GP Europy: konferencja prasowa po wyścigu

Konferencja prasowa z udziałem Felipe Massy, Lewisa Hamiltona i Roberta Kubicy
25.08.0816:01
gregoff & Pyciek & Igor
14016wyświetlenia
Część unilateralna


Felipe, cóż za powrót do walki po rozczarowującym GP Węgier - wygrana w inauguracyjnym Grand Prix Europy po starcie z pole position i ustanowienie najlepszego czasu wyścigu.
Felipe Massa: Myślę, że to zadziwiające, przyjechać po tak złym rezultacie tutaj na nowy tor, który był nowy dla wszystkich i wykonać tak fantastyczną robotę, zaczynając od przygotowania samochodu w piątek i w sobotę rano oraz wyboru właściwych opon. Myślę, że ciężko było wybrać właściwie opony, szczególnie na kwalifikacje, ale myślę, iż wykonaliśmy perfekcyjną robotę w tym względzie, zdobywając potem pierwsze pole startowe i wygrywając wyścig z najlepszym czasem jednego okrążenia.

Myślę, że nie można było zrobić tego lepiej, szczególnie po tak złym wyniku w poprzednim GP. Jednakże wciąż musimy pracować bardzo ciężko, jako że dziś mieliśmy kolejny problem z Kimim i jeszcze jeden w boksach - dobrze, że naszemu mechanikowi nic poważnego się nie stało. Musimy patrzeć w przyszłość, mamy czas na pracę i wiele bardzo ważnych wyścigów przed nami. Teraz jestem po prosty szczęśliwy, szczególnie po takiej katastrofie na Węgrzech.

Mógłbyś opowiedzieć nam o wyścigu?
FM: Cóż, start był bardzo dobry. Ogólnie w tym sezonie mam dobre starty. Byłem również bardzo zadowolony ze startu od strony pit-lane, nawet jeśli miałem mniej paliwa na jedno, czy dwa okrążenia. Myślę, że tutaj dobrze się stało, iż startowałem z czystej strony toru, co zawsze w kwalifikacjach jest trudne do przewidzenia. Udało nam się jednak i świetnie wystartowałem. Zahamowałem trochę za wcześnie na drugim zakręcie, patrząc w lusterkach na walkę z tyłu i zdołałem utrzymać się na czele.

Pierwszy przejazd był bardzo dobry. Nic specjalnego, ale udawało się mi powoli uciekać Lewisowi, po kilka dziesiątych sekundy na okrążeniu. Potem drugi przejazd i myślę, że wtedy właśnie wygraliśmy wyścig, jako że bolid był idealny i poprawiał się z okrążenia na okrążenie. Niesamowicie było zobaczyć ciągle wzrastającą przewagę. W ostatnim przejeździe, przy panującej przyczepności, temperaturze i na bardziej miękkich oponach mogłem prowadzić w rozluźniony sposób, co czasami jest dużym problemem. Robiłem jednak zbliżone czasy okrążeń, więc trudno uwierzyć, jak świetnie spisywał się bolid podczas ostatniego przejazdu. Był po prostu perfekcyjny.

Powiedz nam, co stało się podczas ostatniego pit-stopu z Adrianem Sutilem.
FM: Myślę, że to nie było najmądrzejsze z jego strony. Nawet jeśli wyjechał przede mną, to i tak musiał mnie w końcu przepuścić. Szkoda, że musiałem walczyć z nim w wyjeździe, ponieważ byliśmy bardzo blisko siebie i musiałem odpuścić, przez co straciłem dużo czasu. Na szczęście moja przewaga była bezpieczna.

Jak doszło do tej sytuacji?
FM: Cóż, ponieważ zatrzymałem się za nim w boksie, obaj wyjechaliśmy razem. Kiedy on przejeżdżał obok mnie, ja opuszczałem boks, więc jechaliśmy koło w koło. Jednakże ja prowadziłem w wyścigu, a on był dublowany. Było dość ciasno, a ściana zwężała się i zwężała, więc nie chciałem zbytnio ryzykować.


Lewis, zdobyłeś sporo punktów i zwiększyła się twoja przewaga w klasyfikacji generalnej.
Lewis Hamilton: Tak, oczywiście. Nie mogę narzekać na drugie miejsce. Mieliśmy kolejny silny weekend. Miałem trochę problemów ze zdrowiem, ale wyszedłem z tego i miałem wspaniały zespół za sobą, który pomagał mi. To jest ładny, nowy tor, a ja przyjechałem tutaj i zdobyłem kilka ważnych punktów oraz zespół zdobył sporo punktów, więc podsumowując, był to solidny weekend dla nas.

