Spa nie obawia się potencjalnej utraty sponsora tytularnego
Tymczasem władze Monzy oskarżają Flaminiego o "haniebną próbą wykradnięcia" im F1
29.01.0911:12
2375wyświetlenia
Organizatorzy Grand Prix Belgii zapewniają, że nie martwią się osłabieniem programu sponsorskiego holenderskiego banku ING, który jest sponsorem tytularnym zarówno zespołu Renault, jak i czterech wyścigów Formuły 1. Jeden z nich rozgrywany jest właśnie na torze Spa-Francorchamps.
ING zmniejsza wydatki na aktywność w F1 w tym roku, ale cały program sponsorski zostanie poddany analizie w połowie sezonu. Jednakże pomimo tego, że ubiegłoroczny wyścig w Spa przyniósł straty, szef toru Andre Maes powiedział:
Nie mamy się czego obawiać. Nasz kontrakt nie został podpisany z ING, lecz z firmą organizującą cały sponsoring w F1.
Maes dodał, że jego największe obawy dotyczą wpływu, jaki problemy ING mogą mieć na liczbę sprzedanych biletów.
W 2008 roku zarezerwowali 3000 biletów dla swoich pracowników oraz klientów. W ubiegłym roku ING prowadziło kampanię reklamową podczas 13 z 18 wyścigów. Tymczasem władze miasta, w którym znajduje się inny historyczny tor F1 - Monza są niezadowolone z tego, że Rzym próbuje
ukraśćim Grand Prix Włoch. Tak twierdzi przynajmniej burmistrz Monzy - Marco Mariani.
Mariani odpowiedział na doniesienia, że organizator wyścigów superbike Maurizio Flammini przedstawił Berniemu Ecclestone'owi plany rozegrania grandy prix na ulicach Rzymu. Burmistrz powiedział, że ruch Flamminiego jest
haniebną próbą wykradnięciaFormuły Jeden z Monzy. Encrico Gelip, prezydent Automobile Club d'Italia (ACI) dodał, że Monza jest
historyczną świątynią prędkości i wyścigóworaz jednym z kluczowych punktów kalendarza F1.
Prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo, który nie jest fanem wyścigów ulicznych, potępił na łamach Gazzetta dello Sport projekt Flamminiego i stwierdził, że jest to
nie do pomyślenia. Dodał jednak, że jednorazowe zorganizowanie Grand Prix Rzymu może być warte omówienia. Pomysł ulicznego wyścigu popiera burmistrz Rzymu - Gianni Alemanno, który utworzył już odpowiednią grupę roboczą. Flammini dodał:
Nasza hipoteza jest taka, że będziemy gotowi w roku 2011, ale nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby udało się to zrobić wcześniej.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE