Sąd odrzucił pozew Ferrari

Tym samym nowe przepisy FIA na sezon 2010 są prawomocne
20.05.0914:19
Piotr Bogucki
3744wyświetlenia

Ferrari przegrało rozprawę sądową mającą na celu odrzucenie planów FIA w sprawie dobrowolnego ograniczenia budżetowego w Formule 1. Zespół z Maranello został w środę poinformowany przez francuski wymiar sprawiedliwości, że ten nie miał uzasadnionych przesłanek, aby zablokować plany dotyczące dobrowolnego ograniczenia budżetów do 40 milionów funtów szterlingów.

Taki rozwój wydarzeń oznacza, że ostateczny termin zgłaszania zespołów na sezon 2010 w następnym tygodniu zostaje utrzymany, pozostawiając tylko kilka dni zespołom, które przeciwstawiają się planowanym przyszłorocznym regulacjom. Ferrari zwróciło się do Tribunal de Grande Instance w Paryżu, ponieważ uważało, że wprowadzenie przepisów przez FIA naruszyło zasadę technicznego weta, które posiada zespół nad przyszłymi zmianami regulaminu technicznego.

FIA twierdziła jednak, że weto nie jest już obowiązujące, a ponadto Ferrari nie skorzystało z poprzednich możliwości jego użycia. Zasugerowano również sądowi, że wprowadzenie ostatecznego terminu zgłaszania zespołów w następnym tygodniu jest niezwykle ważne w celu zapewnienia przyszłości nowych zespołów, chcących dołączyć do sportu - a potrzebują one jak najwcześniejszego ogłoszenia przyjęcia zgłoszenia w celu zaplanowania swoich operacji.

Ferrari przyłączyło się do kilku innych zespołów i stwierdziło, że nie zgłosi swojego uczestnictwa w mistrzostwach w sezonie 2010, dopóki nie zostaną wprowadzone zmiany do regulaminu na przyszły rok.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

