Vettel wciąż ma nadzieję na uniknięcie kary
"Będę walczył do ostatniej minuty i ostatniego tchu"
19.09.0918:19
4396wyświetlenia

Sebastian Vettel przyznał, że Red Bull będzie kontynuował ograniczone jazdy podczas piątkowych treningów w celu zwiększenia żywotności silników i nie planuje używania dodatkowego silnika na potencjalnie słabszym torze dla bolidów konstruowanych przez Adriana Neweya.
Niemiec napoczął już swoją ósmą i zarazem ostatnią w tym sezonie jednostkę napędową Renault V8 po serii ostatnich awarii. Przesiedział większą część piątkowych treningów na Monzy w garażu i oczekuje podobnego rozwoju wydarzeń w nadchodzących wyścigach.
Przetrwanie z tymi silnikami, które nam zostały, będzie całkiem proste - wszystkie muszą być od tego czasu perfekcyjne- powiedział Vettel dla oficjalnej strony F1.
Piątkowe jazdy, jak mogliśmy to zaobserwować podczas dwóch ostatnich wyścigów, są dla mnie bardzo ograniczone i z pewnością nie możemy mieć następnej awarii. Jeśli jednak się ona przydarzy, będziemy musieli pogodzić się z karą i wziąć jeden silnik ponad limit. Nie chcemy tego, więc aktualny plan wymaga małej ilości jazd w piątek celem uniknięcia kary.
Pojawiły się sugestie, jakoby Red Bull miał użyć świeżego silnika na torze, na którym najprawdopodobniej miałby problemy i bez kary, tak, by uzyskać przewagę większej liczby możliwych do przejechania kilometrów na kolejnych grand prix. Vettel przyznał, że to mogłaby być dobra strategia na Monzę, gdzie zakwalifikował się na dziewiątej, a wyścig skończył na ósmej pozycji po mniej konkurencyjnym weekendzie dla zespołu z Milton Keynes, lecz dodał też, że przewidywanie kiedy kara może zostać przyjęta mniejszym kosztem jest zbyt ryzykowne.
Po fakcie, kiedy popatrzymy na rezultat, pewnie wzięlibyśmy karę na Monzy i zmienili silnik, lecz wcześniej nigdy nic nie wiadomo- powiedział. Z kolei właściciel Red Bulla - Dietrich Mateschitz zasugerował na początku tego tygodnia, że brak mocy i zawodność silników Renault mogła być przyczyną, dla której zespół w ostatnich rundach nie radzi sobie najlepiej, lecz Vettel przyznał, że słabe wyniki na Monzy nie są tylko wynikiem słabszej jednostki napędowej.
Myślę, że nasza forma na Monzy nie była spowodowana silnikiem, lecz nie zdradzę sekretu, jeśli powiem, że silniki Mercedesa są bardzo mocne- powiedział.
Musimy być jednak fair w stosunku do naszego francuskiego partnera. Próbują wszystkiego co w ich mocy i pracują bardzo ciężko, więc nie sądzę, aby przegrana na Monzy wynikała z problemów z silnikiem.
Porażka Red Bulla na Monzy i dublet Brawn GP oznacza, że Vettel traci teraz 26 punktów do Buttona. Mimo, iż Mateschitz powiedział, że szanse zespołu na tytuł są skończone, to jednak Vettel nie poddaje się.
Będę walczył do ostatniej minuty i ostatniego tchu- przyznał.
Od teraz naszym celem musi być zwycięstwo. Będziemy analizować każdy wyścig oddzielnie, a na końcu podliczymy punkty i zobaczymy, czy będzie ich wystarczająco, czy też nie. To prawda, że różnica jest dość duża - 26 punktów mówi same za siebie - będzie bardzo ciężko nadgonić, ale bądźcie pewni, że spróbujemy.
Źródło: Autosport.com
KOMENTARZE