Raikkonen gotów wrócić do McLarena?

Tak przynajmniej twierdzi brytyjski dziennik Mirror
20.09.0912:44
Michał Roszczyn
37395wyświetlenia

Kimi Raikkonen podpisał "wstępne porozumienie" z zespołem McLaren w celu ponownego zatrudnienia w angielskiej ekipie - twierdzi gazeta Mirror.

Według brytyjskiego dziennika, mistrz świata z 2007 roku, który ścigał się dla teamu z Woking w latach 2002-2006, musi najpierw dojść do ugody z Ferrari w sprawie wcześniejszego zakończenia kontraktu.

Fin podobno jest gotów do rezygnacji ze swojej posady we włoskim zespole na sezon 2010, ale tylko jeśli stajnia z Maranello wypłaci mu wynagrodzenie przewidziane za przyszły rok, które według szacunków ma wynosić 49 milionów dolarów amerykańskich.

Doniesienia te pokrywają się z przypuszczalnym przejściem Nico Rosberga do ekipy Brawn GP, której współpraca z Mercedes-Benz ma się znacznie rozwinąć w przyszłych latach. Koncern ze Stuttgartu początkowo miał naciskać na zastąpienie Heikkiego Kovalainena przez Rosberga w McLarenie, jednak teraz postanowił zwiększyć swoje zaangażowanie w zespole Rossa Brawna i nalega na zatrudnienie tam młodego Niemca.

Źródło: F1-Live.com

KOMENTARZE

50
quattro75
21.09.2009 10:56
Fajny duet. I fajnie byłoby oglądać jak Kimi leje Hama w każdym wyścigu:-) tylko jedna tragedia za tym stoi : Alfonso w FERRARI:-(
Angulo
21.09.2009 07:41
Byłoby pięknie. Od dawna marzę o duecie Kimi - Lewis w Maku.
kuba
21.09.2009 03:25
Bo DC był kierowcą z niższej półki w porównaniu z Finami :P Gdzie tam Coulthardowi do pozycji w ktorej znajduje się Lewis... meszek właśnie chyba jest nieco inaczej niż mówisz. To że Kimi został sprowadzony do SF by być gwiazdą i zdobywać tytuły było pewne....gdy był tam Todt. I ja też byłem tego pewien. Zaowocowało to zresztą tytułem w 1 roku współpracy. Nie wiem w któym miejscu wtedy Kimi nie pokrył pokładanych w Nim nadziei. W 2008 chcieli z Massy zrobić mistrza. Szef się zmienił , szef kocha Filipka , ponadto chcą Alonso i nagle Kimi staje się zbędnym elementem. To nie czas pokazał ,że Massa stał się lepszym zawodnikiem tylko tak widocznie oni żałożyli skoro usprawnienia w F2008 szły wyraźnie pod Masse .Dziwi mnie tylko po jakiego grzyba wtedy przedłużali z Kimim kontrakt skoro już było widać że coś jest nie tak....
adamo342
21.09.2009 01:41
kuba no i co z tego że brytyjski coulthard był brytyjczykiem a przegrywał z kimim i miką w karierze np sezony 1998 1999 2000 2003 2004 ja jestem za tym zeby wrócił do mcl jeśli mcl da mu świetny samochod a może dać jest lepszą opcją niż rosberg
Kamikadze2000
21.09.2009 11:20
Osobiście taki układ byłby bardzo dobry! Dla Kimiego ŻADEN partner zespołowy nie stanowi problemu, więc powinniśmy mieć między nimi świetną walkę! :)) Na Jego miejsce w Ferrari Robert (Alonso musi zostać ukarany!). :)) Co do tytułu "Ice Mana" w 2007 roku, ów tytuł w ogólnym przekroju sezonu w 100% mu się należał. W końcu jakby nie patrzeć Kimi miał dwie awarie, a poza tym kilka nieprzyjemnych sytuacji, więc problemy Hamiltona, to pikuś! A zresztą Brytyjczyk sam zaj.... sprawę, natomiast Kimas miał problemy nie ze swojej winy.... :))
twardy
21.09.2009 08:48
i bardzo dobrze, Kimi nie pasuje w Ferrari...
kimas1
21.09.2009 07:00
meszek jak czytam że Kimi ma się uporać z jakimiś problemami o których to ty wiesz to mnie smiech ogarnia. Człowieku nie ma drugiego tak skrytego kierowcy w F1 o którym wiedzielibyśmy tak nie wiele. Nie interesują mnie brukowce które oczywiście wypisują co tylko chcą. co do sezonu 2008 to do GP Monaco Kimas błyszczał, w Monaco za późno założyli mu opony przez co musiał przejechać przez boksy i wszystko się posypało. Później była Kanada i wjazd Lwisa w niego, później Francja i przy pewnym prowadzeniu wypadła dziura w bolidzie. Później były wyścigi w których ok popełniał błędy ale wynikały one moim zdaniem z desperackiej pogoni za uciekającą szansą obrony tytułu. Dla mnie o wiele ważniejsze są słowa z ubiegłego roku szefa Bridgestone który powiedział że Felipe jest niesamowity jak ma wszystko dobrane natomiast Kimas wyciska 110% z każdego bolidu. W żadnym wypadku nie bedę decydował kto jest lepszy bo nie ma obiektywnych kryteriów żeby to porównać, natomiast uważam że Kimi ma całkowite prawo walczyć o swoje.
meszek
21.09.2009 06:26
MPOWER Kimi chce ugrać jak najwięcej i ma do tego prawo ,( umowa to umowa ) ale nie wierzę w to ze Ferrari wypłaci mu odszkodowanie i pozwoli odejść do McL., szybciej to zostawi go w rezerwie i będzie się przyglądać jak idzie dla Massy po wypadku ... ale najszybciej się skończy tak jak pisałem wcześniej .A co do usterek to obaj kierowcy doświadczyli ich po równi Jacobss - Swoją opinię o kierowcach gdy ich porównuje opieram nie na jednym wyścigu ale na przestrzeni okresu gdzie kierowcy jeżdzą ze sobą , dlatego tez wziąłem pod uwagę okres ostatnich trzech lat gdy obaj kierowcy jeżdzą w Ferrari i tutaj dla mnie nie ma znaczenia kto pierwszy zdobył podium , czy wygrał wyścig ... oczywiście ze możesz mieć inne zdanie do mojego ale osobiste dywagacje,kto ,od kiedy zaczął oglądać formułę zostawmy na boku , bo się jeszcze zdziwisz , a taka dyskusja zawsze jest jałowa .... a skupmy się na faktach i argumentach . Sam fakt ze Kimi zostaje zwolniony jeszcze przed upływem kontraktu mówi sam za siebie .Żeby Kimi spełnił oczekiwania w Ferrari i jezdził na mirę oczekiwań to dzisiaj nie byłoby tej całej dyskusji . Raikkonen był sprowadzony do Ferrari jako ten kierowca który ma zdobywać tytuły w miejsce Schumiego i miał zastąpić jego rolę w zespole ,a Massa miał być tylko tłem dla niego , ale cóż życie pokazało ze na przestrzeni czasu to Massa stał się tym kierowcą na którym skupił się zespół .... przypadek ? A do wypadku to również dla mnie Massa sprawiał lepsze wrażenie i miał więcej zdobytych punktów ... Zgadzam się z tobą w jednym ze po odejściu starej gwardy , Ferrari zaczęło się miotać Mam nadzieję ze zobaczymy jeszcze Kimiego takiego jak za czasów McLarena bo to był zupełnie inny kierowca ..., czego wam i sobie życzę ;) ale żeby tak się stało to Kimas musi się uporać z własnymi problemami , o których nie ma sensu tutaj pisać ....
klip150
21.09.2009 05:21
Raikonen jest niewatpliwie b.dobrym kierowcą ale jego tytułu bym zbyt nie eksponował. Zdobył go dzięki błędom Hamiltona i dzięki pomocy Massy (conajmniej 2x go przesunęli do tyłu). Straciłem do niego trochę szacunku po Spa kiedy rozbijał sie po torze w stylu Hamiltona i wszyscy musieli przed nim uciekać, w tym Robert. Przejście do McL to dobry pomysł, rywalizacja z Hamiltonem będzie b.ciekawa.
