Vatanen przedstawi swoich współpracowników w tym tygodniu

Były rajdowy mistrz świata konkuruje wraz z Jeanem Todtem o fotel Maxa Mosleya
11.08.0921:22
Patryk Pokwicki
1670wyświetlenia

Jak dowiedział się serwis AUTOSPORT, Ari Vatanen ma zamiar przedstawić w tym tygodniu najbliższych współpracowników, którymi chciałby się otoczyć, jeśli zostanie wybrany w październiku na stanowisko prezydenta FIA.

Były rajdowy mistrz świata konkuruje wraz z Jeanem Todtem o fotel Maxa Mosleya. Fin zapowiada, że jest gotowy do kampanii i w ciągu najbliższych dni ujawni osoby, którymi chciałby obsadzić ważniejsze stanowiska. Choć nie zostało ujawnione o jakie osoby chodzi, to jednak oczekuje się, że w gabinecie Vatanena ma znaleźć się szef niemieckiej federacji ADAC - Hermann Tomczyk.

Vatanen przebywa w tej chwili w RPA, ale był już obecny na dwóch wyścigach Formuły 1, aby porozmawiać z kluczowymi postaciami tego sportu na temat swoich planów i chociaż zespoły F1 nie mają żadnego wpływu na wynik wyborów, to jednak Vatanen powiedział, że był zachęcony pierwszymi reakcji na jego kandydaturę. Mimo to nie zamierza tracić czasu na rozmyślanie, jakie ma w tej chwili szanse na wygraną.

Ograniczam się do zadań, które mam teraz do wykonania, nie zastanawiając się, jakie mam obecnie poparcie - powiedział Vatanen. Nie będę tracił energii na takie sprawy przed 23 październikiem. Nie wiem, co się wtedy stanie. Oczywiście ludzie mają swoje aspiracje i myślę, że sporo z tych aspiracji odnośnie świeżego startu pokładanych jest we mnie i mojej ekipie. Tyle mogę powiedzieć na dziś. To nie jest coś skierowane przeciwko Jeanowi, ani komukolwiek innemu. Zobaczymy, jak przełoży się to na głosowanie, ale nie zamartwiam się tym zanadto.

Mimo kontrowersji, jakie pojawiły się na początku walki przedwyborczej, kiedy to Vatanen zarzucał FIA finansowanie kampanii dla Todta, Fin twierdzi, że jego uwagi nie były krytyką, i że zostały wyjęte z kontekstu. Wyniosłem wnioski z lekcji - wyjaśnił. Nigdy nie powiedziałem złego słowa ani na Jeana, ani na Maxa. Nigdy nie krytykowałem otwarcie osób w trakcie mojego 30-letniego życia publicznego. Jednak mogę się pomylić i wtedy proszę mi wybaczyć, jeśli zrobię coś złego.

Przez lata, które spędziłem w parlamencie europejskim nie mogłem mówić prawdy o moich kolegach, więc nie mówiłem nic - nie krytykowałem ich. Nigdy. To nie w moim stylu. Jednak taka jest również moja rola, aby zwracać uwagę na to, jakie praktyki mogą mieć miejsce. Mogłem jednak popełnić jakiś błąd, a ludzie koncentrują się na jednym komentarzu i interpretują na swój sposób, to co powiedziałem na temat pracy FIA.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
Aquos
12.08.2009 11:36
„Przez lata, które spędziłem w parlamencie europejskim nie mogłem mówić prawdy o moich kolegach, więc nie mówiłem nic – nie krytykowałem ich." Po tym zdaniu Vatanen stracił w moich oczach. Nie tyle przez fakt, że milczał w sytuacjach, gdy jego kolegom należała się krytyka (bo naiwnością byłoby sadzić, że w polityce może być inaczej), ale dlatego, że teraz z rozbrajająca szczerością coś takiego wyznaje i to nawet nie pytany, a to już jest amatorszczyzna (by nie powiedzieć "polityczna głupota").
Kamikadze2000
12.08.2009 11:07
@rafaello85 - ale zwróć uwagę na to, że FIA to nie tylko Formuła 1. Jest jeszcze WRC, WTCC itp., więc Ari będzie lepszym wyborem. Z żadnym sportem nie ma powiązań, poza czystymi sprawami sportowymi (WRC). Tak więc Vatanen na szefa FIA!!!
ergie
12.08.2009 08:44
Vati jest zbyt demokratyczny i zbyt upolityczniony na tą posadę. Tu trzeba gościa z jajajmi jak Todt a nie politycznego szczekusia.
rafaello85
11.08.2009 09:09
Ja również ( wbrew temu co niektórzy mówią ) uważam, że Todt będzie lepszym wyborem. Francuz zna F1 od podszewki, poza tym jest genialnym szefem i chyba jedną z nielicznych osób, które potrafią ułożyć FIA. Jeśli on tego nie zrobi, to nie zrobi tego nikt. heh - Todt przedstawia nam swój program wyborczy, a Vatanen współpracowników;) Obaj bardzo licza na wygraną Ja stawiam na napoleona.
slipstream
11.08.2009 09:03
Todt sentymentalny NIE jest. Jego lojalność wobec Ferrari ograniczała się w ramach czasowych wypełniania kontraktu. Do tego warto dodać dość chłodną delikatnie to nazywając atmosferę rozstania z Ferrari między bajki można włożyć sentymenty i faworyzację Scuderii.
Arturo03708
11.08.2009 09:01
Vatanen wie jak i co gadać. jest politykiem i oni to porafią - prawda? Zasługi dla motosportu mają obaj, ale Todt to Ferrari a Vatanen to "Przez lata, które spędziłem w parlamencie europejskim nie mogłem mówić prawdy o moich kolegach, więc nie mówiłem" polityk. Narazie ja osobiście nie mam zdania,choć dla F1 pewnie Todt byłby lepszy, ale FIA to nie tylko F1. Będzie ciekawie...
YAHoO
11.08.2009 07:31
Mimo iż część uważa, że Todt by faworyzował Ferrari to ja jestem zdania, że to Francuz jest najlepszym kandydatem na szefa FIA. Po prostu - facet umie rządzić jak mało kto, a jak trzeba to i za mordę złapie :D