Miałeś bliską walkę z Robertem, a potem starałeś się utrzymać tempo Ferrari.
LH: Tak, startowałem po brudnej stronie toru. Myślę, że miałem zadowalający start, ale Felipe ruszył dużo szybciej. Starałem się utrzymać swoje miejsce, bo Robert mocno naciskał w pierwszych kilku zakrętach, a potem byłem już zrelaksowany. Mogłem spróbować zaatakować i trzymałem się blisko Felipe. On prowadził, a tutaj wyprzedza się dosyć trudno, więc pomyślałem, że będę starał się utrzymać pewną odległość. Pod koniec wyścigu zaczął mi lekko uciekać, ale pocieszające jest to, że byliśmy o kilka okrążeń ciężsi pod względem ilości paliwa. To pokazuje że mamy dobre tempo.

To był długi gorący wyścig. Jak czułeś się fizycznie pod koniec wyścigu?
LH: Ten tor nie jest męczący fizycznie, było tylko bardzo gorąco. Ilości wody do picia w samochodzie jest tak naprawdę niewystarczająca. To był bardzo gorący weekend i jak widzicie, jesteśmy tutaj w tych dużych starych kombinezonach. To jest podobne do jeżdżenia w saunie. To było dość męczące półtorej godziny jazdy, dlatego tym bardziej jestem zadowolony z osiągniętego rezultatu.


Robert, słyszeliśmy przez radio, jak na początku wyścigu mówiłeś coś o problemach z samochodem.
Robert Kubica: Myślę, że wystartowaliśmy całkiem nieźle. W pierwszym zakręcie byłem na krawężniku i Lewis się zbliżał. Kiedy dojechaliśmy do drugiego zakrętu zamierzałem spróbować go wyprzedzić, ale zobaczyłem, że Felipe przed nami hamuje dość wcześnie i to było za duże ryzyko. Myślę, że jeśli bym przestrzelił punkt hamowania, to wbiłbym się w niego, więc zdecydowałem, że zostanę tam gdzie jestem. Później byłem ciągle wolniejszy trochę od Lewisa i nagle zobaczyłem białą plastikową torbę lecącą przez zakręt i nie mogłem jej ominąć.

Nagle nie mogłem kierować przez następne dwa zakręty i to było niezwykle niebezpieczne - nigdy się z czymś takim nie spotkałem. Na szczęście gdy dojechałem do szybkiego zakrętu to coś odleciało, ale ciągle brakowało mi pewności siebie przez następne pół okrążenia. Na szczęście to było tylko pół okrążenia, ale myślę, że straciłem około trzech sekund. To było bardzo ważne ze względu na postoje w boksach, ponieważ nie wiedziałem, kiedy jadący za mną McLaren będzie zjeżdżał, więc musiałem mu odjechać. Finiszowaliśmy na trzecim miejscu, całkiem daleko od dwóch czołowych bolidów.

Myślę, że kluczową kwestią dla tego podium były wczorajsze kwalifikacje. Zabrakło mi jedynie 0,3 sekundy do pole position, a miałem paliwa na trzy okrążenia więcej niż Felipe. Myślę, że to było wspaniałe osiągnięcie wczoraj, a dzisiaj pojechaliśmy już zgodnie z rzeczywistym rozkładem sił. Nasze prawdziwe tempo jest trochę za słabe, ale spróbujemy zrobić co w naszej mocy.

Felipe, twoje przemyślenia na temat mistrzostw. Jakie będą kolejne wyścigi?
FM: Po pierwsze musimy zobaczyć, co się stało, ponieważ nie mam pojęcia, dlaczego silnik Kimiego wybuchł. Musimy pracować bardzo ciężko przez kolejne wyścigi i będziemy musieli zorientować się, kiedy użyć "jokera" w postaci jednej możliwej wymiany silnika bez kary. Pracujemy nad poprawą niezawodności, jako że był to nasz główny problem w tym roku, szczególnie w pierwszym wyścigu. Musimy zając się tą sprawą dogłębnie i jestem pewien, że wszyscy koncentrują się nad rozwiązaniem problemów, jakie mamy.

