Wywiad z Sebastianem Vettelem

Niemiec dzieli się między innymi swoimi obawami na temat bezpieczeństwa systemu KERS
20.12.0813:10
Igor Szmidt
2221wyświetlenia

Zespoły należące do Red Bulla zdominowały jak dotychczas wszystkie zimowe testy po zakończeniu sezonu 2008, choć wynikało to głównie z tego, że korzystały jeszcze z bolidów w tegorocznej konfiguracji aerodynamicznej.

W tym tygodniu z Red Bull Racing pod nieobecność kontuzjowanego Marka Webbera testował Sebastian Vettel. Niemiec był zadowolony ze swojej formy, choć wie, że jest jeszcze wiele pytań bez odpowiedzi dotyczących sezonu 2009. O tym i o innych sprawach nowa gwiazda RBR opowiada w wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie Formuły 1.

Sebastian, podczas ostatnich testów w Jerez zespół Red Bull Racing miał wspaniałą formę, mimo że podczas pierwszego dnia testów dwa razy wyjechałeś poza tor, a kierowca testowy Sebastien Buemi zaliczył pierwsze miejsce dwukrotnie. Co się stało?
Cóż, mój pierwszy dzień testów był dość ciężki. Nic specjalnego się nie wydarzyło, lecz mieliśmy problemy ze znalezieniem odpowiedniego balansu przez cały dzień. Tu nie chodziło o to, że coś jest czarne, a coś białe, po prostu nie mogliśmy znaleźć określonej części, która stanowiła problem. Był to po prostu taki dzień, podczas którego sprawy nie układają się po twojej myśli.

Ogólnie rzecz biorąc, kiedy spojrzymy na ostatnie testy - w Barcelonie, pierwsze testy w Jerez, oraz sesje testowe w tym tygodniu - możemy wywnioskować, że bolidy Red Bulla jeżdżą w trochę szybszej konfiguracji niż inne. Poza tym owszem, Sebastien Buemi wykonał dobrą pracę. Oczywiście dużo jeździł z Toro Rosso w zeszłym tygodniu, a ja byłem prawdopodobnie trochę nierozruszany - ale oczywiście podczas drugiego dnia testów moja forma powróciła.

Jak dużo części w specyfikacji na sezon 2009 użyliście w bolidzie podczas ostatnich testów? W Barcelonie były to tylko slicki i większy docisk?
Po raz kolejny używaliśmy opon bez rowków - to było najbardziej widoczną cechą przyszłego sezonu. Oprócz tego, mieliśmy kilka małych części na przyszły sezon, lecz nie były to bardzo znaczące zmiany. Nasza filozofia jest taka: poczekać na w pełni gotowy przyszłoroczny bolid, aby być jak najlepiej przygotowanym. Po tym jak zaprezentujemy samochód, będziemy go testować. W kwestii docisku aerodynamicznego, jeździliśmy z poziomem zbliżonym do tego, jaki będzie w przyszłym roku, ale zdecydowanie nie testowaliśmy nowych skrzydeł, jak BMW czy Williams.

Jakie są twoje odczucia na temat slicków - szczególnie tych wykonanych z bardziej miękkiej mieszanki? Niektórzy kierowcy mówili, że tracą przyczepność zbyt szybko...
W tym momencie ciężko jest cokolwiek powiedzieć. Na pewno jazda będzie dużym wyzwaniem, jako że przyczepność w przyszłym roku będzie nieco wyższa, szczególnie przy niskich prędkościach, ale tracimy z kolei na aerodynamice. Musimy poczekać i zobaczyć. Ostatnie testy były przeprowadzane w niezwykłych warunkach jak na Formułę 1. Podczas ostatnich testów na Jerez, temperatura powietrza wynosiła rano 4 stopnie Celsjusza, a temperatura toru 3 stopnie, więc nasze doświadczenia są w tej chwili mało miarodajne.

Jak wygląda sytuacja z systemem KERS w Red Bull Racing? Kilka miesięcy temu była sprawa incydentu w fabryce w Milton Keynes, ale od tego czasu nie było żadnych nowych wiadomości dotyczących tej technologii...
Ludzie w fabryce pracują bardzo ciężko - nie tylko nad KERS, ale także nad rozwojem całego bolidu na sezon 2009. Oczywiście, w tym roku nie będziemy w stanie nim jeździć - więc zaczniemy go testować dopiero w nadchodzących tygodniach. Silniki dostarcza nam Renault i tak też będzie z systemem KERS.

