Whitmarsh popiera kandydaturę rywala Todta
Szef McLarena nie ma wątpliwości, że były rajdowy mistrz świata byłby dobrym szefem FIA
15.07.0919:16
2082wyświetlenia

Szef zespołu McLaren - Martin Whitmarsh udzielił poparcia kandydaturze Ariego Vatanena, który zamierza ubiegać się o stanowisko prezesa FIA. Max Mosley zakomunikował już, że nie będzie starał się o ponowny wybór.
Były rajdowy mistrz świata będzie miał najprawdopodobniej kontrkandydata w osobie byłego szefa Ferrari - Jeana Todta. Fin spędził sporo czasu w ostatni weekend na padoku toru Nurburgring, gdzie prowadził agitację na rzecz swojej osoby, rozmawiając z szefami teamów i innym personelem zaangażowanym w Formułę 1.
Whitmarsh nie ma wątpliwości, że 57-letni Vatanen to bardzo dobry kandydat, który jest w stanie uspokoić atmosferę w tych ciężkich czasach dla F1. Fin przez ostatnie 10 lat był członkiem Parlamentu Europejskiego.
Uważam go za nową, pełną świeżości osobę w tym interesie i sądzę, że odświeżenie sportu byłoby dobrym posunięciem. Był kierowcą wyczynowym z dużymi sukcesami i ma tytuł mistrza świata, zatem rozumie ideę rywalizacji. Sądzę, że wniósłby świeżość.
Jest też politykiem z sukcesami i uważam to za spory plus. Nie ważne, czy lubimy ją lub nie i nawet jeśli żaden z nas nie chciał angażować się w politykę, to jednak jest jej sporo w F1, motosporcie i FIA. Zatem jeśli ktoś ma być tym reformatorem, to właśnie on ma predyspozycje do tego. Ciekawie będzie przekonać się, co przyniosą w tej sprawie najbliższe miesiące. Jeśli jednak Max nie wystartuje w wyborach, a Ari będzie kandydował, to jestem pewien, że uzyska spore poparcie, jako że wydaje się być zrównoważoną i zarazem rozsądną osobą.
Tymczasem Mosley zapewnia, że popierany przez niego Todt w żadnym stopniu nie powinien być postrzegany jak osoba ze świata przemysłu motoryzacyjnego.
Muszę podkreślić, że on (Todt) nie będzie w żadnym stopniu kandydatem reprezentującym interesy przemysłu motoryzacyjnego- powiedział obecny szef FIA, dodając, że 62-letniego Francuza nie łączą żadne wyjątkowe relacje z jego dawnymi pracodawcami.
Źródło: SkySports.com, F1Complete.com
KOMENTARZE