Theissen o kosztach, silnikach i KERS

Niemiec przyznał, że właściwie tylko BMW zależy na wprowadzeniu do F1 systemu KERS
21.12.0819:14
Marek Roczniak
4604wyświetlenia

Szef BMW Motorsport - Mario Theissen udzielił ostatnio wywiadu niemieckiej gazecie Der Spiegel, w którym mówił między innymi o cięciach kosztów w Formule 1 w świetle obecnego kryzysu ekonomicznego na świecie, o zwiększeniu wytrzymałości silników i o systemie odzyskiwania energii kinetycznej (KERS).

Rozmowa zaczęła się od pytania, jak długo w związku ze spadkiem sprzedaży samochodów BMW o 25 procent i kłopotami banku BMW będą uważali za uzasadnione angażowanie się w F1. Theissen odpowiedział: Co roku na nowo analizujemy nasze zaangażowanie w F1. Kiedy stało się jasne, jak rozwija się światowa sytuacja ekonomiczna, ponownie spotkaliśmy się z zarządem.

Mogliśmy polegać na fakcie, że już od lat zmniejszamy nakłady na F1. Obecnie Formuła 1 kosztuje BMW o 30 procent mniej niż w 2005 roku, choć wówczas byliśmy tylko dostawcą silników, a dzisiaj wystawiamy własny zespół. Równocześnie wzrosły sportowe sukcesy i nasi eksperci od marketingu mówią, że Formuła 1 przynosi korzyści BMW. To również ta kategoria motosportu, w której najbardziej opłaca się występować w obecnej sytuacji ekonomicznej.

Na pytanie, na czym można najwięcej oszczędzić, Niemiec odpowiedział bez wahania, że na silnikach, które od sezonu 2009 muszą wytrzymać trzy wyścigi. Przed kilku laty potrzebne były trzy silniki na wyścigowy weekend - po jednym na piątek, sobotę i niedzielę. Żywotność silnika wynosiła 400 km. Obecnie jest to już 1200 km, a zmuszono nas do przedłużenia żywotności do 2400 km - bez budowania nowego silnika. To ekscytujące wyzwanie i na pewno zmiana nie przejdzie bezboleśnie. W nadchodzącym sezonie możemy zobaczyć więcej awarii silników, ale niezależne teamy zaoszczędzą 50 procent silnikowych kosztów.

Theissen dodał, że BMW cały czas jest przeciwne wprowadzeniu do F1 standardowego silnika. Następnie rozmowa zeszła na temat KERS i szef zespołu BMW Sauber powiedział, że nastawiają się na użycie tego systemu już w Grand Prix Australii. Prawdopodobnie zastosujemy KERS już w pierwszym wyścigu w Melbourne. Prace nad systemem przebiegają zgodnie z planem. Eksperci obliczyli, że możliwy zysk na okrążeniu w zależności od toru, wyniesie do 0,3 sekundy. Dzięki dodatkowej mocy, dostępnej na krótko po naciśnięciu przycisku przez kierowcę, łatwiej będzie wyprzedzać na prostej.

Zdaniem Theissena, system ten może zapewnić im sporą przewagę z uwagi na obecne zaawansowanie BMW w pracach nad KERS. Jednocześnie wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że właściwie tylko BMW zależy na wprowadzeniu tego systemu. Niestety, tak naprawdę jesteśmy jedynym zespołem, który stara się wprowadzić KERS. Tak właściwie wysuwa się tylko jeden argument przeciwko KERS - wysokie koszty. Z drugiej strony przeprowadziliśmy już prace rozwojowe, ponieważ dawno podjęto decyzję o wprowadzeniu KERS. Moim zdaniem, większą rolę odgrywa niekonkurencyjność tego systemu w innych teamach, ale o tym otwarcie się nie mówi.

Źródło: Autoklub.pl

KOMENTARZE

13
Huckleberry
23.12.2008 03:07
Spokojnie, Robert zrzuci jeszcze z 7kg przez zimę i będzie dobrze ;)
kuba_new
23.12.2008 12:28
im zalezy na kers bo pozniej to sie da zaimplementowac do swoich i tak drogich aut wiec klientow to nie zaboli bo ci co to kupia to ich niec nie boli :)
Jędruś
23.12.2008 10:36
BMW obecnie jest chyba najdalej we wszystkich pracach na nowy sezon włącznie z KERS. Pytanie tylko o wagę Kubicy ??? Mario nie poruszył tego problemu.
kemot
23.12.2008 09:56
Heidfeld i tak z KERS będzie wolniejszy od Kubicy bez KERS - trzeba jakoś rozgrzać slicki przecież ^^
Mruk
23.12.2008 09:31
Ten zysk 0.3s juz uwzgladnia strate wynikajaca z dodatkowej masy. Nie ma co marudzic bo jesli faktycznie BMW jest z KERS-em az tak bardzo przed innymi (m.in. dzieki temu ze juz w polowie 2008 odpuscili sobie rozwoj starego samochodu) to w 2009 bedziemy ogladali walke o mistrzostwo pomiedzy Kubica a Heidfeldem. A wtedy wszyscy ci co tak najezdzaja na Mario Theissena zrozumieja ze mial racje.
barteks2
23.12.2008 12:15
Zysk z KERS-a wyniesie 0,3s a jaka będzie strata dzięki dodatkowym 30kg balastu?
oligator
22.12.2008 11:52
Co do kersu to po prostu FIA mogla zwiekszyc minimalna wage do 650kg czy chocby 625, i juz bylby problem faworyzowania lzejszych kierowcow z glowy...
krecik705
22.12.2008 03:11
Już narzekacie, a jeszcze 3 miesiące do rozpoczęcia sezonu. Nie bójcie się, będzie dobrze. Skoro faktycznie BMW ma najbardziej rozwinięty KERS, a jeszcze nad nim pracują to może oznaczać, że mogą mieć dzięki niemu przewagę. Co do żywotności silnika to BMW nie będzie miało z nim problemów. Po tym, co pokazali ze skrzynią w 2008 (większość się obawiała, że skoro ledwo wytrzymywała 2 GP to co dopiero 4) należy wierzyć, że z silnikiem będzie tak samo. Wszytko będzie OK.
Huckleberry
22.12.2008 02:28
Boję sie że wyjdzie na Haidfelda... I nie mówcie wtedy że BMW bojkotuje Roberta lub coś w tym stylu. Kubicy nie leżą niestety gadżety elektroniczne, a Heidfeldowi owszem co pokazał w 2007.
hagj
22.12.2008 01:07
Ciekawe, MT jest wniebowzięty z powodu KERS-u BMW, a RK uważa to zbędny balast. Ciekawe na czyje wyjdzie w GP Australii :)
rafaello85
22.12.2008 11:10
Obecnie jest to już 1200 km, a zmuszono nas do przedłużenia żywotności do 2400 km – bez budowania nowego silnika. To chyba powrócą stare dobre czasy gdy kierowcy robili zasłony dymne na torze:D
Szkot
22.12.2008 11:03
BMW zależy, Robertowi - nie.
SzczepanPL
21.12.2008 07:45
fajna grafika na swieta (taki ot)