Konferencja prasowa (pytania tylko do Roberta Kubicy)

Robert, wspomniałeś o incydencie z plastikową torbą. Czy to było około ósmego okrążenia, ponieważ wtedy wpadłeś w szpony Kovalainena?
RK: Tak, to było w środku pierwszego przejazdu. Myślę, że koło okrążenia numer osiem.

Mówiłeś o tempie tych dwóch panów obok, ale tak naprawdę udało ci się odjechać Heikkiemu i Kimiemu.
RK: Tak, ale nadal finiszowałem pół minuty za Hamiltonem, więc to jest duża strata. Myślę, że kluczowym momentem weekendu były po prostu kwalifikacje, udało mi się usadowić samochód na trzeciej pozycji, w drugim rzędzie. Dzisiaj okazało się, że mieliśmy nawet więcej paliwa niż dwa czołowe bolidy, więc to było całkiem niezłe osiągnięcie w ostatniej części kwalifikacji. Udało się zrobić całkiem dobre okrążenie i myślę, że to był kluczowy moment. W innym wypadku startowałbym za Kimim i Kovalainenem i bardzo prawdopodobne, że finiszowałbym też za nimi, ale udało mi się zrobić dobre okrążenie i jesteśmy tutaj.

Myślisz, że jesteś w stanie utrzymać tę pozycję do końca sezonu?
RK: Cóż, na pewno spróbuję. Staram się jak mogę. W ostatnim wyścigu także startowałem z drugiego rzędu i skończyłem o wiele dalej. Daje z siebie maksimum. Sądzę, że każdy stara się z całych sił, ale musimy być realistami i myślę, że prawdziwe tempo naszego bolidu jest bardziej zbliżone do naszej dzisiejszej prędkości, niż wczorajszych kwalifikacji. Zmagaliśmy się trochę więcej niż Ferrari i McLaren na długich przejazdach. Bardzo prawdopodobne, że na nowych oponach byłem w stanie wyciągnąć coś więcej, bo samochód spisuje się wtedy lepiej, ale jak tylko opony są trochę zużyte, to wtedy bolid zaczyna się ślizgać za mocno i nie możesz nic zrobić.

