w Mc Larenie sądzi Gordon Ramsay? Przecież był w ich garażu na Silverstone...
Morgul
04.08.2008 07:15
No trzeba przyznac ze Massa pojechal wyscig zycia, szkoda ze nie ukonczyl.. zycie. Co do Raikkonena to nie pierwszy wyscig spi i nie ostatni, naprawde wyglada tak jakby mu sie nie chcialo. Trudno sie dziwic ze prasa/kibice wola majacego wpadki ale starajacego sie Masse od wygladajacego na znudzonego mistrza swiata.
SoBcZaK
04.08.2008 07:14
Fakt, że Massa pojechał bardzo dobrze ale to nie prawda, że Kimi nie chce wygrywać...
sebas
04.08.2008 07:13
Wszędzie na świecie dziennikarze to łajzy. Jak jesteś dobry to cię kochają i kwiczą z radości na twoją cześć. Założę się że te same pismaki wyzywali ( miesiąc i dwa tygodnie temu) Felipe od nieudaczników i chcieli go wywalić na zbity łeb z Ferrari. Teraz to samo przechodzi Kimi. Ja myślę, że połączenie: Kimi-Felipe jest najlepsze z możliwych. Oni rozumieją się bez słów ( pewnie tak jest bo podobno Kimi nic nie mówi :) ). Pamiętacie Brazylię 2007? To co zrobili na starcie to był majstersztyk, genialne zagranie. Ja sie do tej pory zastanawiam jak to możliwe, że tak dwie różne osobowości współgrają w jednym zespole. Widać ich wzajemny szacunek do siebie. Jeżeli te dziennikarskie głąby chcą powtórki z rozrywki a'la Mclaren 2007 to Alonso powinien przejść do Massy i wtedy zrobi sie taki sam kocioł jak w Mc. Bo Massa i Alonso nie dogadają się za nic w świecie. A Raikonen jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.
mateuszj90
04.08.2008 07:08
Wloska prasa troche przesadza z krytyką Raikkonena , on naprawde tego wyscigu tak zle nie pojechał
adams
04.08.2008 07:06
To jest świetny przykład,że Włosi nigdy nie wiedzieli czego chcą.Osikali się jednym manewrem a nie widzą całego roku kiksów.
jaszczur
04.08.2008 07:01
ja umiem dlugo sie obijac ale nie wiem czy taki talent wystarczy do wizyty w garazach f1 :P
vero
04.08.2008 07:00
ty to raczej Kubice :P
LowR
04.08.2008 06:54
o mama, dlaczego nie mam talentu do śpiewania. też bym ferdka odwiedził i spojrzał na ten bałagan od kuchni :)