Prophet
20.09.2009 10:51
@Jacobss - jak dla mnie Massa obecnie jest lepszym kierowca niz Kimi - owszem w obecnym sezonie tak jak napisales pierwsze punkty i pierwsze podium zdobyl Kimi, ale wg mnie to o niczym nie swiadczy... A do momentu wypadku massy bylo 5:4 w kwalifikacjach na korzysc Kimiego, wiec to nie jest argument... Argumentem dla mnie jest duzo wieksza liczba punktow niz Kimi w momencie, w ktorym odpadl Massa - po 9 rundach wygladalo to tak, ze Massa mial ich 21, a Kimi 11... Prawie 2 razy wiecej. Biorac pod uwage, ze Massa 5 razy konczyl wyscig na lepszej pozycji niz Raikkonen i to ile Kimi zdobyl punktow w wyscigach od Hungaroringu, to wynikaloby z tego, ze gdyby Massa startowal to bylby teraz jednym z pretendentow do podium w ostatecznej klasyfikacji... Oczywiscie to sa gdybania, ale fakty przemawiaja w tym sezonie za Massa... Kimi mial swoje lata, kiedy byl cholernie szybki i takim rokiem byl np 2007 rok, ale juz w 2008 troche sie pogubil, moze motywacja moze cokolwiek innego, ale jego kolega walczyl o najwyzsze laury, a Kimi fuksem zdobyl 3 miejsce w generalce (tylko i wylacznie przez to, ze BMW zarzucilo projekt swojego samochodu).. Na koniec powiem dwie rzeczy - 1. ze nie obrazajmy tutaj nikogo, bo gdyby taka wypowiedz napisal np taki Mikolaj Sokol to od razu bys inaczej pisal, a poza tym kazdy ma prawo do swojej opinii... 2. Wyobraz sobie sytuacje - jest sobie Kimi i Felipe. Kimi zdobywa w pierwszym wyscigu 2pkt, Massa sie rozwala. W drugim wyscigu Kimi zajmuje 3 miejsce dajac Ferrari pierwsze podium - Massa zdobywa 2 pkt. W trzecim wyscigu Kimi wygrywa, Massa znowu zdobywa jakies punkty. W nastepnych 14 wyscigach Massa wygrywa, Kimi zdobywa jakies puntkty (nawet niech to beda drugie miejsca) a dodatkowo za kazdym razem kwalifikuje sie wyzej niz Felipe... Czy to, ze Raikkonen zdobyl pierwsze punkty, pierwsze podium i kwalifikowal sie ponad Massa czyni z niego lepszego kierowce? Taka dygresja do przemyslenia ;)
MPOWER
20.09.2009 09:36
Jestem za tym aby Kimas jeździł w McL. Jeżeli ma marnować potencjał w Ferce to niech lepiej zmyka im szybciej tym lepiej dla Niego. Massy obecnie nie ma, wróci w nowy sezon i znów będzie pod Massę bolid bo chłopak miał wypadek i trzeba mu pomóc aby jeździł znowu szybko. I w tym momecie kolejny sezon będzie na stratę Kimasa. Nie wiadomo dlaczego 2008 rok nie był Kimasa - plotki mówią że Ferka się wzięła za Massę, Todt odszedł itd. Pamiętam tylko słowa Kimasa jak zdobył tytuł.."Jestem mistrzem świata i najgorsze jest to że w kolejnym (2008) sezonie będę musiał to udowodnić" Ciekawe czy właśnie za dużo balował czy po prostu zespół mu nie pozwolił? Nigdy się prawdy nie dowiemy i możemy tylko się domyślać.
paolo
20.09.2009 09:18
Wiele wyjaśni się jutro. Jeśli jakikolwiek "oficjalny cień" podejrzeń padnie na Alonso to choćby ... nic z tego przez wiele lat nie będzie. Włosi nie wybaczą Alonso jeśli w jakimkolwiek stopniu przeszkodził Ferrari w zdobyciu tytułu. Z resztą nie zdziwię się jeśli po zadymie w renault, markiz się wycofa nawet jeśli miał w planach umowę z Alonso. Może i Kimi czasem poimprezuje i wypadnie po pijaku z jakiegoś jachtu, ale o żadne chamskie przekręty nie był nigdy posądzany. Powiedzmy sobie szczerze, że 2008 nie był rokiem Kimiego. Nie wiem czy za długo świętował tytuł czy rządy Stefana mu nie służą, ale fakt jest faktem nie był to jego sezon. Przyznać jednak trzeba, że kiedy powinien puszczał Massę i siedział cicho. W tym roku dla odmiany Ferrari daje ciała. Moim zdaniem są kwita, a zwalniają Kimiego dziennikarze, którzy nie lubią go pewnie za jego wylewność. Fakty są takie, że markiz powiedział Alonso "kiedyś", a Domenicali cały czas mówi o ważnym kontrakcie. Ciekawie byłoby zobaczyć Kimiego i Lewisa walczących w takich samych bolidach no i Alonso w końcu włączyłby się po dwóch latach do walki w czołówce ale czuję lipę. Moim zdaniem newsy o 2010 są prawdopodobne jak inwazja kosmitów ale kto wie? Niejednokrotnie można było przeczytać, że Kimi żyje na innej planecie. Osobiście cieszyłbym się gdyby Kimi przeszedł do McLarena i za jedyny cel życiowy obrał sobie walkę z Ferrari. Może w końcu byłaby porządna rywalizacja między dwoma obecnie najbardziej utytułowanymi kierowcami ale jakoś sensu tego nie widzę ani finansowego, ani personalnego, ani żadnego.
