Lauda: Motosport zawsze będzie niebezpieczny
"Zawsze może zdarzyć się taki wypadek, także w Formule Jeden"
22.07.0918:40
2353wyświetlenia
Niki Lauda, który sam w przeszłości otarł się o śmierć w wyniku swojego słynnego wypadku w Formule 1 na starym torze Nurburgring stwierdził, że śmierć Henry'ego Surteesa za kierownicą bolidu F2 powinna wszystkim przypominać, że wyścigi bolidów z otwartym kokpitem są, były i zawsze będą niebezpieczne.
Zawsze może zdarzyć się taki wypadek, także w Formule Jeden- przyznał trzykrotny mistrz świata w rozmowie z gazetą Sport Bild, dementując tym samym sugestie niektórych obserwatorów, że do śmierci Surteesa w ostatnią niedzielę miała przyczynić się niskobudżetowość Formuły 2.
Obecny bolid F2 został zaprojektowany przez zespół Williams i spełnia wszystkie standardy bezpieczeństwa F1 z 2005 roku, a w kilka aspektach, jak choćby ochrona głowy w kokpicie, także obecne standardy. Koła bolidu F2 podobnie jak w F1 także są wyposażone w linki zmniejszające ryzyko oderwania się ich od podwozia w trakcie wypadków, ale jak podkreślają eksperci, linki nigdy nie będą w stanie całkowicie wyeliminować takiego ryzyka.
Poziom bezpieczeństwa w Formule Jeden jest obecnie bardzo wysoki, nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale nie powinniśmy być tym zaślepieni- dodaje Lauda.
Jako były kierowca wyścigowy i ojciec kierowcy wyścigowego zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że motosport jest niebezpieczny. Można być jednak pewnym, że organizatorzy F2, FIA i zespół Williams dołożą wszelkich starań, aby dokładnie zbadać okoliczności wypadku Henry'ego Surteesa i jeśli znajdą sposób na zmniejszenie ryzyka powtórki takich tragedii, to skorzysta na tym cały motosport, nie tylko F1.
Źródło: F1-Live.com
KOMENTARZE