LiGNA: Krótki wywiad z Darondim
08.02.0921:30
1634wyświetlenia
Następca Crowa w LiGNIE się rozkręca. Jego ostatnie wyścigi to wyraźna poprawa wyników. Dzięki rozważnej jeździe w Hiszpani odniósł swoje pierwsze zwycięstwo, wzmacniając przy okazji CrowF1 Team w klasyfikacji konstruktorów. Coraz częściej pojawia się we wstecznych lusterkach Figo... Oto parę pytań do Darondiego.
Darondi, przede wszystkim gratuluję świetnego występu w Walencji. Jak na wyścig, który nie układał się po twojej myśli, to i tak dobry wynik! Jak sądzisz - gdyby nie kiepski początek wyścigu, to jak wyglądałaby twoja przewaga na mecie?
Serdeczne dzięki. Takie gdybanie już teraz nie ma sensu. Z pewnością straciłem kilka cennych sekund, ale chyba jednak warto było. Na starcie wolałem ruszyć spokojnie i nie szarżować zbytnio, gdyż wiedziałem, że większość stawki jechała na dwa postoje, więc wolałem się trzymać z tyłu, aniżeli "na hura" gonić i przy okazji złapać błąd.
Po starcie cały czas trzymałeś się za czołówką, jedynie PaVeł będący na prowadzeniu uciekał. Kogo traktowałeś w ten weekend jako największego rywala?
Jeszcze przed rozpoczęciem myślałem, że to Malarz będzie dominował. Jednak pech chciał, że ruszył z dalekiej pozycji, a do tego po raz kolejny skończył wyścig z niej swojej winy. Po za tym obawiałem się jeszcze biolego, gdyż kręcił bardzo dobre czasy, a po PP w kwalifikacjach pogodziłem się z losem, że o dobrej pozycji można zapomnieć. PaVeł jechał szybko i pokazał że nie zapomniał jak się jeździ, ale za głupi błąd zapłacił wielką karę.
Ostatnio coraz lepiej Ci idzie - drugie miejsce w Wielkiej Brytanii, i drugie na Węgrzech - zaraz za MalarzemF1. Które twoim zdaniem było ważniejsze?
Zdecydowanie w Wielkiej Brytanii, tamto podium dało mi dużo do myślenia i po nim dostałem niesamowitego kopa. Poczułem, że mogę być szybki i jechać bezbłędnie. W Węgrzech wyścig poszedł równie dobrze, ale nie czułem się tak dobrze jak po Silverstone.
Figo - 66 punktów, MalarzF1 - 57, ty - 47... TYLKO 19 punktów straty. Coraz bardziej liczysz się w walce o tytuł! Powalczysz jeszcze?
Raczej nie. Tylko pech mógłby odebrać Malarzowi i Figo pozycje w klasyfikacji. Musiałbym mieć do tego niesamowite szczęście i do końca sezonu co najmniej raz wygrać i ciągle stawać na podium, a Malarz bądź Figo musieliby być ciągle za mną - to jest rzeczywistość niestety, więc szanse mało realne, choć kto to wie? Ja wiem, że w tych trzech wyścigach chcę dać z siebie jak najwięcej, by utrzymać trzecią pozycję i zdobyć punkty dla zespołu, by Crow mógł się cieszyć z ostatniego tytułu, za swojej kadencji.
Przed Grand Prix Francji zmieniłeś zespół, przechodząc z CrowF1 Team Plus do CrowF1 Team. W kwalifikacjach zdobyłeś wówczas pole-position. Zauważasz jakąś różnicę między tymi zespołami?
W głównym zespole jest większe napięcie, dostajemy od Crowa sporo informacji i więcej pracujemy nad ustawieniami, tak poza tym to niczym innym się zespoły nie różnią... no poza 'plus' w nazwie... (śmiech)
Zastąpiłeś Crowa w jego zespole. Póki co, godnie go zastępujesz. Wspomaga on dalej swój zespół? Korzystasz czasem z jego rad?
Dostajemy dużo rad, w kilku wyścigach pełnił rolę inżyniera. Pomagał nam ustawiać samochód, dawał rady odnośnie treningów. Zdobyłem sporo doświadczenia dzięki niemu i można powiedzieć, że nauczył mnie, nie popełniania błędów, tego odpowiedniego mechanizmu w wyścigu.
Jak wyglądają przygotowania w waszym zespole do kolejnego Grand Prix?
Tak jak zwykle. Wyszliśmy z setem bazowym. Każdy zrobił dobre kilkadziesiąt kółek. Do tej pory samochód praktycznie mamy ustawiony. Pozostaje tylko trening i odpowiednie dobranie taktyki.
Co sądzisz o zbliżającym się wyścigu na Spa? Jak idzie ci na tym torze? Z czym masz problem?
Po tym wyścigu może sporo się pomieszać w klasyfikacjach, bądź też wzmocnią się obecne pozycje. Wyścig na takim torze na pewno będzie ciekawy, bo jest dużo miejsc gdzie można swobodnie wyprzedzać. Osobiście na torze jeździ mi się dobrze i większy problemów nie mam, ale jak chyba większość, bo tor mimo swej historii nadal jest przyjemny i "prosty w obsłudze".
Mamy nadzieję, że nas jeszcze zaskoczysz i w ostatnim wyścigu będziemy mieli trzech pretendentów do tytułu. <śmiech> Jakie są szanse, że dojdzie do bratobójczego pojedynku? Pomożesz Figo, który jest niemal pewniakiem, czy spróbujesz własnych sił?
Jestem raczej pewny, że pomogę Figo, jeżeli zajdzie taka potrzeba, gdyż to on zdecydowanie lepiej spisywał sobie w porównaniu do mnie i wręcz chamskim zagraniem byłaby bratobójcza walka w ostatnim wyścigu.
Ostatnie słowa dokładnie opisują jaki jest Darondi - zdecydowany, pomocny i uczciwy - to idealny partner zespołowy. Crow dobrze trafił.
Sir Wolf