kuba
20.09.2009 09:07
Nie poruszajmy tego tematu na nowo w setnym temacie ale meszek właśnie te wyniki na tle Massy to kwestia bardzo skomplikowana. Już się wydało, że po odejsciu Todta Kimi jakoś jest niechciany w tym zespole i wszystko wskazuje na to ze Domenicali robi wszystko by się Go pozbyć. Ich sprawa - dla mnie to kompletnie niezrozumiałe. Na przestrzeni ost 3 lat gorszy niż Massa...buahahaha. Szczególnie ten przcież nic nie znaczący tytuł w 2007 roku i największa liczba wygranych. Zanim zacznie ktoś nawoływać ze w 2008 roku Massie też się nalezal tytuł to dodam że w roku poprzednim Kimasa też nie omineły awarie. W sezonie 2008 szansa została dana wyrażnie Filipkowi i to na nim zespół skupiał się bardziej. Dlaczego ? Zostawmy to ludziom z SF. Naprawdę ale to naprawdę żałuję ,że Kimas najprawdopodbniej żegna się z czerwonymi ale skoro ma tam marnować swój potencjał to jednak rzeczywiście...bez sensu. Szkoda. Mam tylko nadzieję ,że nie zrobią z Niego w Mclarenie popychadła pracującego na rzecz Lewisa....bo owszem , ludzie z Maca Go szanują Martin Go chwali ale mimo wszystko to brytjski zespół...Mam co do tego obawy. A Ferrari jeszcze będzie żałować tej decyzji. Nie wiem jak oni chcą pogodzić w jednym zespołe dwóch latynosów. Jeden utytułowany któremu należy się jakiś konkretny status , drugi - wychowanek teamu który też nie pozwoli sobie byc popychadłem. Nie wiem nie wiem :D
Falarek
20.09.2009 08:59
Tak tylko decyzja czy Massa jest gotów do ścigania pewnie zapadnie po sezonie na jakiś pierwszych między sezonowych testach a ja osobiście wątpię aby Kubica czekał aż do tego momentu z podjęciem decyzji co do nowego zespołu. W ogóle więcej jest przesłanek za tym że Massa pojedzie a opieranie swojej przyszłości w F1 na tym to trochę żenada i upokorzenie dla kierowcy o takiej pozycji w F1 jak Kubica.
Jacobss
20.09.2009 08:53
meszek - Massa lepszym kierowcą? No tak, dla kogoś kto ogląda F1 od Kanady 2008 to mocne słowa. Szkoda, że fakty są inne. Massa by więcej ugrał? Cóż, dziwnym trafem, to Kimi w tym sezonie zdobył pierwszy podium dla Ferrari, to Kimi przywiózł pierwsze punkty dla nich i na dodatek w tym roku lepiej mu szło w kwalu od Massy. To Kimi jest mistrzem świata i w swojej karierze pokazał wiele. Ot, kolejna wypowiedź fana w kapciach, który liczy na przejście Kubicy do Ferrari. Pisząc o jakichkolwiek szansach Kubicy w Ferrari wystawiasz od razu takie świadectwo o sobie. Ferrari dawno temu podkreśliło, że jeżeli jakiś kierowca w przyszłym roku nie będzie mógł jeździć, to wezmą Fisichellę. Fisichella oprócz bycia testowym, jest trzecim kierowcą. Na dodatek mają Schumachera, Gene i Badoera. Kierowców im nie brakuje. Ferrari pod nowym dowództwem się po prostu mota i nie wie co robić. Widać to cały czas.
MPOWER
20.09.2009 08:52
meszek co Ty gadasz za głupoty?? Podpisując umowę jakąkolwiek nawet na neta czy komórkę masz Ty zobowiązania jak i druga strona. Jeżeli chcą Alonso to Kimi musi odejść tak ? Ferrari zrywa umowę więc płaci "karę" finansową. Dwa - jak to Massa jest lepszy od Kimiego? Pierwsze wyścigi w sezonie Kimi nie ukończył ale głównie przez usterki lub złą strategie zespołu. To Kimi w tym sezonie był pierwszy na podium.... nie wspominając o tym że jest bardziej uniwersalnym kierowcą. Massa jest pupilkiem Ferki i jakby nie mówiąc w pewnym sensie wychowankiem....więc dlaczego jego mają wywalić? To co robi Ferrari to ich sprawa, to oni rządzą i do nich należy decyzja. Chcą jak chcą a my możemy tylko ponarzekać :)
meszek
20.09.2009 08:19
@ Felarek Realnie patrząc to Kubica nie jest brany , ale kto wie jak się życie ułoży i jaki będzie stan zdrowia Massy , bo to może być kluczowym czynnikiem do ewentualnego przejścia Kubicy do Ferrari ....A wracając do newsa to muszę przyznać ze Kimi jest zachłanny- chcę dostać kasę za zerwany kontrakt z Ferrari i do tego pensje z McL.no no nie ładnie ... . Ja myślę ze skończy się na tym , ze McL przejmie kontrakt z Ferrari i będzie po krzyku ...Dlaczego Ferrari zrywa kontrakt z Raikkonenem ? odpowiedz jest prosta , bo na przestrzeni 3 lat okazał się być gorszym kierowcą niż Massa i nie zmienią tego nawet ostatnie dobre wyścigi w jego wykonaniu chociaż i tak myślę ze gdyby jeżdził w nich Massa to i tak ugrał by więcej niż Kimi ....