Źródło: FIA.com

KOMENTARZE

22
farkf1
26.08.2008 12:18
Rodzin proszę nie mieszać w te sprawy !
rafaello85
26.08.2008 10:34
andy---> mówię uczciwie: NIE jest to powód żeby z niego szydzić. Ani z niego, ani z nikogo innego.
andy
26.08.2008 06:48
rafaello85> no i co z tego, że wozi ze sobą całą świtę (Massa też wozi)! Co z tego! Czy to jest powód do tego żeby z niego szydzić? Tak? Powiedz uczciwie czy to jest powód do tego by sie z niego śmiać.
sebas
26.08.2008 06:23
andy> ale i tak są mniej widoczni niż wszechobeny pan Anthony Hamilton wraz a młodszym synem. Poza tym u Massy widać że atmosfera jest cieplejsza, bardziej rodzinna niż w McLarenie. A jeżeli chodzi o żonę Felipe to mnie się podoba, bardzo miła, piękna i taka prawdziwa kobieta, nawet jest w moim typie :).
Lukas
25.08.2008 09:57
żenady pt. "dowalić Lewisowi bo jest szybki" ciąg dalszy :) a wydawałoby się że stronka ma poważnych czytelników :)
rafaello85
25.08.2008 07:42
andy--> a Hamilton nie woził ze sobą całej familii?:D Kto tam był, policzmy: tatuś, chyba dwóch braci i zdaje się, że jeszcze ktoś;) I tak było przez wieeeeele wyścigów. Mieli darmochę to jeździli:D
Kajek
25.08.2008 06:44
andy, to tylko dobrze swiadczy o rodzinie Massy, oni nie decydują za niego co ma robic, tak jak Pan Hamilton, jedynie kibicują i starają się pomagać Felipe.
andy
25.08.2008 06:26
sebas> może faktycznie Hamilton powinien brać przykład z Massy i wozić ze sobą całą rodzinę, która też będzie odmawiać różaniec podczas wyścigu jak to czyni ta "piękność" w boksie ferrari
cobden
25.08.2008 05:55
Troche szkoda gregoff, w dalszej czesci padlo pytanie: Lewis czy bol szyji przeszkadzal Ci w wyscigu, Felipe sie szybko wtracil: Tak, tracil pol sekundy na okrazeniu. Na to Lewis: Nie, nigdy nie trace czasu. Takie prztyczki, przytyczki na zywo mowia nam troche o charakterze kierowcow. Zreszta czasem dzieja sie wrecz fascynujace rzeczy jak na czwartkowej konferencji przed Silverstone, gdy D.C. oglosil odejscie po sezonie. Konferencja bedzie pamietana tez z pewnoscia ze wzgledu na "pojedynek" Lewisa z Buttonem. Ps. Czy ktos w ogole zauwazyl tu wypowiedz sprzed GP Niemiec Glocka (zanim ukazal sie jego potencjal w Budapeszcie), ktory stwierdzil ze jego celem jest bycie mistrzem swiata w 2010 r? Wywolalo to ogolna wesolosc... ale jak sie okazalo tez odczarowalo Glocka. Wybaczcie jesli odgrzewam stare, dobrze znane kotlety;)
sebas
25.08.2008 05:32
Za księżniczką Hamiltonem będą wozić teraz tira z poduszkami, pierzynami i kołdrami, specjalne łoże. Będą mu układać taką stertę jak królewnie na ziarnku grochu. A jak ktoś dla kawału włoży pod sam spód ziarenko, to znowu sie księżniczka Hamilton nie wyśpi i przegra wyścig. Oprócz taty, powinna też być mama i dawać cycusia na dobranoc.
gregoff
25.08.2008 04:56
Bo było to już w ostatniej części konfy a My zawsze robimy tylko część unilateralną.
cobden
25.08.2008 04:51
Dlaczego nie zamiesciliscie wymiany przytykow Roberta z Lewisem?;) LH: W Belgii nie bedzie problemu z szyja mimo tego ze teraz mnie boli. Prawdopodobnie problem byl z moja poduszka, na ktorej spalem, poniewaz zaraz po przebudzeniu pojawil sie bol. RK: Znam kierowce ktory przywozi ze soba wlasna poduszke na kazdy wyscig. LH: Czy to Ty? RK: Nie. LH: Wlasciwie to myslalem ze Ty zabierasz ze soba misia.
kimir
25.08.2008 04:35
@virascens też mi się wydaje, tak jak Banditto, że to nie jest oryginalne zachowanie ani niewłaściwe. Wyobrażam sobie, że nie jest arcykomfortowo zasiąść do konferencji bezpośrednio po spędzęniu około 1,5 godz. w balaklawie i kasku w gorącym bolidzie i po obfitym skropieniu szampanem. Wszystko musi swędzieć i ja też pewnie musiałabym się podrapać.
Banditto
25.08.2008 04:12
Ale przecież każdy się tam "drapie", więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego. :)
Maly-boy
25.08.2008 04:09
mi to ogólnie zwisa to już nawet drapać się nie można jeśli jest się czołowym kierowcą w F1 ? dla mnie to pedantyczne wedle mnie nie ma nic w tym złego
virescens
25.08.2008 04:03
Niech ktoś powie Robertowi żeby w trakcie wypowiedzi nie drapał się za uchem ani po szyi bo to fatalnie wygląda. Mi to nie przeszkadza bo sam bym pewnie nie zauważył tego ale cały świat patrzy. Jeśli częściej ma bywać na podium to musi zadbać o swój wizerunek, wygląd . To wszystko ma naprawdę duży wpływ na karierę.
gregoff
25.08.2008 03:17
Problem jest taki, że lolipopa jako takiego nie ma w Ferrari z tego co mówił Dominiceli to ktoś z centrali może na chwilę wstrzymać zapalenie się zielonego światła ale widać z Sutilem coś im nie poszło.
Maly-boy
25.08.2008 02:57
Massa chyba myśli teraz ,że jest niewiadomo kim Sutil miał pierwszeństwo i to wina lolipopa ,że wypuścil Massę "pod" Sutila
andy
25.08.2008 02:52
zdaje się że to ferrari dostało reprymendę i karę finansową więc niech Massa nie odpowiada banialuk, że zachowanie Sutila było niemądre. Niemądre to są twoje słowa Panie Massa.
Igor Szmidt
25.08.2008 02:17
Nom, tak jest szybciej :D
SpeedKing
25.08.2008 02:14
tłumaczyliście translatorem on-line?! :(
Igor Szmidt
25.08.2008 02:06
Świetna robota panowie! :P