28
A.S.
21.05.2009 09:55
pjes – miałem na myśli zamknięcie części interesu, który nazywa się Formuła 1 – tamte hale, fachowców, itp., itd (oczywiście wiem, że czerwoni nie przestaną produkować samochodów w ogóle) :). Podobnie jak Ty, myślę, że Ferrari ma wyliczenia ile będzie ich kosztował brak obecności w królowej sportów motorowych, ale nie są one takie, by mogli spokojnie spać... No ale cóż tak to jest, jak się gra vabank.
pjes
21.05.2009 09:37
A.S. - ale kto mowi o zamykaniu interesu? mowia o wycofaniu sie z f1 a nie o zamykaniu fabryk i likwidowaniu megarozpoznowalnej marki. a skoro nie masz wyliczen, to nic ci nie przyznam. wlasnie pytam o wyliczenia bo sie nie zgadzam :) widzisz generalnie chodzi o to, ze tamci goscie w ferrari mają te wyliczenia, gapią się w nie, i wychodzi im, ze ich stac na taki krok.
kemot
21.05.2009 01:45
Spokojnie panowie, F1 pozostanie, bo koniec świata dopiero w 2012 będzie ; D
ergie
20.05.2009 09:52
A.S.> ale FIAT teraz chce zająć miejsce GMa więc wydatki na akie ***oły jak F1 wcale go nie interesują. Chłopcy marzą o monopolu a nie o ściganiu się na torze z innymi.
A.S.
20.05.2009 08:37
Pjes – skoro jesteś w coś zaangażowany, masz hale, fabryki, fachowców, tor testowy, bazy, markę itp., itd. i nagle zamykasz interes, to co to ma być dla ciebie czysty zysk, czy strata? Wyliczeń nie mam, ale chyba interesu czerwoni na odejściu nie zrobią - przyznasz?...:)
pjes
20.05.2009 08:14
@sneer - i to jest ciekawe spojrzenie na wydarzenia. chyba nikt o tym nie napisal jeszcze w ten sposob. dzieny. @A.S. - moze w koncu ktos mi powie na jakie to straty naraza sie ferrari odchodząc z f1 /dodajmy, ze nie wiadomo na jak dlugo ;) / istnieją jakies wiarygodne wyliczenia, ze wiecej wyjmują niz wkładają, i ze roznica ta warta jest swieczki? argument, ze poniosą niepoliczalne straty marketingowe odrzucam. nie jestem uwaznym fanem f1 od dawna, ale marke ferrari znam chyba od urodzenia. ferrari ma marke, ktora nie musi sie naprawde na nikim wspierac. po 29 maja bedzie naprawde ciekawie, zgadzam sie.
A.S.
20.05.2009 07:57
No to czerwoni maja teraz twardy orzech do zgryzienia. Zostać w F1 i stać się pośmiewiskiem, czy odejść z honorem i narazić się na ogromne straty. Nie zazdroszczę im tego wyboru, choć z drugiej strony sami (takim pokerowym zagraniem) postawili się teraz pod ścianą. Od początku mówiłem, że Maksiu to za wielki fanatyk i nie ustąpi pod byle szantażem. Z niecierpliwością czekam na 29 maja, choć z drugiej strony nie wątpię, że to dopiero po tej dacie zaczną się dziać naprawdę ciekawe rzeczy w F1. Nagle np. okaże się, że dla Ferrari termin 29 maja nie jest taki ostateczny na zgłoszenie się do sezonu 2010...:). Zresztą pożyjemy - zobaczymy.
Ramzes
20.05.2009 07:10
Pozostało kilka dni na ostateczną decyzję w sprawie uczestnictwa zespołów na 2010, ciekaw jestem czy będzie przełomem. Na razie wygląda to wszystko niewinnie i zapewne większość kibiców/ludzi na świecie nie zdaje jeszcze sobie sprawy co się wydarzyć może już niedługo.
akkim
20.05.2009 05:32
<<>> Doskonale rozumiem historii wspomnienie, lecz kasa w tamtym czasie, to było zbawienie, nikt nikogo wtedy, nie śmiał ograniczać, rozwiń się na maksa - to był wtedy zwyczaj. A każdy Wasz pomysł, gdy się zda celowy, w autach a ulicach, jako stadardowy, I to nie tylko o tym, że różne pieniądze, ale dwie reguły - a to złe, tak sądzę.
ergie
20.05.2009 05:04
virescens> jak się mają dogadać jak FOTA to jedna wielka wieża Babel Najwyższy czas, żeby właściciele S.F. zrobili porządek w zespole i skupili się na rywalizacji na torze a nie kwękaniu po kątach. Ostatnie wpadki zespołu podczas wyścigów pokazują że sięgnęli dna. Czas aby Czarny Koń znowu stanął mocno na tylnych nogach i zostawił wszystkich w tyle (a jak mocno potrząśnie grzywą to może i moje "ulubione" logo się odlepi :))))))))) Bo tak naprawę to nie ma F1 bez Ferrari tak jak trudno jest ją sobie wyobrazić bez Williamsa
Ducsen
20.05.2009 04:37
Kiedyś F1 istniała praktycznie tylko dzięki zespołom prywatnym i nikomu nie przeszkadzało, że są i wchodzą do tego sportu. Nikt nie śmiał się z takich nazw jak Brabham czy Tyrrell (naśmiewanie się z takich nazw byłoby zresztą równie żenujące jak naśmiewanie się z Loli czy iSportu...). Może i to 40 mln to za mało, ale bez przesady żeby robić o to wielkie afery i grozić odejściem. Enzo Ferrari pewnie przewraca się w grobie. W Maranello kompletnie nie mieli pomysłu jak to rozegrać i to musiało skończyć się porażką.
akkim
20.05.2009 03:52
Troszkę poczekałem w napięciu na wieści, Panów sędziów z Francji niechaj prąd popieści, mogę to zrozumieć, z ich punktu widzenia, ruch ludzi z Ferrari, prawnie bez znaczenia. Lecz nie znam przyczyny wielkiej zajadłości, w niszczeniu F1 przez tych z FIA gości, o co może chodzić grupie starszych panów, by ten sport upodlić bez względu na fanów. Przepis rzecz umowna, może być w nim wszystko, dla nich nieistotne – zabić widowisko, niech się ściga grupa przeciętnych zespołów, byle mieli pewny wpływ świeżych walorów. Bo nieraz było słychać głośniejsze już głosy, że, nie ci co powinni napełniali trzosy, więc krzykliwych należy skutecznie uciszać, albo przepisami do odejścia zmuszać. Co wielcy uczynią, dzisiaj nie przewidzisz, polityka dziś wszędzie – jak zapewne Widzisz, SESON nie będzie już dla mnie miał znamiona święta, powstanie następna, seria dość przeciętna.