Falarek
20.09.2009 07:26
Ralph@ a Kubica jest w ogóle brany pod uwagę? Zejdź na ziemię. Nowy hiszpański sponsor Ferrari chyba o czymś świadczy jaki kierowca w bliższej lub dalszej przyszłości zasiądzie w Ferrari. Może nawet wyłożą ta kasę dla Kimiego z własnej kieszeni bo jakoś wątpię aby Ferrari było skłonne tyle płacić. Nie rozumiem tylko tego parcia na Alonso jakby Ferrari potrzebowało go aby wygrywać. Z całym szacunkiem do Alonso ale nowym Schumacherem w Ferrari nie będzie.
Ralph1537
20.09.2009 05:37
oby jednak ferrari wzielo kubice
Fan1
20.09.2009 04:38
Kimi to idealny partner dla Hamiltona, siedzi cicho i robi swoje, więc to bardzo dobry ruch ze strony McLarena. Oby tylko Ferrari nie wzięło Alonso, bo wszędzie gdzie on, tam coś się nieprzyjemnego dzieje, ale to przejście Hiszpana już chyba zaklepane.
szczepaldo
20.09.2009 03:35
Ja się na to patrzę z innej perspektywy - jeżeli Scuderia Ferrari wykona ten ruch, to może dopiero wtedy di Montezemolo zrozumie, co robi z tym zespołem, jak strzela sobie w nogę. Może po prostu ta niekończąca się opera mydlana z Alonso i Raikkonenem jest potrzebna, aby przejrzał na oczy. Bo szczerze mówiąc, innych plusów takiego rozwiązania nie widzę. Lubię Alonso przez wzgląd na mój ulubiony zespół czyli Renault, kiedy jeszcze w błękitnym kombinezonie bardziej mu wychodziło jeżdżenie, niż pojawianie się w medialnych plotkach, ale nie mam zamiaru mu kibicować w Ferrari. Wogóle z SF obecnie trzyma mnie tylko Kimi, któremu zawsze kibicowałem i teraz także będę trzymał za nim kciuki w McLarenie. O ile Lewis i Kimi będą traktowani po równo to mam nadzieję, że skopią tyłki duetowi Massa - Alonso i Luca di Montezemolo da sobie siana ze swoimi genialnymi pomysłami, bo żal mi wszystkich fanów włoskiej stajni, którzy muszą znosić jego wszystkie zachcianki. Szczerze na miejscu Kimiego bym nie żałował - nie chcą go, to nie. Jest zbyt dobrym kierowcą, aby dać się tak traktować. Wróci na stare śmieci i to jeszcze zmotywowany jak nigdy, aby dopisać sobie drugi tytuł na konto, czego mu serdecznie życzę.
benethor
20.09.2009 03:17
Wracaj Kimi jak najszybciej tam gdzie twoje miejsce! ;] Kimi + MP4-2x to będzie zestaw idealny;] A już Kimi+Lewis+MP4-2x to absolutnie :)
Czechoslowak
20.09.2009 02:47
Jacobss-> z pewnością ty wiesz o czym gadasz, ale gadasz głupio problem leży w tym że JPM był kierowcą gorszym od Fina i faktycznie mógł sobie pogadać, natomiast Hamilton nie dość że jest przynajmniej tak szybki jak Raikkonen, to jest jeszcze Brytyjczykiem
Simi
20.09.2009 02:35
Bardzo możliwe, że to nastąpi, ale wiadomo jak jest z mediami. Mogą tylko sobie coś ubzdurać. Ja jestem zaciekawiony jak wtedy będzie. Alonso może być w Ferrari, Hamilton i Raikkonen w McLarenie. Robi się ciekawie. Bardzo się zastanawiam czy Lewis, czy Kimi okaże się lepszy.
meszek
20.09.2009 02:24
@Arya & @ Eli Ja już dawno mówiłem , podczas GP Malezji ze Kimi odejdzie z Ferrari .. Pozdro ;)
ICEMANPK1
20.09.2009 02:21
odnosnie tego newsa,jest poparty plotkami z padoku ale jakis niezly as go pisal ---- Lewis Hamilton faces the scrap of his life next season if McLaren pull off plans to sign Ferrari ace Kimi Raikkonen. Paddock sources say the Finn, 29, has signed an outline agreement to return to the car he won the world title with in 2007. But first he has to settle a dispute with his current employers. He is refusing to step down unless he is paid all of his 2010 £30m salary. -------najlepsze---- has signed an outline agreement to return to the car he won the world title with in 2007. ------czyli wychodzi na to ze wroci do SF f1-2007 hehehehehehehh,troche im sie pomylilo,zero profesjonalizmu.:/
niza
20.09.2009 02:20
rafaello85, masz rację, jeśli okaże się to prawdą, to SF strzeli sobie samobója. Kimi ostatnimi czasy pokazuje swój kunszt i oddanie tak cennego zawodnika jak dla mnie nie ma nic wspólnego z logiką, no ale najwidoczniej w SF mają inne pojęcie na ten temat. A co do rzekomego przejścia do McL, jeśli dojdzie do tego, to ten zespół nie będzie mieć innego wyjścia jak traktować swoich dwóch kierowców na równych prawach. Nie ma co teraz prowadzić dywagacji nad tym kto jest lepszy, Hamilton czy Raikkonen, ale mając takich kierowców zespół byłby bardzo mocny, a stawianie na jednego mogło by doprowadzić do niepotrzebnych konfliktów
Eli_
20.09.2009 02:18
Kimi zdobył mistrzostwo z Ferrari, ale to było za czasów Todta. Domenicali natomiast bardziej stawia na Massę. Dlatego uważam, że jeśli wróci Felipe to lepiej aby Kimi odszedł do McLarena. Zespół zna Raikkonena doskonale i wie jakim jest kierowcą, więc nie mam obaw, że zostanie sprowadzony do roli pomocnika Lewisa.
Jacobss
20.09.2009 02:12
No i jak tu gadać, jak niektórzy nie są na bieżąco. Kimi powiedział w 2007 roku, że Ferrari będzie jego ostatnim zespołem. Jednakże, ostatnio powiedział, że „Jeśli z jakiegoś powodu nie będę jeździł dla Ferrari w przyszłym roku to wiem, że znajdę miejsce w innym zespole w stawce” – cytuje słowa Raikkonena brytyjski dziennik Daily Telegraph. „To nie jest problem – inne zespoły chcą mnie”. Jasne jest to, że Ferrari chce go wykopać.
Arya
20.09.2009 01:51
Michael85, tomekf148 - piszecie tak jakby Kimi sam chciał odejść z Ferrari. A większość wskazuje na to, że jest odwrotnie. Zresztą po co opuszczałby mistrzowski zespół, do tego przedłużywszy kontrakt zaledwie rok temu? Powiedział, że najprawdopodobniej Scuderia będzie jego ostatnim zespołem, ale to tylko najprawdopodobniej, a nie na pewno, sytuacja mogła się zmienić. Jeżeli SF chce powiedzieć mu do widzenia, to ma im grzecznie podziękować za współpracę i odejść z F1, może jeszcze do Fiata w rajdach? Wątpię. Jeżeli chce jeździć, to będzie jeździł. Najwyżej zapłacą mu za odejście do rywala. Zresztą, może to po prostu głupie plotki. Ale jeśli Ferrari odprawi Kimiego, to całkiem prawdopodobne, że wróci do McLarena.
ice
20.09.2009 01:30
jesli Merc nie odejdzie od McL a kierowcy beda traktowani na rowni to jak dla mnie jest to idealna sytuacja dla Raikkonena, jesli zwezenie przednich opon mu nie zaszkodzi to moim zdaniem ma duze szanse zeby zdominowac sezon jesli McL bedzie konkurencyjny, ale pewnie i tak skonczy sie na tym ze zostanie w ferrari a domenicali bedzie latal za Massa i g*wno z tego wyjdzie...
Jacobss
20.09.2009 01:26
SoBcZaK - Dlaczego? Jaka jest jest perspektywa zostania w zespole, który jest dowodzony przez nieudacznika? To już nie to Ferrari. Teraz przypominają Ferrari z początku lat 90.