Jakie jest twoje zdanie na temat KERS? Ciężsi kierowcy mówią, że będą tracili czas ze względu na wagę, niektórzy twierdzą, iż rozwijanie go pochłania zbyt wiele funduszy, a jeszcze inny mają wątpliwości co do jego bezpieczeństwa...
Nie wiem. Nie wiem, jak się z tym jeździ, ponieważ jeszcze nigdy nie miałem takiej okazji. Rozmawiałem z Nickiem Heidfeldem i Christianem Klienem i wydaje mi się dość śmieszne to, jak cały system pracuje i reaguje. Byłem dość zaskoczony, słuchając ich opowieści. Jeśli chodzi o przyszły rok, moje osobiste obawy dotyczą bezpieczeństwa tego systemu. Czy będzie on wystarczająco bezpieczny, aby się z nim ścigać?

Dla zespołu korzystającego z systemu odzyskiwania energii kinetycznej sprawa jest prosta - musi poprawiać osiągi i być niezawodny w stu procentach. Myślę jednak, że jest jedna sprawa, o której ludzie często zapominają: czy jest to wystarczająco bezpieczne? Do rozpoczęcia sezonu zostały niewiele ponad trzy miesiące, a przed nami świąteczna przerwa. Później zespoły przywiozą swoje nowe samochody i zaczną ponownie testować - a czas szybko ucieka. Moje obawy dotyczą tego, że nikt jeszcze nie przemyślał sprawy bezpieczeństwa. Tak jak mówiłem, KERS musi być szybszy, niezawodny, lecz w każdej sytuacji musi być tez bezpieczny dla nas kierowców i ludzi pracujących przy bolidzie. Mam nadzieję, że zespoły i FIA zajmie się tą sprawą.

Patrząc z perspektywy kierowcy, co możesz powiedzieć o cięciach budżetowych na przyszły sezon i kolejne?
Cóż, nie są to dla nas najłatwiejsze czasy, ale wszyscy myślą o ściganiu się i uzyskiwaniu jak najlepszych wyników. Największy wpływ na kierowców będzie miał moim zdaniem zakaz testów podczas sezonu, jako że będziemy w stanie sprawdzać nowe części tylko podczas treningów w weekend Grand Prix. Będziemy musieli dużo bardziej polegać na symulacjach i pracach badawczo-rozwojowych. Decydującym czynnikiem będzie to, jak efektywnie używasz wszystkich programów poza torem, oraz jak dobrze słuchasz inżynierów na torze. Na pewno pozostanie przewaga dużych zespołów nad małymi, to się nie zmieni.

Red Bull nie będzie testował przez cały styczeń, co pozostawi wam jedynie sześć tygodni do pierwszego wyjazdu na tor podczas Grand Prix Australii. Mówi się, że jeśli nie wykonasz dobrze pracy w czasie zimy, to będziesz musiał nadrabiać w weekendy wyścigowe...
Tak, czas spędzony przez kierowcę na torze będzie bardziej znaczący, ponieważ będzie ograniczony. Więc piątki i soboty staną się ważniejsze niż kiedykolwiek, jako że będzie to jedyny czas na przetestowanie nowych części w bolidzie. Na dzień dzisiejszy jest jeszcze za wcześnie by oceniać, jak wszystko będzie przebiegało w przyszłym roku.

Źródło: Formula1.com

KOMENTARZE

4
Huckleberry
21.12.2008 11:42
Chłopaki z BMW walą ściemę, że jest śmiesznie itp., a Sebastian wierzy w każde ich słowo ;) Na fotce wygląda jak żółw Ninja :P
mielony
21.12.2008 11:29
" Rozmawiałem z Nickiem Heidfeldem i Christianem Klienem i wydaje mi się dość śmieszne to, jak cały system pracuje i reaguje." To powiedz coś o tym, też chciałbym się pośmiać...
Maraz
21.12.2008 10:55
Może zobaczył wtedy po raz pierwszy BMW F1.08B z nowymi skrzydłami (fotka jest z Barcelony z końca listopada) i odezwał się w nim instynkt zabójcy... ;)
Dale65
20.12.2008 09:37
Na tej fotce to ma taką minę jak zabójca przed zamachem :D