quickmick
20.05.2009 03:41
@rafaello85 A jak miało zgłosić weto kilka miesięcy temu, skoro propozycja FIA została sformalizowana dopiero kilka tygodni temu? Niczego nie przespali. Ja nie za bardzo rozumiem Wasze oburzenie - przecież Ferrari może pozostać przy własnym budżecie, tylko będzie miało okrojone (w stosunku do stosujących się do "budget cap" zespołów) możliwości co do konstrukcji i testowania bolidu. Ferrari nie pójdzie własną drogą - co najwyżej FOTA ugada się z FIA, by limit zwiększyć do 50 milionów. Należy pamiętać, że to Ferrari zyskuje na prestiżu związanym z F1, a nie odwrotnie, bo to Bernie kręci całym tym interesem, a nie Markiz. Zabieg "budget cap" jest słuszny, bo w dzięki temu po zakończeniu tego sezonu zarządy Renault, BMW i Toyoty (a szczególnie tych dwóch pierwszych) będą miały twardy orzech do zgryzienia (a o to decydentom F1 chodzi)... jestem pewien, że w tej chwili rodzina Quandt nie jest specjalnie szczęśliwa z wyników BMW i może im chodzić po głowie wycofanie się z rozgrywek... przy usankcjonowaniu limitu taką decyzję nie jest już tak łatwo podjąć, bowiem bycie w F1 jest mimo wszystko sprawą prestiżu firmy...
michael85
20.05.2009 02:07
Moim zdaniem Ferrari nie przespało tego momentu. Po prostu przepis wydaje się tak absurdalny, że nikt przy zdrowych zmysłach nie brał go na poważnie. Jak sie okazuje to był błąd. Dla całej sprawy kluczowym wydaje się fakt iż ograniczenie jest teoretycznie dobrowolne. Jednak jest to zwykły "pic na wodę" bo tak naprawdę zespoły są do tego zmuszane. Jeśli w przyszłości nie będzie Ferrari to dla mnie to ostatni sezon oglądania F1.
GroM
20.05.2009 02:00
F1 tak jak była tak zostanie królową sportów motorowych. F1 dopiero się teraz odrodzi. Inne serie nie mają jakichkolwiek szans konkurować, ponieważ tam z góry są narzucone bolidy i nie można praktycznie ich modyfikować. Są projektowane przez jednego twórcę np Williams tworzy bolidy do Formula 2. Utworzenie odrębnej serii jest nierealne. Nazwa F1 jest znana na całym świecie, a inna seria nie będzie miała takiej popularności nawet jak będzie tam Ferrari. Producenci jeżeli odejdą to szybciej pójdą inną ścieżką. Takie Ferrari pewnie wejdzie do LeMans, albo w ogóle odpuści sobie ściganie. Tylko, że Ferrari raczej zostanie, bo popsułby się ich wizerunek, jak obawy przed konkurencją mniejszych zespołów. Pozostaje jeszcze jedna opcja, szukają pretekstu na odejście aby nie nadszarpnąć reputacji marek. Przykładowo Fiat przecież planuje duże zakupy i pewnie oszczędności więc nie wiadomo co do końca dzieje się w tych wszystkich firmach.
rafaello85
20.05.2009 01:43
Zastanawiam się dlaczego Ferrari nie zgosiło weta kilka miesięcy temu? Przespali ten moment czy co? Przecież od początku było wiadome, że podwójne standardy są chore. To teraz nie pozostaje nic innego jak dotrzymać słowa i w ramach protestu odejść z F1. Chociaż oczywiście ( jako kibic tej stajni ) nie chciałbym tego.
seba_d
20.05.2009 01:20
jedno jest pewne Ferrari jest w bardzo trudnej sytuacji, ale zobaczymy jak sprawy potoczą się do 29 maja może coś jeszcze coś się zmieni. Mam taką nadzieję.
melex
20.05.2009 01:19
z jednej strony zgadzam się, że protest może być tylko pretekstem, jednak z drugiej strony zastanawiam się, czy w innych seriach istnieją podobne przepisy (co by bylo, gdyby ktoś chciał z miliardem $ "wjechać" do kartingu czy chociażby GP2)?
Mati93
20.05.2009 01:18
Pa pa F1 :[ GP2 witaj xD znając życie, wszystko wróci do normy, a Ferrari pozostanie w tym sporcie...
ir3n3usz
20.05.2009 01:01
Możemy pożegnać się z Ferrari. Oni nie ustąpią i FIA tak samo, więc nie ma żadnym szans na kompromis. Miejmy nadzieję, że inne teamy nie odejdą.
sneer
20.05.2009 01:00
@virescens - w dobie kryzysu nikt nie wyskoczy z takim pomysłem, nowe przepisy są tylko pretekstem dla wycofania się, spowodowanego w rzeczywistości innymi przyczynami
virescens
20.05.2009 12:52
Dziwi mnie trochę że przedstawiciele producentów jeszcze się nie dogadali miedzy sobą żeby utworzyć własną serię i olać FIA.
sneer
20.05.2009 12:46
F1, tak jak było i będzie pozostanie królową sportów motorowych. Ferrari nie odejdzie, dogadają się w sprawie zwiększenia budżetów. Po BMW, Toyocie i Renault nie będzie co płakać, narobili w F1 więcej szkody niż pożytku (może poza Renault).
Fan1
20.05.2009 12:41
No to F1 tylko kolejną serią wyścigową, na pewno nie królową, ciekawe kto pierwszy ją prześcignie w prestiżu (większej kasie)?
Dale65
20.05.2009 12:32
Rest In Peace, F1
Ralph1537
20.05.2009 12:32
sprawiedliwość jest ślepa
Kamikadze2000
20.05.2009 12:23
No i tego można było się spodziewać....
cichy
20.05.2009 12:22
to się trzeba przenieść na GP2...