SoBcZaK
20.09.2009 01:12
No cóż jako fan Kimiego będę mu kibicował w każdym zespole ale wolałbym żeby pozostał tu gdzie jest
IceMan2991
20.09.2009 12:57
Jest to sprawa zwiazana z F1 wiec dobrze ze daja takie cos. Pozniej by bylo czmu nic na ten temat nie bylo wczesniej
marian3251
20.09.2009 12:40
bull***. szkoda, że na f1wm.pl dajecie takie "newsy". to tylko obniża wartość tego portalu.
ICEMANPK1
20.09.2009 12:36
michael85-kto ci powiedzial ze Alonso byl traktowany jako kierowca nr.2 w McL? Mieli z Lewisem na zmiane dobierane strategie raz lepsza LH ,raz FA.Hamilton zlamal nie pisana umowe na Wegrzech a Fernando mu odpalacil w glupi sposob i stracil na tym sporo.Od tego mometu zaczely sie tarcia i Alonso uciekl z McL,raczej nie dlatego ze byl kierowca nr2 ,tylko poprostu nie radzil sobie w zespole ktory nie stawia na niego w 100%.Bynajmniej ja tak to widze,zauwaz ze FA zawsze jezdzil w Reno z kelnarami a zespol patrzyl na niego jak na swieta krowe.,w Macku muslal zawalczyc -jak to mowia-pierwszym ktorego musi pokonac kierowca F1 jest jego teammate.
kimas1
20.09.2009 12:35
rafaello 85 zgadzam się z tobą w 100%, jednak myślę że tak się stanie. Zresztą marzę o tym. Kimi będzie miał świetną okazje żeby wykrzesać z siebie 100% motywacji. To będzie już drugi raz gdzie Kimi robi miejsce Fernando. Kimi dostanie należną mu kasę i do tego jeszcze będzie miał możliwość pokazać że zrobili błąd i może to zrobić z zespołem który jest odwiecznym rywalem Ferrari. Czy można chcieć więcej. Zgadzam się także z Jacobss, Kimi jest kierowcą który po prostu robi swoje, on nie zajmuje się partnerami zresztą jak piszę powyżej jego cel będzie tylko jeden. michael 85 o co ci chodzi w tym zdaniu: Pomijając sprawę tego jak postąpi Ferrari, Kimi powinien mieć na uwadze fakt, że to jednak zespół z Maranello dał mu szansę stania się mistrzem świata i to w pierwszym sezonie współpracy. Elektryzujące to jest ale to twoje zdanie, wydaje mi się że to jest wspólny obowiązek: zespołu dać odpowiedni bolid i resztę a kierowcy wykorzystać to jak najlepiej potrafi i tyle
tomekf248
20.09.2009 12:26
Raikkonen: Ferrari będzie moim ostatnim zespołem McLaren stał się szanowanym zespołem przez fanów Ferrari, a Kimi może to zniszczyć. Poza tym za McLarenem ciągle podąża cień niesławy w związku z wieloma aferami. Trzeci fakt jest taki, że Kimi w McLarenie zawsze miał pecha, a samochód był awaryjny, lecz nie wiadomo jak byłoby teraz.
YAHoO
20.09.2009 12:22
Ja zupełnie nie wiem po jakie licho chcą zastąpić Kimiego ? Wezmą dobrego kierowcę i dobrego oddadzą. Jaki w tym sens ? Nie lepiej go zostawić ? Bardziej uniwersalny kierowca się nie trafi - czasami mam wrażenie że Kimi nawet jadąc tirem byłby konkurencyjny..
michael85
20.09.2009 12:21
Cała kwestia jest bardzo ciekawa, a powiedział bym nawet, że elektryzująca. Pomijając sprawę tego jak postąpi Ferrari, Kimi powinien mieć na uwadze fakt, że to jednak zespół z Maranello dał mu szansę stania się mistrzem świata i to w pierwszym sezonie współpracy. Po drugie doświadczenia Fernando Alonso pokazują dobitnie, że może nie być równouprawnienia w McLarenie. Chyba że inny szef - inne zasady. @Paolo Trudno powiedzieć jak by się sprawy potoczyły gdyby Felipe nie uległ wypadkowi ale przed całym zajściem prawie zawsze był przed Kimim. Tak jak toś już pisał. Felipe jest jak "brzydkie kaczątko". Co do porównania Alonso i Hamiltona też nie mam wątpliwości kto jest lepszy. Moim zdaniem duet Massa-Alonso byłby lepszy od Raikkonen-Hamilton.
ICEMANPK1
20.09.2009 12:20
Mam nadzieje ze dojdzie do tego transferu.Ja widze w tym same pozytywy.Napewno ogldaclibysmy wspaniala walke miedzy Lewisem i Kimim.Raczej watpie zeby byly jakis zatargi,Kimi to calkiem inny charakter niz Alonso.
