Williams nie chce doprowadzić do podziału między zespołami
"Jako zespół mamy pewną filozofię, której musimy się trzymać, by wciąż się rozwijać"
28.05.0915:41
1747wyświetlenia
Dyrektor wykonawczy Williamsa - Adam Parr powiedział, że angielska ekipa podejmując decyzję o przystąpieniu do mistrzostw świata w przyszłym roku nie miała na celu doprowadzić do podziału pomiędzy zespołami.
Williams jest pierwszą ekipą, która potwierdziła swój udział w Formule 1 w sezonie 2010. Decyzja ta spowodowała zawieszenie członkostwa zespołu z Grove w ramach organizacji FOTA, która jest nadal w konflikcie z FIA. W niedzielną noc FOTA poinformowała Maxa Mosleya, że wszystkie zespoły są zjednoczone w swoich działaniach, jednak następnego dnia z tego postanowienia wyłamał się Williams.
Chciałbym wyjaśnić jedną rzecz. Nie mamy zamiaru doprowadzić do destabilizacji pomiędzy zespołami, nawet nie próbujemy ich odwodzić od żadnych decyzji. Jako zespół mamy pewną filozofię, której musimy się trzymać, by wciąż się rozwijać. Bardzo możliwe, że pozostali mają inne poglądy i ja to całkowicie szanuję. Czujemy, że istnieje ogromna szansa, aby rozwiązać ten problem i mamy nadzieję, że wszystkie obecne zespoły wraz z jednym lub dwoma nowymi przystąpią do rywalizacji w przyszłym roku- powiedział Parr.
Dodał również, że członkowie FOTA nie są wrogo nastawieni wobec Williamsa.
Nikt nie wyraził do nas żadnej urazy, przynajmniej nikt tego nie okazał. Jeśli większość zespołów chce pójść w pewnym kierunku i znajdą się tacy, którzy mają zamiar iść inną drogą, to FOTA zostałaby tym osłabiona, zatem rozumiemy taką a nie inną decyzję.
W środę odbyło się kolejne spotkanie organizacji zrzeszającej zespoły, by kontynuować starania w celu znalezienia rozwiązania w sporze z FIA. Parr powiedział, że było omawiane dalsze uczestnictwo Williamsa w grupie.
Byłem tam razem z Frankiem. Pierwszą sprawą, jaka była omawiana było nasze uczestnictwo w FOTA. Wyjaśniliśmy nasze powody, dlaczego tak postąpiliśmy w poniedziałek, a następnie zaproponowaliśmy, abyśmy wyszli z pokoju obrad. Po powrocie powiedziano nam w uprzejmy sposób, że lepiej będzie, jeśli negocjacje z FIA będą kontynuowane bez naszego udziału.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE