We wtorek decyzja odnośnie występu Glocka

"Byłem wczoraj na gokartach i poszło dobrze, bez żadnych bólów"
22.10.0919:06
Michał Roszczyn
2173wyświetlenia

Decyzja o możliwości powrotu Timo Glocka do kokpitu Toyoty w zbliżającym się Grand Prix Abu Zabi zostanie podjęta we wtorek - wyjawił Niemiec.

Glock musiał opuścić wyścig w Brazylii w ostatni weekend nie tylko z powodu kontuzji nogi, ale także przez uraz kręgosłupa (choć są osoby, które twierdzą uparcie, że chodzi o żebra). Obrażenia te powstały na skutek dużego wypadku na Suzuce podczas kwalifikacji dwa tygodnie wcześniej.

Kierowca Toyoty obecnie znajduje się w niemieckiej Bad-Nauheim Sportklinic i powiedział w wywiadzie dla Auto Motor und Sport, iż ma nadzieję dostania szansy udziału w finałowym wyścigu sezonu w Abu Zabi. Jak dotychczas czuję się dobrze. Poruszam się normalnie, byłem wczoraj na gokartach i poszło dobrze, bez żadnych bólów - powiedział Niemiec, który uważa jednak, że lekarze w Japonii nie spisali się perfekcyjnie przy urazie jego nogi.

Czynnikiem decydującym o zastąpieniu go przez Kamuiego Kobayashego na torze Interlagos był jednak uszkodzony kręg, co według lekarzy wymaga czterech czy pięciu tygodni rekonwalescencji. Ostateczna decyzja o tym, czy Glock będzie zdolny pojechać w Abu Zabi, zostanie uzgodniona przez wszystkie strony w przyszłym tygodniu we wtorek.

Spekuluje się, że 27-latek jest w czołówce listy na posadę w Renault u boku Roberta Kubicy w przyszłym sezonie. Niemiec nie uważa, by jego przymusowa absencja miała negatywny wpływ na jego szanse. Nic nie jest zależne tylko od tych dwóch wyścigów. Ludzie wiedzą kim jestem; oni są uczciwi i chcą, żebyś był dobrze przygotowany fizycznie. Nikt nie wywiera na mnie presji.

Źródło: Motorsport.com

KOMENTARZE

13
Simi
24.10.2009 02:22
pjes, a ty co? Po buźkach ludzi oceniasz?:-) Też nie lubię japońców w F1, ale kobayashi spisał się całkiem dobrze. Glock nie jest niesamowicie dobry. Ma tylko przebłyski. W końcu facet ma blisko trzydziestki, więc lepiej czuje bolid. No i w F1 jest drugi raz...
bass001
23.10.2009 01:06
do budy! :) Właśnie że jak na pierwszy wyścig jechał bardzo dobrze i moim zdaniem powinien jechać ale niekoniecznie za Glocka.
pjes
23.10.2009 12:51
kobayashi sie nie nadaje do f1, bo jest brzydki.
Huckleberry
23.10.2009 10:59
A ja myślę, że Kobayashi jeśli nie w następnym to w jednym z następnych wyścigów przeszarżuje. Jego jazda była owszem świetna ale mam wrażenie że jego manewry były "z pogranicza", bardzo ryzykowne. Jak dla mnie musi jeszcze trochę dojrzeć. A może się nie znam, może pora na świeżą krew? Na kierowców nie bojących się ryzyka?
Loxley
22.10.2009 08:05
Myślę, że Kobayashiego na 90% zobaczymy w jednym z bolidów Toyoty w 2010. No i mam taką cichutką nadzieję, że Glock będzie zespołowym kolegą Roberta...
leon
22.10.2009 07:55
Lubię Timo ale z przyjemnością pooglądam walecznego samuraja .On naprawdę był dobry , tylko ta kondycja trochę słabiutka .
lakeman
22.10.2009 07:11
Myślę, że niektórzy uważają, że jak ktoś jest 'zdolny do jazdy' to może jechać - to nie jest do końca tak. Stan zdrowia musi być na tyle dobry, że w razie kolejnego ciężkiego wypadku nie będzie groźby poważniejszych obrażeń powstałych w wyniku niedoleczonej kontuzji. Z tego co pamiętam właśnie dlatego nie dopuszczono Kubicy do startu w GP USA w 2007 roku. Choć teoria co do Kobayashiego też jest godna rozważenia - tym bardziej po dobrym występie w Brazylii szefostwo Toyoty będzie chciało sprawdzić czy to nie był przypadek...
cobra
22.10.2009 07:08
@Sar trek --> Albo do Włodzimierza Zientarskiego, wybitnego eksperta Formuły 1 z ramienia studia Polsatu. :P
Sar trek
22.10.2009 06:51
"(choć są osoby, które twierdzą uparcie, że chodzi o żebra)" Czyżby nawiązanie do mojego ulubionego komentatora Formuły Jeden, Andrzeja Borowczyka ?
DamianF
22.10.2009 06:35
Czyżby Glock podobnie jak Heidfeld przechorowywał przejście do renault :)
Maraz
22.10.2009 05:49
Heidfeld zresztą w podobny sposób "przechorował" przejście z Williamsa do BMW w 2005.
Pieczar
22.10.2009 05:46
Nie zdrowie Glocka ich interesuje, a możliwość przetestowania Kobyashiego. Coś jak w 2007 roku, kiedy w ostatnim wyścigu w Williamsie Kazuki zastąpił Wurza. Podejrzewam, że Glock jest już w 100% zdrowy.
Gie
22.10.2009 05:43
Przypuszczam że dla Toyoty zdrowie Glocka jest najważniejsze i nie będą ryzykować ewentualnego odnowienia sie kontuzji. Ponownie zastąpi go, rewelacyjny w Brazylii, Kobayashi.