Jacobss
20.09.2009 12:09
rafaello85 Tylko jak w brytyjskim zespole będzie wtedy wyglądała sytuacja z kierowcami? Obaj kierowcy będą mieć zapewniony równorzędny status? To nie zawsze jest opłacalne. Tak, ale status będą mieli ten sam. Withmarsh po Belgii powiedział dla BBC, że ich odwieczną tradycją jest mieć dwóch najlepszych kierowców i chcą to kontynuować. Czechoslowak Z pewnością, to ty nie wiesz o czym gadasz. Montoya był o wiele bardziej kłótliwym człowiekiem i co? I nic. Kimi robił swoje. Ten kierowca taki jest. Robi swoje i partnerzy go nie obchodzą. Juan Pablo się mądrzył, a Kimi robił swoje i walczył o tytuł. Być może z Kimim, Lewis nauczy się pokory. Natomiast Ferrari sobie kopie grób. Wadzący się Massą z pysznym Alonsem - oni się dopiero będą kłócić.
Czechoslowak
20.09.2009 12:02
Mam nieodparte wrażenie że McLaren sam dąży do narobienia sobie poważnych problemów: najpierw kłótnia o następcę SLRa z Mercedesem, która skończy się najprawdopodobniej tym, że McLaren będzie zaledwie klienckim zespołem firmy ze Stuttgartu, teraz plotki o zatrudnieniu Raikkonena jako partnera Hamiltona, co z pewnością zaowocuje powtórką z 2007 roku. Chyba idą dla nich ciężkie czasy...
rafaello85
20.09.2009 11:44
Zerwanie kontraktu z Raikkonenem będzie NAJWIĘKSZĄ głupotą. Jeśli do tego dojdzie, to di Montezemolo jest zwyczajnym idiotą. Kimi ma potencjał, co udowadnia w ostatnich tygodniach. Jeśli odejdzie do McLarena, to stanie się bardzo skuteczną bronią w rękach Whitmarsha. Tylko jak w brytyjskim zespole będzie wtedy wyglądała sytuacja z kierowcami? Obaj kierowcy będą mieć zapewniony równorzędny status? To nie zawsze jest opłacalne. Jednak ja nie daję wiary tym plotkom.
Phaedra
20.09.2009 11:25
Nirnroot A ja uparcie nadal tego nie widzę... Zresztą to jakby w Polsce było napisane "Kimi przechodzi do Ferrari – więcej w Fakcie" ; ) te plotki są coraz bardziej "pewne" tak pisalismy w 2005r
paolo
20.09.2009 11:25
Ja na miejscu Ferrari zadałbym sobie pytanie kto będzie dla nich większym zagrożeniem: Alonso w tym szambie, w którym siedzi, czy Kimi w McLarenie? Niech sobie strzelają w kolano jeśli chcą, będzie ciekawiej, ale dodając fakt, że będą musieli do interesu dopłacić to ja nie widzę tego interesu. Nawet jeśli Hiszpanie pokryją koszty zabawy to Kimi z Lewisem w McLarenie będą cholernie ciężkim do objechania duetem. Moim zdaniem lepszym niż Alonso/Massa, Vettel/Webberm czy zapowiadany Button/Rosberg. Innymi słowy Ferrari stworzy sobie cholernie groźnego przeciwnika, jeśli wymieni Kimiego. Powodzenia.
Jacobss
20.09.2009 11:14
Pisałem już wam wielokrotnie, że Kimi tam wróci. Mój większy wywód na ten temat plus poszlaki pod ostatnim newsem o przyszłości Raikkonena. Co jak co, ale na nim to się znam. Wróci mój kochany kierowca do ukochanego teamu i nareszcie nie będę musiał udawać, że lubię Ferrari. Mimo, że z Ferrari wywalczył mistrzostwo, z Mclarenem wywalczyłby dwa (2003 i 2005), ale te silniki merca wtedy...
MPOWER
20.09.2009 11:02
W każdej plotce jest jakaś prawda :P Choćbym chciał aby Kimi poszedł do McL ale teraz jak mają odmrozić silniki to się obawiam czy czasem nie będzie znowu powtórki z historii z silnikami Mercedesa.....
tomekzzar
20.09.2009 10:56
ale ta plotka akurat ma sens jesli alonso ma jezdzic w ferrari...z drugiej strony na co on siano wydaje
Nirnroot
20.09.2009 10:50
A ja uparcie nadal tego nie widzę... Zresztą to jakby w Polsce było napisane "Kimi przechodzi do McLarena - więcej w Fakcie" ; ) te plotki są coraz bardziej "pewne" :P